Mordechaj Gebirtig – Woody Guthrie z krakowskiego Kazimierza

Ostatnia aktualizacja: 17.07.2013 15:00
- Gebirtig podobnie jak współcześni mu amerykańscy pieśniarze w swojej twórczości pochylał się nad losem wykluczonych: złodziei, żebraków i prostytutek - Miron Zajfert opowiadał w "Źródłach" o twórczości żydowskiego pieśniarza.
Audio
  • Miron Zajfert: Gebertig potrafił pisać mroczne historie, które później zamieniał w chwytliwe popowe piosenki (Dwójka/Źródła)
fragment okładki książki o Mordechaju Gebirtigu Bądź mi zdrów, Krakowie, wydawnictwo Austeria
fragment okładki książki o Mordechaju Gebirtigu "Bądź mi zdrów, Krakowie", wydawnictwo AusteriaFoto: materiały promocyjne

Mordechaj Gebirtig w swoich utworach opisywał rzeczywistość przedwojennego krakowskiego Kazimierza. Początkowo były to wiersze, do których później artysta układał melodie. Przetrwały one tylko dzięki przyjaciołom poety. – Gebirtig nie znał zapisu nutowego. Czasami podczas występów dla znajomych odgrywał melodie na pianinie, albo flecie – wyjaśnia Miron Zajfert.

To właśnie przyjaciele artysty utrwalili na papierze pieśni Gebirtiga. Z czasem jego utwory zaczęły się cieszyć coraz większą popularnością. Miron Zajfert przyznaje, że zawsze chciał przedstawić te piosenki szerszej publiczności, dlatego zgłosił do byłego lidera The Cracow Klezmer Band, Jarosława Bestera, z propozycją nagrania płyty. Muzyk przyznaje, że decyzje nie była łatwa. - Początkowo te aranżacje miałem wykonać na festiwalu Nowa Muzyka Żydowska. Nie chciałem jednak nagrywać płyty, bo nie wiedziałem jak się za to zabrać – mówi. Miron męczył mnie dwa lata zanim razem z zespołem wszedłem do studia – śmieje się muzyk.

W efekcie powstała płyta "The Golden Land" z pieśniami Mordechaja Gebirtiga. Jej koncertowa premiera będzie miała miejsce 21 lipca w Studiu Koncertowym Polskiego Radia im. Witolda Lutosławskiego. Zapraszamy do uczestnictwa w tym wydarzeniu.
Audycję przygotował Kuba Borysiak.

szr