Okupujący sprzyjają demokratom

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Okupujący sprzyjają demokratom
Manifestanci z ruchu "Okupuj Wall Street" z wyrokiem sądu pozwalającym powrócić im do Parku Zuccotti, ale bez namiotów.Foto: fot. PAP/EPA/JUSTIN LANE

- Ruch "Okupuj Wall Street" jeszcze może się stać siłą polityczną. Okupacje trwają także w innych amerykańskich miastach i spotykają ze sporym poparciem. Także polityków - mówił w Trójce amerykanista Grzegorz Kostrzewa-Zorbas.

Posłuchaj

"Trzy strony świata", 16 listopada 2011
+
Dodaj do playlisty
+

Manifestacja "Okupuj Wall Street" rozpoczęła się 17 września. 15 listopada policja zlikwidowała miasteczko namiotowe w parku Zuccotti. - Burmistrz Nowego Jourku Michael Bloomberg wyjaśnił, że wydał nakaz likwidacji obozowiska ze względów sanitarnych ora z zobawy o wzrost przestępczości w rejonie parku - donosił Marek Wałkuski.

Mimo gospodarczego kryzysu i dużego niezadowolenia społecznego w USA, które są bardzo dobrymi warunkami dla tego typu ruchów, ten nie przerodził się w poważny ruch polityczny. Manifestacji nie wykorzystali także przeciwnicy obecnego prezydenta, a przecież wybory już w przyszłym roku. Barack Obama nie będzie miał w nich większej konkurencji.

Grzegorz Kostrzewa-Zorbas podkreślił, że w przeciwieństwie do bezpartyjnych "oburzonych" z Europy, w Ameryce okupujący są związani z Partią Demokratyczną. - Wybitni politycy i eksperci, czy byli najwyżsi urzędnicy państwowi z tej partii biorą w ruchu udział, przemawiają do okupujacych - powiedział politolog i dodał, że ruch wspomaga PD i jej kandydatów, w tym Obamę.

Jak wyjaśnia, jest to wybór "z dwojga złego", gdyż w Stanach Zjednoczonych skutecznie działają jedynie Partia Demokratyczna i Republikańska.

Jakie poparcie społeczne i szanse w zbliżających się wyborach prezydenckich ma każda z nich, dowiesz się słuchając całej audycji "Trzy strony świata, 16 listopada 2011".

 

Audycja na antenie Trójki w każdy poniedziałek i środę o 16.45. Zapraszamy.

(asz)

Polecane