Edukacja seksualna, czy utrudnianie aborcji? Spór w Trójce
2012-10-25, 18:10 | aktualizacja 2012-10-25, 18:10
O kwestię prawa kobiet do aborcji spierali się w "Pulsie Trójki" Joanna Senyszyn (SLD) i Bartosz Kownacki (PiS).
Posłuchaj
- Głównym celem naszego projektu jest zmniejszenie liczby aborcji – mówiła Joanna Senyszyn o projekcie Sojuszu, który niedługo trafi pod głosowanie w Sejmie. Jest on niemal identyczny z projektem Ruchu Palikota, który niedawno odpadł z parlamentu miażdżącą większością głosów. Jak wyjaśniła europosłanka, projekt RP był niemal w całości kopią jej projektu z 2004 roku.
Polityk lewicy mówiła w "Pulsie Trójki", że "ponad 10 procent dziewcząt w wieku 13 lat uważa, że w ciążę zachodzi się od pocałunku". Użyła tego jako argumentu wskazującego na potrzebę edukacji seksualnej.
Bartosz Kownacki z Prawa i Sprawiedliwości zaczął od krytyki projektu SLD. - Moim zdaniem to świadczy o dużym infantylizmie politycznym SLD. Przed chwilą głosowaliśmy nad bardzo zbliżonym projektem Ruchu Palikota. Tym razem głosowanie również skończy się porażką – powiedział. Na to Senyszyn odpowiedziała, że projekt ma wywołać dyskusję, "która jest w Polsce potrzebna". - Udaje się, że nie ma problemu tych 200 tysięcy nielegalnych aborcji – powiedziała.
I rzeczywiście, Bartosz Kownacki tematu nielegalnych aborcji (których według różnych szacunków dokonuje się od ok. 80 do nawet ponad 200 tysięcy rocznie) nie poruszył. Mówił natomiast o aborcjach legalnych, krytykując prawo do przerywania ciąży z powodu choroby płodu. - Dla mnie pewną hipokryzją jest sytuacja, gdy możemy zabić dziecko w 30 tygodniu ciąży tylko dlatego, że stwierdzono u niego prawdopodobieństwo wystąpienia zespołu Downa. 90% legalnych aborcji to są aborcje z powodu zespołu Downa, albo zespołu Turnera – powiedział polityk. Jego zdaniem taka możliwość powinna zostać wykreślona z przepisów o aborcji.
Prowadziła Beata Michniewicz.
Audycji "Puls Trójki" można słuchać od poniedziałku do piątku o 17.45. Zapraszamy.