"Obłoki śmierci. Bolimów 1915": dokument o zapomnianej bitwie

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
"Obłoki śmierci. Bolimów 1915": dokument o zapomnianej bitwie
Kadr z filmu "Obłoki śmierci" w reżyserii Ireneusza SkruczajaFoto: mat. promocyjne

"Obłoki śmierci" to tytuł paradokumentalnego filmu, który parę tygodni temu trafił na ekrany polskich kin. Opowiada o mało znanym epizodzie z dziejów: bitwie pod Bolimowem, gdzie podczas I wojny światowej oddziały niemieckie użyły gazów bojowych. Czy stało się to wcześniej niż na froncie zachodnim?

Historiografia mówi wyraźnie: podczas I wojny światowej pierwszy raz gazów bojowych użyto we Flandrii, niedaleko miejscowości Ypres. Ale czy tak jest naprawdę? O tym, ale też o genezie filmu w "Klubie Trójki" ze swoimi gośćmi rozmawiał Tomasz Zapert.


Ucieczka na srebrny glob 1200.jpg
"Ucieczka na srebrny glob" – historia nieukończonego arcydzieła

Posłuchaj

49:52
Bitwa pod Bolimowem (Klub Trójki)
+
Dodaj do playlisty
+

Wojna to inny poziom świadomości

– Ten film długo dojrzewał w mojej głowie, aż wreszcie poczułem, że dojrzałem do podjęcia tego wyzwania, które okazało się długą wyprawą w świat I wojny światowej i jej realiów. Na początku wszystko odbywało się po omacku: miałem pewną wizję, ale trzeba było być bardzo ostrożnym w tym temacie. Mam wrażenie, że wojna to inny poziom świadomości, taki świat w świecie, inne zasady, inne myślenie – wspomina początki powstawania filmu jego reżyser, Ireneusz Skruczaj. – I to, co chyba najważniejsze: musiałem się trzymać prawdy historycznej. A to było najtrudniejsze – tak poprowadzić historię, aby była ciekawa i wstrząsająca, a zarazem mocno trzymać się faktów – tłumaczy.

– Film powstawał fragmentami, z uwagi na kwestie finansowe, jednak w żadnym razie nie chałupniczo, jeśli chodzi o sztukę filmową – zastrzega reżyser. – Ogromną pomoc uzyskałem od Stanisława Kalińskiego, który był moim dużym wsparciem, jako znawca tematu. I, mogę to śmiało powiedzieć, ukształtował mnie i wiele nauczył pod względem mentalnym – wskazuje.

Ypres czy Bolimów?

I to właśnie Stanisław Kaliński rozwiewa wątpliwości dotyczące kwestii, gdzie pierwszy raz użyto gazów bojowych. – Powinniśmy rozgraniczyć, o jakich atakach gazowych mówimy. Bolimów ma pewną pionierskość, jeżeli chodzi o użycie pocisków z gazami łzawiącymi, drażniącymi, powodującymi kichanie – tłumaczy. – Natomiast palmę pierwszeństwa, jeżeli chodzi o gazy trujące, duszące, czyli chlor, dzierży zdecydowanie Ypres. Tam pierwszy atak gazowy nastąpił w kwietniu 1915 roku. Potem przyszedł czas na ataki gazowe pod Bolimowem, czyli maj, czerwiec i lipiec 1915 roku – wylicza.

Sceny w filmie to wierzchołek góry

– Jeżeli chodzi o rekonstrukcję historyczną czy sceny filmowe, które widzowie mogą zobaczyć, to jest zaledwie wierzchołek góry lodowej. Proces przygotowywania jest bowiem długi, żmudny i, nie ukrywam, kosztowny – opowiada o swojej pracy, a zarazem hobby rekonstruktor historyczny Artur Student. – Mundury najczęściej zdobywamy na własną rękę, a przede wszystkim – za własne pieniądze. Chodzi też o literaturę, dzięki której pewne kwestie jesteśmy w stanie zrozumieć i sobie wyobrazić. Natomiast założenie tego munduru jest już pewnym dopełnieniem całego procesu – wyjaśnia.

OBŁOKI ŚMIERCI – BOLIMÓW 1915 | ZWIASTUN/YouTube dobrastronafilmu


***

Tytuł audycji: Klub Trójki
Prowadzi: Tomasz Zapert
Goście: Ireneusz Skruczaj (reżyser filmu "Obłoki śmierci. Bolimów 1915"), Stanisław Kaliński (historyk), Artur Student (rekonstruktor historyczny)
Data emisji: 29.11.2021
Godzina emisji: 21.09

pr


Polecane