Lubomir Tomaszewski: dopowiadam bajkę tworzoną przez naturę

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Lubomir Tomaszewski: dopowiadam bajkę tworzoną przez naturę
Lubomir Tomaszewski przy pracyFoto: Wikipedia/domena publiczna/Babola133

- Gdy znajduję w lesie pokręcone gałęzie, to mam wrażenie, że one coś opowiadają... O walce z naturą, o sile życia. Językiem wizualnym dopowiadam do nich resztę historii - mówi profesor Lubomir Tomaszewski.

Posłuchaj

Lubomir Tomaszewski: dopowiadam bajkę tworzoną przez naturę (Godzina prawdy/Trójka)
+
Dodaj do playlisty
+

Profesor Lubomir Tomaszewski urodził się w 1923 roku w Warszawie. Od wczesnego dzieciństwa przejawiał talent plastyczny. Pierwszy realistyczny rysunek stworzył mając zaledwie 2,5 roku. Zdolności humanistyczno-artystyczne odziedziczył po matce, po ojcu zaś - inżyniersko-techniczne. Ukończył zarówno Akademię Sztuk Pięknych w Warszawie, jak i Politechnikę Warszawską.

"Na
"Na scenie", rzeźba L. Tomaszewskiego (Wikipedia)

Pracę artystyczną rozpoczął w Instytucie Wzornictwa Przemysłowego. Tworzył wtedy porcelanowe figurki, które są obecnie uznawane za klasykę stylu lat 60. W 1966 roku Lubomir Tomaszewski wyjechał do Nowego Jorku, gdzie został bardzo szybko doceniony i gdzie mieszka do dziś. Specjalizuje się w rzeźbie, unikatowym malarstwie i porcelanowych figurkach artystycznych. Jego prace można było do tej pory oglądać na ponad 150 wystawach indywidualnych.

Artysta przyjechał do Polski na obchody 70. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Brał w nim udział jako żołnierz, dowódca oddziału przeciwpancernego. Doświadczenia powstańcze odcisnęły także piętno na jego dziełach.

- Wszystkie przeżycia, czy to związane z czasem pokoju, czy wojny, bardzo często uwieczniam w formie obrazu - mówi rozmówca Michała Olszańskiego.

Profesora najczęściej inspiruje sama natura, swoje rzeźby tworzy z kawałków skał czy drewna, które znajduje choćby w lasach. Zarówno drewno, jak i kamień lubi łączyć z metalem. Do formowania i barwienia drewna używa ognia, który - jak podkreśla - nadaje rożne kolory, nie tylko czarny, ale i brązowy, czy żółty. - Zdarzało się, że gasiłem wręcz pożar podczas pracy. Wtedy zobaczyłem, że w procesie tworzenia mogę używać też wody, którą ograniczam działanie ognia - opowiada gość "Godziny Prawdy".

Wszystkie audycje z cyklu "Godzina prawdy" >>>

W Nowym Jorku Lubomir Tomaszewski od początku utrzymywał zażyłe kontakty ze środowiskiem polonijnym. - Na balu Fundacji Kościuszkowskiej poznałem swoją żonę. Moją pierwszą agentką była Polka, Polacy byli też moimi promotorami - tłumaczy i dodaje, że mimo doświadczeń zagranicznych bardzo kocha Warszawę.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy, którą przeprowadził Michał Olszański.

"Godzina prawdy" na antenie Trójki w każdy piątek o godz. 12.05.

(fbi, ei)

Polecane