Teatr Polskiego Radia

Tomasz Maciej Trojanowski - „Odlot we Mgle…”

Ostatnia aktualizacja: 25.02.2019 10:40
Radiowa twórczość Tomasza Macieja Trojanowskiego jest odlotowa. Dosłownie i w podtekście. Ten zaczerpnięty z młodzieżowego języka epitet, idealnie oddaje przekaz, kierowany przez autora w naszą stronę.

Poczucie humoru połączone z bystrym zmysłem obserwacji i oceny otaczającej nas rzeczywistości, gwarantują czytelnikowi mieszankę iście wybuchową i w pełni „odlotową”.

Tomasz Maciej Trojanowski posiada jednak różnorodne oblicza, prezentując nie tylko olbrzymią wszechstronność warsztatową, ale i dwoistość swojej natury. Bywa mroczny, tajemniczy, metafizyczny, niejednoznaczny, pobudzający wyobraźnię, nieprzewidywalny. Zaprasza do refleksji i zadumy. Nieodgadniony do końca, stąd tytułowa „mgła”. Niektóre z omawianych poniżej słuchowisk stanowią metaforyczny spacer przez mgłę… Nigdy do końca nie wiemy, co może z niej się wyłonić.

Spróbujmy przyjrzeć się słuchowiskom Tomasza Macieja Trojanowskiego, zawartym w tomie „ODLOT”, wydanym przez Wydawnictwo Adam Marszałek, w ramach serii SŁUCHOWISKA TEATRU POLSKIEGO RADIA.

 

OSTATNIA SZANSA

Trojanowski kpi ze współczesnej telewizji, z jej skomercjalizowania i nastawienia na niewymagającego odbiorcę. Nadrzędna funkcja kulturalnooświatowa została przez telewizję całkowicie zmarginalizowana. Śmiesznie - niekoniecznie znaczy dowcipnie, wesoło – rzadko bywa zabawą inteligentną, co obraża bardziej ambitnego w oczekiwaniach odbiorcę. Musi być przede wszystkim przaśnie, głośno, kolorowo. Ważne, żeby było też skandalicznie, z dodatkiem pikanterii, najlepiej z udziałem celebrytów. Wszystko nastawione jest bowiem na zysk, na jak najwyższe słupki oglądalności. Sztuka z kretesem przegrywa z komercją.

Najlepsze remedium na spadek oglądalności? Nowe reality show, prezentujące rozstające się małżeństwa…

Słuchowisko „Ostatnia szansa” jest doskonałą satyrą, bezwzględną w ocenie świata mediów, pseudo artystów, celebrytów – sprzedających swój nawet najbardziej osobisty, prywatny wizerunek, ku uciesze gawiedzi.

 

REAKCJA ŁAŃCUCHOWA

Kolejna gorzka satyra na konsumpcyjny tryb życia. Trojanowski tym razem piętnuje sztuczność, zakłamanie i fałsz wśród, tak zwanych „elit”. Wykpiwa przy tym nadmierną, wręcz chorobliwą dbałość o zdrowy tryb życia, wynikającą jedynie z obowiązującej mody i trendów. Pisarz z troską również obserwuje stosunki międzyludzkie, ulegające galopującej degrengoladzie. Niestety, mimo prób zachowania pozorów, królują zawiść, intryganctwo, chora rywalizacja, obłuda i podstęp.

 

MGŁA

Słuchowisko ocierające się o traktat filozoficzny, utrzymane w onirycznym klimacie wędrówki do wnętrza własnego „ja”. Bohater i tajemniczy Przewoźnik przemieszczają się przez tytułową mgłę, tocząc przy tym dysputy o meandrach i zawiłościach życia.

Czy owa zagadkowa postać istnieje naprawdę, czy jest jedynie wytworem wyobraźni Podróżnika? A może jest jakimś wszechwiedzącym alter ego bohatera, spoza czasu i przestrzeni? Niejasności, niedopowiedzenia zmuszają czytelnika do snucia własnych wyobrażeń. Nie oczekujmy od autora wyjaśnienia sytuacji. Sami musimy uporać się ze znalezieniem odpowiedzi.

„Mgła”, to intrygująca opowieść o życiu, którą znakomicie podsumowuje i ilustruje początkowe motto: „Przypowieść o poszukiwaniu prawdy, w której życie jawi się jako wielka niewiadoma, oglądana przez zasnutą mgłą szybę…”.

 

ŁOWCA GŁÓW

W pogoni za pracą w supermarkecie wygrywają brutalność i nikczemny nihilizm, podczas gdy inteligencja może popaść wyłącznie w kompleksy.

Takie cechy jak dobroć, szczerość, czy właśnie rzeczona inteligencja, odchodzą bowiem do lamusa. Rzecz się ma w myśl obowiązującej zasady; „ten, kto za dużo myśli, niech rozwiązuje krzyżówki w domu”, podczas gdy brak ogłady „jest w cenie”, zasługując na nagrodę i awans. Smutne wnioski płyną z tej przezabawnej, umiejętnie i celowo przejaskrawionej opowieści.

Łowca głów w tym przypadku, to człowiek, który poprzez żałosne prowokacje i intrygi, daje kierownikowi zakładu pracy pretekst do zwalniania personelu. Przetrwać mogę tylko najlepsi, czyli najbardziej nieczuli, wykazujący elementarny brak empatii, grubiańscy i prostaccy. Pracowitość i sumienność przestały być w cenie.

 

ODJAZD

To opowieść o człowieku rozpaczliwie pragnącym ucieczki w jakieś ciche, spokojne miejsce, gdzie mógłby tworzyć sztukę. Trafia na dworzec, gdzie toczy filozoficzne dyskursy z innymi podróżnymi oraz z tajemniczym Głosem – megafonowym zawiadowcą, o zaskakująco wszechwiedzącym usposobieniu.

Trudniejsze okazuje się jednak wybranie i znalezienie odpowiedniego pociągu. Pech, a może złośliwy los, chcą jednak, żeby zamiast do swojej wyśnionej, mitycznej „Itaki”, trafiał wciąż do pociągu, którego destynacją jest jedynie dobrze już mu znany, tak bardzo przecież nielubiany, jego własny… Radom.

Od przeznaczenia, okazuje się, uciec się niestety nie da. Smutna to konstatacja.

 

IMPREZA FIRMOWA

Sytuacja rodem z sensacyjnego filmu, jakby żywcem wyjęta ze znakomitej „Gry”, w reżyserii Davida Finchera. Główny bohater – szary obywatel, szeregowy pracownik bezdusznej korporacji, to typowy everyman. Nie zdaje sobie sprawy, że mimowolnie stał się kluczowym elementem precyzyjnie zaplanowanej intrygi. Pozornie zainscenizowana sytuacja, przeistacza się jednak w realne zagrożenie. Nieszczęsny uczestnik tego niezbyt wyrafinowanego żartu, nosi notabene wiele mówiące nazwisko – Józef K. W istocie, zupełnie nieświadomie, znajduje się on w iście kafkowskiej, absurdalnie niezrozumiałej sytuacji.

Czy wiele jest sytuacji, wydarzeń, na które nie mamy żadnego wpływu? Kolejne pytanie bez jednoznacznej odpowiedzi, z którym autor zostawia czytelnika.

 

UKŁADANKA

To fascynująca, wielowątkowa i niejednoznaczna opowieść o świecie pełnym falsyfikatów, podróbek, w którym łatwo ulec pokusie, zabłądzić, zatracić swoje prawdziwe „ja”.

Rozmowa Pacjenta – człowieka zagubionego, niepewnego, tkwiącego w beznadziei życia, będącego swoistym bezmiarem ludzkiej smutnej egzystencji oraz Doktora – wszechwiedzącego i wszechmogącego nauczyciela dusz. Słuchowisko oparte na niezwykłej i nieoczywistej rozmowie, to metaforyczna podróż w poszukiwaniu własnej tożsamości oraz prawdy.

Doktor do Pacjenta mówi w pewnym momencie ważne, przejmujące słowa: „Rób, co tylko chcesz, tylko nie przywiązuj żadnej wagi ani do tego, co robisz, ani do tego, co mówisz. I nie wyciągaj z tego żadnych konsekwencji […] Nie zastanawiaj się. Nie myśl”.

Czyli wystarczy poddać się i iść z prądem życia, bo tak naprawdę nic od nas samych i tak nie zależy? Rada to, czy ostrzeżenie autora?

 

DNA

Starego, umierającego człowieka, na łożu śmierci nawiedza przychodząca z zaświatów matka, by pomóc mu przejść na „drugą stronę”. Wspólnie dokonują swoistego rachunku sumienia, podsumowując jego życie. Następuje prawdziwe ściągnięcie maski, gdyż na jaw wychodzą podwójna moralność, fałsz, zakłamanie, alkoholizm, wcześniej głęboko skrywane pod fasadą pozornej normalności.

Autor piętnuje i brutalnie obnaża „moralność na kółkach”, funkcjonującą w codziennym życiu na wzór teatralnej, ruchomej scenografii, dostosowującej się do danej sytuacji; sztucznej, tekturowej, nie mającej nic wspólnego z rzeczywistością.

 

ORGANIZACJA „U”

Surrealistyczne spojrzenie na polską piłkę nożną. Próba uzdrowienia jej z korupcji i kibolstwa, ukazana w oparach absurdu. Tajna organizacja, skomplikowane spiski mają umożliwić wykorzenienie z naszej piłkarskiej rzeczywistości „drukowania i fryzjerstwa”. Dla mniej wtajemniczonych czytelników – rzeczone „drukowanie”, to ustawianie z góry meczów, „fryzjer” zaś, to owa „góra” – człowiek odpowiedzialny za całe zło i oszustwa w polskiej piłce.

Trojanowski podchodzi do tematu piłki nożnej, czyli do najważniejszej z najmniej ważnych rzeczy tego świata – na wesoło, z uśmiechem i sympatyczną, pełną troski ironią.

 

RETRANSMISJA

Słuchowisko poprzedza poetycki wstęp, stanowiący doskonałe jego motto:

„Idea i rzeczywistość/ Zamiar i dokonanie/ Wcześniej – transmisja ze śmierci Wielkiego Człowieka/ Teraz – retransmisja ze śmierci małych ludzi/ Pomiędzy koncepcję i kreację/ Pada cień/ Bo tak się właśnie kończy.

Pamięć o Papieżu Polaku wykorzystana do promocji dni miasta. W tle: wizyty lokalnych działaczy, przemówienia krajowych polityków, czyli przaśnie, efektownie i z przytupem. Szkoda tylko, że w te żałosne obchody tak bezpardonowo wprowadzona zostaje postać Wielkiego Człowieka i próba wykorzystania pamięci o Nim dla własnej promocji, nikomu zresztą tak naprawdę niepotrzebnej.

 

PERON, CZYLI RAPORT O NIEPRAWIDŁOWOŚCIACH SYSTEMU

Oniryczna, tajemnicza, jednocześnie fascynująca i niepokojąca rozmowa dwóch mężczyzn, będąca kwintesencją systemu, formułą rzeczywistości, która nas otacza.

Nie wiemy, kim są obaj interlokutorzy. Możemy się jedynie domyślać, że jeden jest snem drugiego, będącym jego wszechwiedzącym alter ego. Pierwszy – targany pytaniami i wątpliwościami, próbuje znaleźć sens życia. Drugi – sprowadza swą pozorną wszechwiedzę o filozofii życia, do absurdalnego, ściągającego na ziemię, prozaicznego zagadnienia: „czy ziemniaki obrane”…

Znowu pisarz zostawia nas z pytaniami, na które musimy odpowiedzieć sami: czy prawdziwe życie tkwi w poszukiwaniach i sięganiu coraz wyżej? Czy ogranicza się tylko do tych najbardziej ludzkich, prostych potrzeb i czynności?

 

WIRUS

To intrygująca, jednocześnie zabawna i przejmująca opowieść o powtórnym przyjściu Jezusa Chrystusa na ziemię. Kluczowe pytanie brzmi, czy ludzkość – załatwiająca swoje osobiste interesy, oddająca się uciechom i rozrywkom - w ogóle tego boskiego powrotu potrzebuje? Okazuje się, że powrotu Gospodarza nikt tak szczerze nie oczekuje, a nawet gdy już przychodzi, nikt nie chce Go przyjąć. Współczesny człowiek gdzie indziej szuka wzorców i opieki – niekoniecznie jest tym kimś istota boska. Ludzkość ma bowiem swoich nowych bożków, autorytety bardziej „na czasie” – telewizję i korporacje, które im w zupełności wystarczają.

Słuchowisko jest ostrą satyrą na dzisiejszy skomercjalizowany świat. Świat, który charakteryzuje obłuda i fałszywe wartości, pozorna wiara i dwulicowość owych sztucznych bożków. Przykładem jest postać najważniejszego szefa wszystkich szefów, który najpierw bezceremonialnie każe się pozbyć osoby, według niego, fałszywego Chrystusa, a następnie odprowadza swoją córkę do komunii świętej, odmówiwszy wspólnie „Ojcze Nasz”…

Wszak ukrycie własnej dwulicowości, tak na wszelki wypadek, warto przykryć nagłym nawróceniem, czy oddaniem się życiu w wierze.

Nie możemy sobie odmówić przyjemności zacytowania domniemanej rozmowy dwóch leśnych zwierząt, która przetłumaczona na język ludzki brzmi pysznie:

 

- Strasznie mnie baniak nasuwa.

- Żarcie przesolone, paśnik za wysoko. Nie idzie wytrzymać.

 

LAST MINUTĘ TOUR

Poruszający moralitet, w którym kolejny współczesny everyman walczy o zachowanie własnych wspomnień. Towarzyszy mu Rapujący Chór Starców, który niczym starożytny chór w greckiej tragedii, ironicznie komentuje wydarzenia.

Słuchowisko to stanowi metaforyczną opowieść o starzeniu się, o życiu z poczuciem klęski i nieodżałowanej straty. Gdy bohater uświadamia sobie swoją winę, jest już za późno. Życie bez wspomnień, to niestety nic innego jak tylko egzystowanie, bez uczuć, bez ich odwzajemnienia, bez celu.

Symboliczna wędrówka w głąb własnego życia uświadamia bohaterowi, co stracił bezpowrotnie i co się w życiu naprawdę jest najważniejsze, czyli miłość…, na którą jest już za późno.

 

ODLOT

Pomysł na nowy program rozrywkowy, czyli szukamy nowego Wieszcza. Komercja próbuje, przynajmniej pozornie, podjąć temat wyższej sztuki. Uczestnicy tego wyszukanego, pozornie ambitnego reality show muszą jednak przede wszystkim umieć tańczyć i gotować, bo przecież TO się najlepiej sprzedaje w telewizyjnych realiach. Smutna konstatacja jest niestety taka, że publiczność poszukuje jedynie taniej, bezmyślnej rozrywki, podczas gdy dla prawdziwych artystów miejsca w tym świecie zwyczajnie brakuje.

 

 

Spotkanie z radiową twórczością Tomasza Macieja Trojanowskiego, to doskonała zabawa. Autor ma przede wszystkim wyszukane, wysublimowane poczucie humoru, które pozwala mu z lekkością, swadą i dystansem komentować współczesną rzeczywistość. Jednak nie jest to jedynie prosta rozrywka, gdyż Trojanowski stosuje zasadę Ignacego Krasickiego: uczy – bawiąc. Troszczy się przede wszystkim o kondycję mediów, które zatraciły niestety swoją pierwotną, edukacyjno-kulturalną funkcję. W pogoni za oglądalnością, chcąc pozyskać niezbyt wymagającego widza, media koncentrują się jedynie na taniej i tandetnej, szeroko rozumianej rozrywce. Proponują zabawę czyimś kosztem, nie wymagającą żadnej refleksji, nie mówiąc o myśleniu. Widz lubi się pośmiać z kogoś. Trojanowski wieszczy powstanie takich programów z gatunku reality show z udziałem „gwiazd”, jak: „Co było brane” – gdzie publiczność zgaduje pod wpływem jakich środków znajduje się zaproszony celebryta. Oraz odwrotność owego hitu, czyli: „Gwiazdy tańczą na głodzie”. Trojanowski bawi nas, czy straszy? Na pewno robi to zawsze z marginesem humoru, inteligentnej ironii, pozostawiając czytelnikowi prawo do własnego zdania na poruszony w słuchowisku temat.

Humor i groteska nie są jedyną twarzą, którą Tomasz Maciej Trojanowski prezentuje w swoich słuchowiskach. Równie sprawnie pisarz posługuje się tajemnicą i metaforą, umiejętnie pobudzając czytelnika do refleksji i zadumy.

Trojanowski to pisarz wszechstronny, umiejący zarówno rozmieszyć do łez, uczyć – bawiąc, jak i wzruszać i inspirować. Bacznie obserwuje współczesny świat, wysnuwając trafne wnioski i spostrzeżenia.

 

Tomasz Maciej Trojanowski

„Odlot”

Wydawnictwo Adam Marszałek

SŁUCHOWISKA TEATRU POLSKIEGO RADIA

Toruń 2011

Wojciech Kukuła