Marc Copland w "Rozmowach Improwizowanych" w Dwójce

Ostatnia aktualizacja: 29.09.2011 16:36
Subtelna i inteligentna pianistyka już wiele lat temu zjednały Marcowi Coplandowi co wnikliwszych krytyków. Chyba tylko przez brak niezbędnej dziś (niestety) medialności amerykański pianista nie podpisał kontraktu z wielką wytwórnią, a sam stał się znany szerszej publiczności stosunkowo niedawno.
Audio

Określenie "ukryta perła jazzowego fortepianu" przestało już być aktualne, a gwiazda Coplanda lśni pełnym blaskiem.

W najbliższych "Rozmowach improwizowanych" wspomnienia artysty o przyjaźni z Michaelem Beckerem, refleksje na temat przyszłości branży fonograficznej oraz wnikliwe analizy najcenniejszych momentów artystycznego spełnienia:

Kiedy w muzyce improwizowanej wszystko do siebie pasuje – mówi Marc Copland –  powstaje coś na kształt kwartetu smyczkowego Bartoka: dzieło skondensowane i skończone. Taki podobny do klasyki poziom uporządkowania w improwizacji to wręcz magia. Podczas nagrywania nie zdarza się to często, ale jednak się zdarza. W przeciwieństwie do kompozytora, który może pracować nad utworem bardzo długo, my musimy osiągnąć nasza magię w zupełnie inny sposób. Nie mówię, że to trudniejszy sposób, ale po prostu inny – „Special Way”.

Rozmawiali Tomasz Gregorczyk i Janusz Jabłońsk.



Czytaj także

Inspirująca Joni Mitchell

Ostatnia aktualizacja: 11.05.2011 13:24
- Zawsze uważałam się za malarkę, która zajęła się muzyką przez przypadek - mówi kanadyjska piosenkarka.
rozwiń zwiń