Z powierzchni wykonano otwór o głębokości ponad tysiąca metrów, a to oznacza, że wiertnica ma do pokonania niespełna 50 metrów. Gdy tylko odwiert będzie gotowy - pod ziemię spuszczona zostanie kamera.
Samo spuszczenie urządzenia na dół może potrwać godzinę - powiedział rzecznik Katowickiego Holdingu Węglowego, Wojciech Jaros. Kamera zamknięta jest w 70-cio centymetrowej obudowie w kształcie tuby. Wszystko pokryte jest specjalnym żelem hydrofobowym, który nie pozwala zabrudzić się kamerze. "Kiedy kamera będzie już na dole będziemy widzieli to, co ona rejestruje. Jest ona ustawiona w systemie on-line, czyli że światłowodem przekazuje na monitor komputera obraz, który ona tam widzi." - tłumaczył Wojciech Jaros.
Niezależnie od akcji prowadzonej na powierzchni pod ziemią nieprzerwanie kombajn drąży nowy chodnik w kierunku górników. Do tej pory udało mu się pokonać ponad 250 metrów. Od miejsca gdzie najprawdopodobniej są górnicy dzieli go więc mniej niż 300 metrów.
Akcja w rudzkiej części kopalni Wujek rozpoczęła się 18 kwietnia gdy po silnym wstrząsie pod ziemią uwięzionych zostało dwóch górników.
IAR