Były komendant statku Francesco Schettino, oskarżony o spowodowanie katastrofy, a także o ucieczkę z pokładu przed zakończeniem ewakuacji oraz próbę zatajenia rozmiarów wypadku - skazany został już w dwóch instancjach na szesnaście lat więzienia. W kwietniu sprawa trafi do Sądu Najwyższego na wniosek prokuratury, która domagała się dla byłego kapitana wyroku 27 lat pozbawienia wolności. Również w kwietniu przestanie istnieć wrak statku, w tej samej stoczni w Genui, gdzie został wodowany w 2005 roku. Demontaż jednostki kosztował więcej niż jego budowa.
W momencie katastrofy na pokładzie statku znajdowało się 3206 pasażerów i 1023 członków załogi. Z winy kapitana Costa Concordia wpadła na znajdującą się na głębokości ośmiu metrów skałę, która rozcięła jej kadłub. W krótkim czasie statek przechylił się na prawą burtę i znalazł częściowo pod wodą. Wydobyto go stamtąd w lipcu 2014 roku i odholowano do Genui.
IAR/Marek Lehnert/Rzym
Zachęcamy do śledzenia nas na Twitterze. Więcej i najwięcej wiadomości IAR po wykupieniu dostępu do serwisu.