Ritchie Blackmore i jego bachowski riff wszech czasów

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Ritchie Blackmore i jego bachowski riff wszech czasów
Deep Purple w 1974 rokuFoto: PAP/DPA/Martin Athenstädt

- Pamiętam jak Pete Townshend uczył mnie: graj prosto, a publiczność pójdzie za tobą – wspominał w audycji "Strona 1., Strona 2." genezę riffu do "Smoke On The Water" jego twórca Ritchie Blackmore.

Posłuchaj

Deep Purple - Machine Head (Strona 1)
+
Dodaj do playlisty
+

Pierwszy odcinek audycji Piotra Metza "Strona 1., Strona 2." poświęcony płycie "Machine Head" zdominowała historia otwierającego album utworu "Highway Star".

O ile ten zachęcający do niebezpiecznej jazdy kawałek miałby pewne trudności w walce o tytuł najlepszego płytowego "openera" wszech czasów tak rozpoczynający drugą stronę winyla "Smoke On The Water" wydaje się być bezkonkurencyjny w kategorii piosenek umieszczanych w tej winylowej pozycji. To właśnie tej piosence Piotr Metz i muzycy Deep Purple poświęcili najwięcej miejsca w drugiej i ostatniej części opowieści o płytowym klasyku brytyjskich hard rockowców.

Niesiony najlepszym, a przynajmniej najpopularniejszym, o czym mogą poświadczyć pracownicy sklepów muzycznych, riffem w historii rocka utwór powstał w czasie sesji nagraniowych w Szwajcarii. To właśnie w tym kraju w grudniu 1971 roku, w kasynie Montereux Deep Purple zamierzali zarejestrować materiał na album "Machine Head". Niestety tuż przed rozpoczęciem nagrań, budynek kasyna spłonął, w skutek pożaru wywołanego przez jednego z uczestników koncertu Franka Zappy. Muzycy Deep Purple pożar obserwowali z okien hotelu. Unoszący się nad Jeziorem Genewskim dym zainspirował basistę grupy, Rogera Glovera do wymyślenia zbitki "Smoke On The Water". Karierę piosenka zawdzięcza jednak przede wszystkim pozornie prostej czteronutowej zagrywce Blackomoora.

- Natychmiast rozpoznawalne, a niepodobne do niczego, jak u Beethovena proste, a wali po głowie - wspominał w audycji Glover.


Polecane