Autor: Andrzej Mularczyk
Wanda i Marysia przebieraja ziemniaki do wiosennego sadzenia. Wanda prosi pasierbice, zeby na siebie uwazala. Jest przeciez w ciazy i teraz musi myslec nie tylko o sobie. W pewnym momencie dziewczyna odchodzi na strone, zeby zadzwonic do Izaury. Przyjaciólki uknuly intryge, by Pawlaczówna mogla sie zobaczyc ze Staskiem. Policjant od czasu afery ze zdjeciami nago nie chce w ogóle z nia rozmawiac a przeciez Izie bardzo na chlopaku zalezy.
Gdy Marysia konczy rozmowe, Wanda mówi jej, ze obawiala sie przez chwile, ze dziewczyna zadzwonila do Kosy, ale ta uspokaja ja, ze z nim to sprawa juz skonczona i w tej chwili najwazniejsze jest dziecko. Obawia sie tez o ojca, dla którego ciaza córki moze byc tak duzym wstrzasem, ze jego stan nie ulegnie tak szybkiej poprawie, jakby sobie tego wszyscy zyczyli. Problemy oczywiscie równiez pojawia sie po urodzeniu dziecka, bo trzeba bedzie je z czegos utrzymac. Marysia nie ma przeciez ani stalych dochodów ani oszczednosci. Dla Wandy cala sytuacja nie jest nazbyt dobra z moralnego punktu widzenia. Jej zdaniem dziecko bez ojca to jak podrzutek. To zbyt ostre slowa jak na Marysie i dziewczyna chce przerwac rozmowe z Wanda. Kobieta zmienia temat i stara sie znalezc wyjscie na trudne polozenie finansowe pasierbicy. Proponuje jej, by profesjonalnie zajela sie hodowla królików.
Niespodziewanie pojawia sie w domu Stasiek. Przyjechal motorem, którego dzwiek wzbudzil w Wandzie nadzieje, ze to przyjechal Edek, ale szybko do niej dociera, ze to przeciez niemozliwe. Maz jest nadal w szpitalu. Chlopak opowiada o stanie zdrowia ojca. Okazuje sie, ze jest coraz lepiej i ze juz w przyszly czwartek - na sw. Floriana, patrona strazaków – bedzie go mozna odebrac ze szpitala. Problem jednak bedzie z rehabilitacja Edka. Jablonscy przeciez mieszkaja na wsi i trudno bedzie go wozic na fizykoterapie, która jest konieczna po wylewie. Marysia dopytuje sie brata, co dokladnie powiedzial o niej ojcu. Stasiek wie, ze ojca nie powinno sie denerwowac i uspokaja ja, ze nie wspomnial ani slowem o jej ciazy. Jednak odmienny stan dziewczyny - nie ulega to zadnej watpliwosci - wkrótce wyjdzie na jaw, ale nad tym Jablonscy beda sie zastanawiac pózniej.
Rozmowa schodzi na tematy rodzinne. Najpierw Jablonscy zastanawiaja sie, jak przywiezc Edka ze szpitala, potem wpadaja na pomysl, ze mozna poprosic o pomoc Adama i tym sposobem omawiaja sprawy domowe Adama i Joli. Stasiek zwraca uwage na pojawienie sie Zdrojowego we wsi. Podejrzewa go o chec pozostania na "dozycie". Ojciec Joli dal jej przeciez pieniadze na samochód i to moze byc wystarczajacy powód, aby sie do Jablonskich sprowadzic. Chlopak nie ufa Zdrojowemu. Przeprowadzil nawet mala prowokacje, zeby sie przekonac, czy Waclaw jest uczciwy: poprosil Józefa, aby ten, zanim pozyczy kufajke Zdrojowemu, wlozyl w nia 50 zlotych; pieniadze potem zniknely i odnalazly sie w portfelu Zdrojowego, o czym sie Stasiek przekonal, gdy w tajemnicy przed wszystkimi go przeszukal.
Do kuchni nieoczekiwanie wchodzi Izaura. Udaje, ze przyszla do Jablonskich na prosbe swojego dziadka, ale po jej nietegiej minie od razu widac, ze to wymówka. Przyszla zobaczyc sie ze Staskiem, ale on nie chce wcale z nia rozmawiac i juz na sam jej widok chce wyjsc. Dzieki namowom Marysi daje sie jednak go zatrzymac i chlopak zaczyna rozmawiac ze swoja "byla luba". Nie moze jednak oprzec sie pokusie ironizowania i doprowadza tym dziewczyne do placzu. Izaura wybiega od Jablonskich. Marysia zaraz naskakuje na brata i zada, by pobiegl przepraszac przyjaciólke. Tlumaczy mu po raz kolejny, ze Iza nie fotografowala sie nago, lecz to fotograf zastosowal fotomontaz, zeby na zdjeciach zarobic. Chlopak wybiega za dziewczyna. Po drodze spotyka Henryka Wilczewskiego, któremu zwraca uwage, aby nie wypalal traw na swoim polu. Groza za to surowe kary z cofnieciem doplat unijnych oraz kara wiezienia wlacznie. Heniek nic sobie z tego nie robi. Jest w tej chwili skupiony na innej sprawie - odgraza sie, ze bedzie dokuczac Wlodarskiemu, który romansuje z jego synowa Justyna, odkad Pawel znalazl sie za kratkami.
