Redakcja Polska

Czy Joe Biden zatrzyma Nord Stream 2?

11.01.2021 14:18
Szwedzkie media przekonują, że polityka nowego prezydenta USA Joe Bidena w sprawie spornego gazociągu Nord Stream 2 może być bardziej stanowcza niż jego poprzednika Donalda Trumpa ustępującego z urzędu 20 stycznia. Tymczasem Rosjanie przyznają, że powołana niedawno przez parlament landu Meklemburgia-Pomorze Przednie fundacja klimatyczna ma chronić ten sporny projekt przed amerykańskimi sankcjami.
Joe Biden
Joe BidenVP Brothers / Shutterstock.com

W ubiegłym tygodniu parlament landu Meklemburgia-Pomorze Przednie zagłosował za powołaniem fundacji ekologicznej, która ma wspierać m.in. realizację kontrowersyjnego gazociągu Nord Stream 2. - To jak stowarzyszenie wegetariańskie prowadzące rzeźnie - skomentował w piątek niemiecki tygodnik "Spiegel".

Premier Meklemburgii-Pomorza Przedniego Manuela Schwesig (SPD) ogłosiła w czwartek, że państwo utworzy własną "Fundację Ochrony Klimatu i Środowiska MV". Schwesig stwierdziła, że wie, iż promocja projektów klimatycznych i środowiskowych "jest bliska sercom wielu ludzi w naszym kraju", dlatego zaprasza do wspierania nowej fundacji dobrymi pomysłami.

"Spiegel" zauważa, że "rząd landu tworzy fundację państwową wyposażoną w pieniądze podatników, najwyraźniej po to, by wspólnie z rosyjską spółką państwową znaleźć sposoby na realizację wysoce kontrowersyjnego politycznie projektu infrastrukturalnego. Tygodnik wskazuje, że pchanie tego projektu energii kopalnej pod etykietą ochrony klimatu jest niezwykle odważne.

"W każdym razie fundacja klimatyczna, która promuje projekty dotyczące gazu ziemnego, działa jak stowarzyszenie wegetariańskie, które prowadzi również rzeźnie. Narracja o gazie ziemnym, jako technologii pomostowej lub ratunku klimatycznym, którą Schwesig powtarza bezkrytycznie, jest błędna i szkodliwa. Czy nie było możliwe powołanie "Fundacji Współpracy Niemiecko-Rosyjskiej”? Przynajmniej to byłoby bardziej uczciwe" - podsumowuje publicysta.

Biały Dom zmieni front wobec rosyjskiego gazociągu?

– Nic nie sugeruje zmiany stanowiska USA w sprawie Nord Stream 2. Jest przeciwnie: Joe Biden, jeśli to w ogóle możliwe, będzie większym oponentem tego projektu niż Donald Trump – pisze Svenska Dagensbladet. Na dowód tej tezy przytacza fakt, że Biden w okresie wiceprezydentury w administracji Baracka Obamy ostrzegał przed zależnością Europy od gazu z Rosji. W czasie dyskusji o Nord Stream 2 z władzami Szwecji w 2016 roku, Biden mówił publicznie, że ten sporny projekt pozwoli Rosji omijać Ukrainę przy dostawach gazu do Europy i sprawi, że Europejczykom będzie trudno zmniejszać zależność od surowca z tego kierunku, a najlepsza alternatywa to gaz skroplony z USA. Według Svenska Dagensbladet Biden miał przekonywać rząd szwedzki do sprzeciwu wobec Nord Stream 2. Szwedzi dali mimo to zgodę na budowę tego gazociągu w ich wyłącznej strefie ekonomicznej.

Kolejne sankcje

Tymczasem administracja USA przygotowuje się do przyjęcia poszerzonych sankcji wobec Nord Stream 2, które mogą utrudnić lub uniemożliwić ukończenie tego projektu. Pojawiły się informacje o kolejnych obostrzeniach szykowanych przez Waszyngton. Nie wiadomo jaki kształt przyjmą one ostatecznie, ale będzie on zależał w istotnym stopniu od wytycznych Departamentu Stanu, który znajdzie się pod kontrolą Bidena po inauguracji 20 stycznia 2021 roku. Tymczasem 15 stycznia ma ruszyć budowa Nord Stream 2 na ostatnim odcinku duńskim, którą mogą zatrzymać tylko Amerykanie lub złe warunki pogodowe.

Sposób na ominięcie sankcji to być może właśnie "Fundacja Ochrony Klimatu i Środowiska MV" - ciesząca się dofinansowaniem Nord Stream 2 AG należącego w stu procentach do rosyjskiego Gazpromu. -  Ten fundusz przyczyni się do ukończenia projektu – przyznaje ta firma, mająca zostać operatorem spornego gazociągu. - Fundusz przyczyni się do realizacji celów polityki klimatycznej Niemiec i poprzez udział tymczasowy przy projekcie wesprze jego realizację w celu zapewnienia pewnych dostaw gazu. Późniejsza praca gazociągu będzie się odbywała pod nadzorem Nord Stream 2 AG - ocenił ten operator cytowany przez TASS.

Rosja wznawia prace

Z kolei w ubiegłym tygodniu rosyjska agencja TASS, podała powołując się na komunikat Duńskiej Agencji Energii, że 15 stycznia wznowione zostanie układanie gazociągu Nord Stream 2. Strona duńska poinformowała, że taki harmonogram prac otrzymała od operatora projektu.

Operator, spółka Nord Stream 2 AG, przekazał Duńskiej Agencji Energii nowy harmonogram prac w wyłącznej strefie ekonomicznej Danii. Przedstawienie takiego harmonogramu jest warunkiem kontynuowania projektu - podaje TASS.

"Wczoraj (6 stycznia) Duńska Agencja Energii otrzymała grafik dalszej budowy Nord Stream 2. Planowane jest wznowienie 15 stycznia 2021 r. prac w wodach duńskich przy układaniu gazociągu" - głosi komunikat służb prasowych duńskiego regulatora.

Wznowienie prac 15 stycznia 2021 r. zapowiadał wcześniej rosyjski portal gospodarczy RBK. Informował on, że tę datę podała Duńska Agencja Morska w komunikacie dla jednostek pływających. Prace przy układaniu dwóch nitek brakującego odcinka Nord Stream 2 będzie prowadził rosyjski statek Fortuna.

Akademik Czerski znów operuje

Rosyjska agencja RIA Nowosti, powołując się na dane serwisu MarineTraffic, śledzącego ruch jednostek morskich, podała w środę, że inny rosyjski statek wymieniany w kontekście dokończenia układania Nord Stream 2 - Akademik Czerski - powrócił, po postoju w pobliżu Kaliningradu, w rejon budowy gazociągu. Akademik Czerski był już w rejonie budowy, czyli niedaleko Bornholmu, przez kilka dni na początku grudnia 2020. Później jednak powrócił na wody rosyjskie i zakotwiczył niedaleko Kaliningradu - relacjonowała RIA Nowosti.

Odcinek Nord Stream 2 przebiegający w wodach Danii na południe od Bornholmu ma zostać połączony z krótszym odcinkiem, przebiegającym przez wody Niemiec, który - jak utrzymuje operator magistrali - został ukończony w ostatnich dniach grudnia 2020 r.

Pod koniec 2019 rok, wobec groźby sankcji USA, szwajcarska firma Allseas wycofała z Bałtyku oba swe statki do układania rurociągów. Rosja zapowiedziała ukończenie gazociągu własnymi siłami.

Poza rosyjskim Gazpromem w finansowaniu budowy Nord Stream 2 uczestniczy pięć zachodnich spółek energetycznych - niemieckie Uniper i Wintershall DEA, austriacka OMV, francuska Engie i Royal Dutch Shell.


PAP/biznesalert.pl/dad