Historia płyty "Earth" zespołu Human, czyli jak zarabia nienagrany przebój

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Historia płyty "Earth" zespołu Human, czyli jak zarabia nienagrany przebój
Kostek Yoriadis podczas pracy nad drugą solową płytą (1999 r.) Foto: PAP/Jacek Turczyk

Na jedynej płycie zespołu stworzonego przez Kostka Yoriadisa zaśpiewały m.in. Edyta Bartosiewicz, Kayah i Kasia Kowalska. Jak to się stało, że album z takimi przebojami jak "Słońce moje" nie doczekał się kontynuacji?

Posłuchaj

O nagrywaniu płyty "Earth" zespołu Human opowiadają muzycy Maciej Gładysz i Kostek Yoriadis, realizator Leszek Kamiński oraz wydawca Andrzej Paweł Wojciechowski (Historia pewnej płyty/ Trójka)
+
Dodaj do playlisty
+

- Po latach grania w innych zespołach, w tym około 3 lat w Lady Pank, chciałem wreszcie zrobić coś swojego. Idea spodobała się basiście Lady Pank Piotrkowi Urbankowi, ale poszukiwanie kolejnych muzyków zajęło dużo czasu, bo nie miałem  żadnego menadżera czy grupy wspierającej. Do tego wszyscy pukali się w głowę słysząc, że wypisuję się z Lady Pank. Mówili, że to przecież rzeka mlekiem i miodem płynąca. Ale mi nie o ten miód chodziło – opowiadał w audycji "Historia pewnej płyty" Kostek Yoriadis.

Poznaj prawdziwe historie powstawania najważniejszych, polskich płyt>>>

Ostatecznie powstał zespół Human. Muzyk Maciej Gładysz, który został zaproszony do zespołu podkreślał, że grupa dobrze się dobrała i "zażarło już na pierwszej próbie".

24 godziny na dobę razem

Yoriadis wpadł na oryginalny pomysł, który miał się przyczynić do wyjątkowości powstającego albumu. - Wynająłem mieszkanie na Żoliborzu i wszyscy tam zamieszkaliśmy. Bo żeby razem grać, trzeba się dobrze poznać – opowiadał w Trójce.

Gładysz jednak po latach pozostaje wobec pomysłu sceptyczny. - Może mieliśmy przesyt sobą, po tym wspólnym mieszkaniu i życiu razem. To pewnie jeden z czynników, które zadecydowały o tym, że po pierwszej płycie rozstaliśmy się. W końcu jak czterech kolegów spotyka się i mieszka ze sobą, codziennie… Różne rzeczy tam były… - wspominał muzyk.

Przebój, którego nie było

Wydawca płyty Andrzej Paweł Wojciechowski usłyszał o Human od Moniki i Roberta Gawlińskich. - Poszedłem na koncert i po jednej piosence poczułem, że to może być przebój. Podpisaliśmy kontrakt. Jednak kiedy dostałem płytę okazało się, że jest tylko jedna piosenka po polsku, co mnie zmartwiło. Dopiero po wydaniu "Earth", na moją usilna prośbę Kostek zaczął próbować po polsku z piosenką "Słońce moje". Najpierw sam napisał tekst, ale to nie było zbyt dobre, więc później napisał mu Robert Gawliński. Piosenka nie znalazła się na płycie, ale stała się przebojem i dosyć dobrze podreperowała budżet "Earth"– wspominał Andrzej Paweł Wojciechowski.

Realizatorem i współproducentem albumu był Leszek Kamiński. Jak mówił w Trójce, zespół Human ujął go profesjonalizmem. - To było poparte tak ciężką pracą, że oni się wyróżniali, bo rzadko się wtedy spotykało takie zespoły. Chodziło nie tylko o geniusz kompozycji, ale jeszcze świetne wykonanie. Przy czym Kostek był wtedy despotą, nie było w Human żadnej demokracji. Wiele się pewnie nie pomylę jak powiem, że on wprowadził tam terror i był sprawcą całego zdarzenia – opowiadał Leszek Kamiński.

Dlaczego nie było drugiej płyty, chociaż zespół był gotowy wejść do studia? Między innymi tego dowiedzą się Państwo z nagrania audycji. Zapraszamy do słuchania.

"Historię Pewnej Płyty" przygotował Tomasz Żąda.

(ei)

Polecane