X
Szanowny Użytkowniku
25 maja 2018 roku zacznie obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Zachęcamy do zapoznania się z informacjami dotyczącymi przetwarzania danych osobowych w Portalu PolskieRadio.pl
1.Administratorem Danych jest Polskie Radio S.A. z siedzibą w Warszawie, al. Niepodległości 77/85, 00-977 Warszawa.
2.W sprawach związanych z Pani/a danymi należy kontaktować się z Inspektorem Ochrony Danych, e-mail: iod@polskieradio.pl, tel. 22 645 34 03.
3.Dane osobowe będą przetwarzane w celach marketingowych na podstawie zgody.
4.Dane osobowe mogą być udostępniane wyłącznie w celu prawidłowej realizacji usług określonych w polityce prywatności.
5.Dane osobowe nie będą przekazywane poza Europejski Obszar Gospodarczy lub do organizacji międzynarodowej.
6.Dane osobowe będą przechowywane przez okres 5 lat od dezaktywacji konta, zgodnie z przepisami prawa.
7.Ma Pan/i prawo dostępu do swoich danych osobowych, ich poprawiania, przeniesienia, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania.
8.Ma Pan/i prawo do wniesienia sprzeciwu wobec dalszego przetwarzania, a w przypadku wyrażenia zgody na przetwarzanie danych osobowych do jej wycofania. Skorzystanie z prawa do cofnięcia zgody nie ma wpływu na przetwarzanie, które miało miejsce do momentu wycofania zgody.
9.Przysługuje Pani/u prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.
10.Polskie Radio S.A. informuje, że w trakcie przetwarzania danych osobowych nie są podejmowane zautomatyzowane decyzje oraz nie jest stosowane profilowanie.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz na stronach dane osobowe oraz polityka prywatności
Rozumiem
Informacyjna Agencja Radiowa

Prof. Wiesław Jan Wysocki - Inka i Zagończyk nie mieli powrotu do normalności, wybrali walkę

Ostatnia aktualizacja: 27.08.2016 17:45
Mjr Zygmunt Szendzielarz ps. Łupaszka
Mjr Zygmunt Szendzielarz ps. "Łupaszka"Foto: IAR

Historyk UKSW profesor Wiesław Jan Wysocki zwraca uwagę na symbolikę, która jego zdaniem wiąże się z niedzielnym pogrzebem Danuty Siedzikówny "Inki" i Feliksa Selmanowicza "Zagończyka".

Rozmówca IAR przypomina, że choć "Inkę" i "Zagończyka" dzieliła 24-letnia różnica wieku, to losy obojga wiążą się z postacią majora Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki", dowódcy 5 Wileńskiej Brygady AK. W niedzielę w Gdańsku odbędzie się wspólny, państwowy pogrzeb dwojga bohaterów podziemia antykomunistycznego. 

Profesor Wiesław Jan Wysocki podkreśla, że Danuta Siedzikówna i Feliks Selmanowicz, jak wielu innych żołnierzy wyklętych, nie mieli szans na normalne życie w komunistycznej Polsce. W ocenie historyka, sens walki o kształt Polski tlił się do momentu, w którym można było liczyć na wybuch III wojny światowej i przekreślenie postanowień konferencji w Teheranie i Jałcie. "Ale potem to była już walka, którą można już było nazwać desperacką, ale ci ludzie nie mieli powrotu do normalności, stąd ich decyzja, by trwać w walce przy wartościach, którym ślubowali" - tłumaczy autor wielu książek o żołnierzach wyklętych.

Historyk przypomina, że Feliks Selmanowicz to weteran wojny polsko-bolszewickiej, kampanii wrześniowej i wieloletni działacz podziemia niepodległościowego, służący pod dowództwem między innymi majora Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki". "Zagończyk miał w sercu walkę, walkę z wrogiem, walkę o wartości. Do końca pozostał im wierny. Tak bardzo los ich dwojga się splótł, że z jednej strony mieliśmy to doświadczenie żołnierskie to, co reprezentuje męstwo, waleczność a z drugiej strony niewinność" - podkreśla profesor Wiesław Jan Wysocki, przypominając, że "Inka" opatrywała także wrogów podziemia.

Historyk Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego zaznacza, że wielu szczegółów z ostatnich chwil "Inki" i "Zagończyka" nie poznalibyśmy gdyby nie ksiądz Marian Prusak. Wikariusz kościoła garnizonowego w Gdańsku sprawował posługę przy skazanych na śmierć. Przez lata komunizmu przechował pamięć o tych chwilach i w końcu, mimo choroby, podzielił się swoim świadectwem.

"Przypomniał sobie, że ma przekazać jeszcze tę wiadomość o tym, jak wyglądał egzekucja, o tym, że Inka, zresztą razem z Selmanowiczem, krzyknęli 'Niech żyje Polska!', a ona jeszcze potem przed tym dobijającym ją strzałem krzyknęła 'Niech żyje Łupaszko!'" - opowiada historyk.

Danuta Siedzikówna Inka była niespełna 18-letnią sanitariuszką ze szwadronu Zdzisława Badochy "Żelaznego" i Olgierda Christa "Leszka" w 5 Wileńskiej Brygadzie AK. Natomiast Feliks Selmanowicz "Zagończyk" był u Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki" oficerem odpowiedzialnym za aprowizację i sprawy organizacyjne. "Zagończyk" i "Inka" zostali rozstrzelani 28 sierpnia 1946 roku.

IAR/Karol Darmoros

Zachęcamy do śledzenia nas na Twitterze. Więcej i najwięcej wiadomości IAR po wykupieniu dostępu do serwisu.