W Krakowie zakończyły się uroczystości ku czci świętego Stanisława. Uczestniczyli w nich polscy biskupi oraz przedstawiciele rządu z premier Beatą Szydło na czele.
Rano z Wawelu na Skałkę przeszła procesja z relikwiami patrona Polski, świętego Stanisława. Następnie przy ołtarzu polowym przy klasztorze ojców Paulinów na Skałce odprawiona została Msza święta w intencji Ojczyzny.
W kazaniu prymas Polski, arcybiskup Wojciech Polak zaznaczał, że uroczystości są elementem obchodów 1050. rocznicy Chrztu Polski. Powiedział, że chrzest nie odbiera wolności ani nie zwalnia z obowiązku opowiadania się po stronie prawdy i dobra. - W imię wewnętrznej wolności mamy jednoznacznie stawać po stronie osób krzywdzonych i słabych, ofiar niesprawiedliwości i szaleńczego gniewu - powiedział prymas Polski.
Metropolita krakowski, kardynał Stanisław Dziwisz witając uczestników mszy powiedział, że święty Stanisław stał się wraz ze świętym Wojciechem "ojcem ojczyzny", a jego krew "bierzmowaniem narodu". Sakrament ten powinien rodzić w nas szczególne poczucie odpowiedzialności za Kościół, Ewangelię i sprawę Chrystusa. Kardynał Dziwisz przypominał, że wkrótce w Krakowie odbędą się Światowe Dni Młodzieży.
- Czekamy z wielką radością na Ojca Świętego i na młodzież z całego świata" - powiedział metropolita krakowski. Zapewnił, że Polska i Kraków przyjmie ich z otwartymi ramionami. "Chcemy z nimi wszystkimi przeżyć wielkie święto wiary. Chcemy z nimi pokazać światu młode oblicze Kościoła" - powiedział kardynał Stanisław Dziwisz.
Tradycja procesji z relikwiami świętego Stanisława sięga średniowiecza. Pierwsza odbyła się po kanonizacji biskupa w 1253 roku. Święty Stanisław był biskupem krakowskim. Według kroniki Wincentego Kadłubka, zginął na Skałce z rąk króla Bolesława Śmiałego.
IAR