Pandemia grypy A/H1N1 - mimo spadającej w wielu krajach liczby zachorowań - trwa - ocenili na specjalnym spotkaniu wirusolodzy Światowej Orgniazacji Zdrowia.
Oświadczenie szefowej WHO zamieszczono na portalu internetowym organizacji.
Sytuację ocenili członkowie Komisji Kryzysowej WHO, którzy odbyli wczoraj w Genewie specjalną telekonferencję. Eksperci mieli nadzieję, że będzie można ogłosić, iż pandemia znalazła się w tzw. fazie poszczytowej. Oznaczałoby to, że na całym świecie zaraża się mniej ludzi i wirus zaczyna się zachowywać tak, jak wirusy zwykłej, sezonowej grypy.
Naukowcy WHO stwierdzili jednak, że w niektórych częściach świata, na przykład w zachodniej Afryce, wirus A/H1N1 jest nadal bardzo aktywny. Nie można więc ogłosić fazy poszczytowej, a zatem wprowadzony w czerwcu szósty - najwyższy stopień zagrożenia pandemią zostanie utrzymany. Złożona z 15 członków Komisja Kryzysowa ma zebrać się ponownie za kilka tygodni.
Jest to pierwsza od 40 lat pandemia grypy.
Wirus A/H1N1 nie jest jednak groźniejszy od grypy sezonowej. Mimo to naukowcy obawiają się, że może dojść do połączenia tego wirusa z odmianą grypy na przykład ptasiej, co groziłoby pandemią grypy o bardzo wysokiej śmiertelności.