Rosja 2018

Rosja 2018: "Czerwone Diabły" zagrały tak, jak kazał przydomek. Tunezja rozbita

Ostatnia aktualizacja: 23.06.2018 16:40
Kibice „De Rode Duivels”, czyli „Czerwonych Diabłów”, świętują po zwycięskim 5:2 meczu mistrzostw świata Belgii z Tunezją w Moskwie. Wprawdzie ich ulubieńcy zagrali w sobotę w żółtych koszulkach, ale zgotowali rywalom na boisku piłkarskie piekło.
Audio
  • Trener Rafał Ulatowski podziwia siłę ofensywną Belgów (IAR)
  • To drugie zwycięstwo Belgów na turnieju i druga porażka Tunezyjczyków. Były reprezentant Polski Jakub Wawrzyniak uważa, że najważniejsze spotkanie Belgia rozegra z Anglią (IAR)
  • Komentarze belgijskiej prasy po meczu z Tunezją zebrała Beata Płomecka (IAR)
Piłkarze Belgii po wygranej z Tunezją
Piłkarze Belgii po wygranej z TunezjąFoto: PAP/EPA/PETER POWELL

Na rosyjski mundial Belgia przyjechała z opinią zespołu o bardzo dużym potencjale ofensywnym. "Czerwone Diabły" w przeciwieństwie do kilku innych faworytów nie zawodzą. W swoim pierwszym występie pokonali Panamę 3:0, a w sobotę Tunezję 5:2.

Podopieczni trenera Roberto Martineza prowadzenie objęli już w szóstej minucie. Sędzia po konsultacji wideo podyktował rzut karny za faul na Edenie Hazardzie, a sam poszkodowany zamienił go na gola.

Dziesięć minut później było już 2:0. Romelu Lukaku po podaniu Driesa Mertensa płaskim strzałem pokonał Farouka Ben Mustaphę.

Drugi gol spowodował rozprężenie w belgijskich szeregach i dwie minuty później Tunezja niespodziewanie zdobyła kontaktową bramkę. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego głową trafił Dylan Bronn.

Trener "Orłów Kartaginy" jeszcze w pierwszej połowie zmuszony był dokonać dwóch zmian. Kontuzji doznali obrońcy - strzelec gola Bronn oraz Syam Ben Youssef.

Belgowie nie forsowali tempa. Zdarzało im się popełniać błędy w defensywie, czasem rywale dłuższymi momentami rozgrywali piłkę. Wystarczało jednak kilka szybko wymienionych podań, aby w szeregach tunezyjskiej defensywy wywołać popłoch. Tuż przed przerwą w sytuacji sam na sam z Mustaphą znalazł się Lukaku i po raz drugi wpisał się na listę strzelców.

Napastnik Manchesteru United ma na koncie cztery trafienia, ale na powiększenie dorobku nie pozwolił mu Martinez, który już w 59. minucie postanowił dać odpocząć swojej gwieździe i go zmienił.

Wcześniej na 4:1 podwyższył Hazard. On także wykorzystał sytuację sam na sam po świetnym długim podaniu Thomasa Meuniera.

W 68. minucie Hazard dołączył do Lukaku. Zastąpił go Michy Batshuayi, który w odstępie pięciu minut zmarnował trzy stuprocentowe szanse. Najpierw piłka po jego strzale została wybita tuż sprzed linii bramkowej, następnie trafił w poprzeczkę, a potem z siedmiu metrów w bramkarza.

Batshuayi ostatecznie cel osiągnął w doliczonym czasie gry podwyższając na 5:1. Chwilę później rozmiary porażki zmniejszył Wahbi Khazri.

Drugi mecz grupy G odbędzie się w niedzielę. Anglia zagra w nim z Panamą.

Grupa G: Belgia - Tunezja 5:2 (3:1).

Bramki: 1:0 Eden Hazard (6-karny), 2:0 Romelu Lukaku (16), 2:1 Dylan Bronn (18-głową), 3:1 Romelu Lukaku (45+3), 4:1 Eden Hazard (51), 5:1 Michy Batshuayi (90), 5:2 Wahbi Khazri (90+3).

Żółta kartka - Tunezja: Ferjani Sassi.

Sędzia: Jair Marrufo (USA). Widzów 44 190.

Belgia: Thibaut Courtois - Toby Alderweireld, Dedryck Boyata, Jan Vertonghen - Thomas Meunier, Axel Witsel, Kevin De Bruyne, Yannick Carrasco, Dries Mertens (86. Youri Tielemans), Eden Hazard (68. Michy Batshuayi) - Romelu Lukaku (59. Marouane Fellaini).

Tunezja: Farouk Ben Mustapha - Dylan Bronn (24. Hamdi Nagguez), Yassine Meriah, Syam Ben Youssef (41. Yohan Benalouane), Ali Maaloul - Seifeddine El Khaoui, Ellyes Skhiri, Fakhreddine Ben Youssef, Anice Badri, Ferjani Sassi (59. Naim Sliti) - Wahbi Khazri.

Od 14 czerwca do 15 lipca cały świat opanuje piłkarska gorączka. Nie inaczej będzie na portalu PolskieRadio.pl. Specjalnie dla Was przygotowaliśmy unikalny serwis, na którym można śledzić wszystkie wydarzenia związane z mundialem w Rosji. Ponadto zapraszamy do słuchania relacji naszych wysłanników na antenach Jedynki i Trójki. 

Serwis specjalny
baner Mundial_FB.jpg
Rosja 2018

ps

Czytaj także

Rosja 2018: albański orzeł wywołał burzę w meczu Serbii ze Szwajcarią. Co zrobi FIFA?

Ostatnia aktualizacja: 23.06.2018 16:06
Serbowie grzmią, winowajcy całego zamieszania tłumaczą się emocjami i zarzekają się, że nie dopuścili się prowokacji. W meczu podwyższonego napięcia doszło do sytuacji, która stawia FIFA przed trudnym zadaniem.
rozwiń zwiń