"Queen" i legendarny Freddie Mercury na dużym ekranie
2018-11-08, 10:11 | aktualizacja 2018-11-08, 12:11
– Ponad dwugodzinna projekcja "Bohemian Rhapsody" to duża dawka muzyki. Nie są to wyłącznie dźwiękowe strzępy, ale obszerne fragmenty utworów. Odtwórca głównej roli sprawia, że trudno oderwać wzrok od ekranu – mówi Ryszard Jaźwiński.
Posłuchaj
W rolę charyzmatycznego frontmana zespołu "Queen" wcielił się Rami Malek. To amerykańsko-brytyjska produkcja, wyreżyserowana przez Bryana Singera opowiadająca historię rockowego zespołu i ich muzycznego dorobku.
– To dobra okazja, aby przypomnieć sobie największe przeboje grupy, zarówno te z początku ich kariery, jak też te wylansowane przez popularnego lidera. On sam w filmie przedstawiany jest dość powściągliwie, a skandalizujące momenty z życia Freddiego Mercury nie stanowią istotnych wątków narracyjnych. Film wraz z rozwojem fabuły ewoluuje i zmienia formę – dodaje.
Okazuje się, że znalezienie odpowiedniej osoby, która wcieli się w legendarną postać zespołu "Queen" było nie lada wyzwaniem – Poszukiwania odtwórcy głównej roli trwały długo, aż w końcu postawiono na mało znanego aktora, grającego przede wszystkim w serialach – mówi Ryszard Jaźwiński.
Zapraszamy do wysłuchania dołączonej audycji.
***
Tytuł audycji: Fajny film
Autor: Ryszard Jaźwiński
Data emisji: 8.11.2018
Godzina emisji: 10.18
kb/kw