Czesko-rosyjski spór o pomnik Iwana Koniewa. Radziecki marszałek zniknął z dzielnicy Pragi

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Czesko-rosyjski spór o pomnik Iwana Koniewa. Radziecki marszałek zniknął z dzielnicy Pragi
Pomnik Iwana Koniewa w czeskiej Pradze w 2015 rokuFoto: shutterstock.com/Sergei Afanasev

Na początku kwietnia pomnik marszałka Iwana Koniewa, stojący w Pradze od 1980 r., został zdemontowany przez władze dzielnicy Praga 6 na. Iwan Koniew dowodził operacją wyzwalania Pragi w 1945 r., a później uczestniczył m.in. w stłumieniu powstania węgierskiego w 1956 roku i kierował wojskami, które osłaniały budowę muru berlińskiego.

Posłuchaj

Demontaż pomnika Iwana Koniewa w Pradze. Skąd aż tak ostra reakcja Kremla? (Zapraszamy do Trójki – popołudnie)
+
Dodaj do playlisty
+

Na początku kwietnia pomnik marszałka Iwana Koniewa, stojący w Pradze od 1980 r., został zdemontowany przez władze dzielnicy Praga 6 na. Iwan Koniew dowodził operacją wyzwalania Pragi w 1945 r., a później uczestniczył m.in. w stłumieniu powstania węgierskiego w 1956 roku i kierował wojskami, które osłaniały budowę muru berlińskiego.

Pomnik był przedmiotem sporów, a jego rozbiórkę strona rosyjska uznała za naruszenie umowy z 1993 r. Minister obrony Rosji Siergiej Szojgu zażądał ścigania i pociągnięcia do odpowiedzialności osób związanych z demontażem pomników żołnierzy sowieckich. Tygodnik "Respekt", znany z dobrych kontaktów w służbach specjalnych, napisał w poniedziałkowym numerze, że jeden z inicjatorów zdemontowania pomnika Koniewa, starosta dzielnicy Praga 6 Ondrzej Kolarz dostał policyjną ochronę. Chroniony jest także burmistrz Pragi Zdeniek Hrzib. Samorządowcy potwierdzili tygodnikowi fakt przyznania ochrony.

Według źródeł "Respektu" ochrona Kolarza ma związek z przyjazdem do Pragi obywatela Rosji, który może mu zagrażać. Tygodnik podał też, że wcześniej zaobserwowano wyjazd grupy oficerów wywiadu z Moskwy do Europy. 

– Strona rosyjska w sposób świadomy zastrasza radnych Republiki Czeskiej. Robi to w sposób ostentacyjny. W Rosji, według znowelizowanego prawa można ścigać, także obywateli innych państw, także za działania związane z demontażem pomników wojennych i wojskowych miejsc pochówku. To, że Władimir Medinski, były minister kulury, a obecnie bliski współpracownik prezydenta Rosji, tworzy listy proskrypcyjne samorządowców zaangażowanych w te działania i grozi przekazaniem tych list Interpolowi, pokazuje że sytuacja, także z punktu widzenia wewnętrznej polityki rosyjskiej, jest dla Rosjan bolesna i istotna – komentuje Mateusz Gniazdowski, wicedyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich i znawca Czech.

Szef czeskiego MSZ Tomasz Petrziczek zadeklarował w poniedziałek, że jest gotów do rozmów z Rosją na temat przekazania jej zdemontowanego posągu. Jak powiedział w wywiadzie dla dziennika "Hospodarzske Noviny", strona rosyjska zwróciła się z prośbą o przekazanie zdemontowanego posągu Koniewa do ministerstwa obrony, ale negocjacje ma prowadzić resort dyplomacji.

Szef MSZ uznał, że Czechy wywiązują się z umowy z 1993 roku o przyjacielskich stosunkach i współpracy i zgodnie z nią podejmą rozmowy o przekazaniu posągu z pomnika Koniewa Federacji Rosyjskiej. Petrziczek zapewnił, że Czechom zależy na godnym traktowaniu i ochronie posągu przed zniszczeniem. 

*** 

Tytuł audycji: Zapraszamy do Trójki – popołudnie 
Prowadzi:
 Patrycjusz Wyżga
Autor rozmowy: Michał Żakowski
Gość: Mateusz Gniazdowski (wicedyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich, znawca Czech)
Data emisji: 28.04.2020
Godzina emisji: 17.22

IAR/kr

Polecane