Donald, Miki i Snafu w służbie wojennej propagandzie

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Donald, Miki i Snafu w służbie wojennej propagandzie
Kaczor Donald ciężko pracujący w fabryce, miał otworzyć Amerykanom oczy na świat za oceanem (kadr z kreskówki "Twarz Führera")Foto: youtybe.com/Janusz Chrapko

Mieli uczyć czujności, zasad bezpieczeństwa, czasami otwierać oczy na prawdę, albo… straszyć. Bohaterowie kreskówek w czasie II wojny światowej byli ważnym narzędziem propagandowym.

Posłuchaj

Julia Radziszewska opowiada o propagandzie w filmach animowanych (Do południa/ Trójka)
+
Dodaj do playlisty
+

Karykaturalna orkiestra przechodzi przez miasto śpiewając piosenkę na cześć Führera. Hałas budzi kaczora Donalda, który później zagoniony jest do pracy w fabryce - tak zaczyna się nagrodzona Oscarem animacja z 1942 r. "Twarz Führera". Miała ona pokazać amerykańskiej publiczności, jak żyje się w świecie Adolfa Hitlera.

Były też animacje instruktażowe. Władze nie miały wątpliwości, że instrukcje dotyczące zasad bezpieczeństwa, konspiracji, czy nawet higieny osobistej najprędzej trafią do wyobraźni szeregowych dzięki zabawnej kreskówce. Tak powstał m.in. cykl o szeregowym Snafu, a pieczę nad jego produkcją sprawował sam Pentagon. Snafu to mało rozgarnięty żołnierz, którego imię to akronim bardzo wymownego określenia w języku angielskim…

W audycji mówiliśmy też m.in. o kreskówkach, w których postrach siała myszka Miki i o tym, jak Niemcy próbowali konkurować ze studiem Walta Disneya. Pretekstem do odkrywania nowej twarzy bohaterów z dzieciństwa był zorganizowany w warszawskim kinie Iluzjon przegląd "Koniec niewinności. Obrazy II wojny światowej w animacji".

***

Tytuł audycji: Do południa
Prowadziła: Katarzyna Borowiecka

Materiał przygotowała: Natalia Grzeszczyk

Gość: Julia Radziszewska (Filmoteka Narodowa)
Data emisji: 20.05.2015
Godzina emisji: 10.15

ei/fbi

Polecane