Dlaczego w Krakowie wychodzą "na pole" , a nie "na dwór"?

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Dlaczego w Krakowie wychodzą "na pole" , a nie "na dwór"?
Rynek Główny w KrakowieFoto: shutterstock.com/Mark and Anna Photography

– Każdy region ma swoje określenia, które nie są ani lepsze, ani gorsze od innych – zaznacza prof. Katarzyna Kłosińska w rozmowie z Tomaszem Żądą, prowadzącym, z okazji finału Lato z Radiem Festiwal 2019 w Krakowie, popołudniową audycję "Zapraszamy do Trójki". 

Posłuchaj

Dlaczego trzeba uważać, co się zamawia w krakowskiej restauracji? (Co w mowie piszczy?/Trójka)
+
Dodaj do playlisty
+

– "Pole" oznacza w języku ogólnopolskim dużą przestrzeń. Mamy na przykład "pole uprawne", "pole bitewne", bo to jest duża, otwarta przestrzeń. To jest logiczne, że tak nazywa się też dużą przestrzeń wokół domu czy poza domem – tłumaczy prof. Katarzyna Kłosińska.

Zapraszamy do wysłuchania nagrania audycji, w której odpowiadamy również na pytania:

  • czym różnią się "warszawskie" jagody od "krakowskich" borówek?
  • jaką cechę języka uważamy za najbardziej krakowską?

***

Tytuł audycji: Co w mowie piszczy?
Prowadzi: prof. Katarzyna Kłosińska
Data emisji:
 30.08.2019
Godzina emisji: 17.21

kr/gs



. .

Polecane