Czy grozi nam blackout? Jakub Wiech: w zimie padają rekordy zapotrzebowania na moc

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail

– Nie starczyło w systemie Polski mocy, żeby utrzymać dostatecznie dużą rezerwę, musieliśmy sięgnąć po moc z innych państw – powiedział w Programie 3 Polskiego Radia Jakub Wiech, tłumacząc sytuację z 6 grudnia, kiedy Polskie Sieci Elektroenergetyczne zwróciły się o pomoc do sąsiednich operatorów.

Rządowe Centrum Bezpieczeństwa 2 grudnia opublikowało w mediach społecznościowych wskazówki, jak przygotować się na blackout. "Latarkę, świece, apteczkę i dokumenty trzymaj w łatwo dostępnym miejscu. Wyposaż się w przenośną ładowarkę  tzw. POWERBANK. Zabezpiecz zapasy jedzenia, które nie wymaga prądu przy przechowywaniu i przygotowywaniu"  radziło RCB. 

Cztery dni później Polskie Sieci Elektroenergetyczne poinformowały, że "wystąpiły trudności w zbilansowaniu krajowego systemu elektroenergetycznego". Na wniosek PSE pomocy udzielili operatorzy systemów Litwy, Szwecji, Niemiec i Ukrainy.

Blackout i brownout

 Zagrożenie blackoutem jest de facto wpisane w sam fakt używania systemu elektroenergetycznego. Ten system to jedno wielkie urządzenie i jak każde inne urządzenie jak telefon, komputer, lodówka ma pewną awaryjność  powiedział Jakub Wiech. Jak dodał blackout to "bardzo drastyczna sytuacja, niespotykany scenariusz".  Znacznie bardziej prawdopodobny jest tzw. brownout, czyli kontrolowane odłączenie dostaw energii elektrycznej  powiedział Wiech. 

Mówiąc o sytuacji z 6 grudnia, ekspert wyjaśnił, że "nie starczyło w systemie Polski mocy, żeby utrzymać dostatecznie dużą rezerwę".  Musieliśmy sięgnąć po moc z innych państw. Brakowało nam ok. 1000 MW. To jest trochę więcej może niż jeden duży blok węglowy lub jeden reaktor jądrowy. To jest taka skala  powiedział. 

 Operatorzy systemów z Litwy, Niemiec, Szwecji oraz Ukrainy przyszli nam z pomocą.  To jest normalna sytuacja międzyoperatorskiej pomocy - ocenił. 

Zimą większe zużycie

Jakub Wiech tłumaczył, że na tę sytuację nałożyło się kilka czynników. Wymienił okres zimowy, kiedy jest największe zapotrzebowanie na moc, zanik generacji ze źródeł odnawialnych (fotowoltaika, wiatr) oraz postoje awaryjne i remontowe w elektrowniach. 

Ekspert przypomniał, że ostatni blackout w naszym kraju zdarzył się w Szczecinie w 2008 r.  W kwietniu, kiedy wskutek opadów marznącego śniegu uszkodzona została jedna z linii doprowadzających energię elektryczną do tego miasta  wskazał.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.


Posłuchaj

9:20
Jakub Wiech: w zimie padają rekordy zapotrzebowania na moc (Trójkowy komentarz dnia)
+
Dodaj do playlisty
+

 

***

Audycja: Trójkowy komentarz dnia

Prowadzi: Bartłomiej Graczak

Gość: Jakub Wiech (Defence24.pl)

Data emisji: 8.12.2021

Godzina emisji: 18.11

fc

Polecane