Ludzie i zwierzęta - jednym głosem
2012-12-20, 22:12 | aktualizacja 2012-12-21, 11:12
- Na kilka dni przed Wigilią są w lecznicy tłumy. Ludzie boją się, że zwierzęta coś przykrego "powiedzą" i będzie głupia sytuacja w czasie wieczerzy - przyznaje weterynarz Krzysztof Kuciński.
Posłuchaj
Zwierzęta mówiące ludzkim głosem, zwłaszcza w Wigilię, to oczywistość, choć mało kto miał szansę słyszeć je osobiście. Zdarza się jednak na szczęście, choć też niezbyt często, spotkać ludzi mówiących ludzkim głosem – to znaczy zachowujących się wobec zwierząt, które znalazły się krytycznej sytuacji, naprawdę po ludzku.
- W moim domu zawsze w Wigilię dzielimy się opłatkiem z całym stadem, dostaje go nawet koń - podkreśla dr Kuciński. Do jego lecznicy często przychodzą ludzie ze znalezionymi, często rannymi i zaniedbanymi zwierzętami, a weterynarz leczy je za darmo.
Posłuchaj innych trójkowych reportaży >>>
W reportażu Alicji Grembowicz "Ludzkim głosem" o swoich przygodach z pewną małą sroczką opowiadali także Iza i Wojciech Sierakowscy. Od wiosny do późnej jesieni leczyli ptaka, z którym w zgodzie nauczyła się żyć nawet ... kotka.
O takich ludziach, ratujących zwierzaki bez względu na niewygody, koszty i konieczny wysiłek, tylko dlatego, że to czujące, żywe istoty, więc nie można inaczej – opowiada ten reportaż. Dzięki jego bohaterom jeśli pies, sroka, sarna, jeż czy koty rzeczywiście przemówią w Wigilię, będą miały do powiedzenia o ludziach coś dobrego.
Jak pewne kocię pokonało drogę z Kielc do Warszawy? Co można odkryć na zdjęciach rentgenowskich zwierzat? Posłuchajcie całego reportażu!