Oboje muszą też pisemnie przeprosić pobitego mężczyznę i zapłacić mu 300 złotych nawiązki za poniesione szkody.
Para wychowuje dziecko dlatego prokurator wnosił o wyrok w zawieszeniu.
Zdaniem sądu kara krótkiego więzienia i prac społecznych jest odpowiednia do stopnia winy - mówiła sędzia Ewa Jaworska-Głosek.
"Wydaje się, że takie połączenie kar powinno unaocznić oskarżonym, że ich zachowanie było naganne" - podkreśliła sędzia. Dodała, że sąd wymierzając karę brał pod uwagę okoliczności łagodzące - niekaralność oskarżonych, dobrą opinię z miejsca zamieszkania oraz to, że wspólnie wychowują dziecko.
Oskarżeni przyznali się do winy, tłumaczyli, że wypili za dużo alkoholu. Napadnięty 36-letni Marcin mówił w sądzie, że ma nadzieję, że kara będzie miała przede wszystkim charakter wychowawczy. Spodziewał się, też osobistych przeprosin, ale - jak podkreślił - takiego gestu z ich strony nie było. "Sąd zobligował oskarżonych do pisemnego wystosowania przeprosin pod moim adresem, ale mnie to już tak naprawdę na tych przeprosinach nie zależy" - powiedział.
Nie wiadomo jeszcze czy prokuratura, która wnosiła o karę w zawieszeniu będzie odwoływała się od wyroku.
IAR