Walki w Kijowie. Kolejni zabici i ranni

Ostatnia aktualizacja: 20.02.2014 12:00
W nocy z 19 na 20 lutego nie doszło do ataków Berkutu na barykady protestujących na kijowskim Majdanie. To efekt zawartego rozejmu między władzami a opozycją. Tymczasem już w czwartek od rana ulice Kijowa znów spływały krwią.
Audio
  • Sytuacja na Ukrainie. Są kolejne ofiary starć protestujących z milicją (Czwórka/Poranek OnLine)
Ukraina, Kijów
Ukraina, KijówFoto: PAP/Zurab Kurtsikidze

Majdan wciąż odcięty jest od reszty miasta, nie kursuje metro. Wysłannik Polskiego Radia w Kijowie Radomir Czarnecki jest zdania, że sytuacja tam jest dramatyczna. - Jest mnóstwo krwi i ciężko rannych. Medycy robią, co mogą, by uratować tyle osób, ile się da - relacjonuje nasz reporter.

Reuters podaje dane o kolejnych ofiarach śmiertelnych. Większość zabitych to, według dziennikarzy agencji, protestujący. Z kolei ukraińska strona rządowa informuje o wielu rannych funkcjonariuszach milicji, którzy zostali ostrzelani przez snajpera.

Czytaj na bieżąca: krwawe starcia w Kijowie [relacja] <<<

Jak przyznaje Adam Eberhardt, wicedyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich, spacyfikowanie Majdanu może doprowadzić do upadku Wiktora Janukowycza. - Protestujący, którzy są tam od kilku miesięcy, po pacyfikacji, będą musieli opuścić Majdan i wrócić do siebie na prowincję z olbrzymim poziomem nienawiści i determinacji - mówi ekspert. - Wówczas konflikt ukraiński, który dziś koncentruje się na jednym placu w Kijowie, "rozleje się" po całym kraju ze skutkami niewyobrażalnymi dla Ukrainy i dla samego prezydenta.

Dowiedz się więcej: protesty w Kijowie - serwis specjalny <<<

Jak przyznają jednak protestujący, nie należy bać się Berkutu, bo pracownicy służby bezpieczeństwa "to tacy sami ludzie jak my". -Tyle tylko, że uzbrojeni - mówi jeden z uczestników protestów. - Niech strzelają, wszystkich nie wystrzelają. Sami będą musieli potem żyć tutaj, na Ukrainie, a ich własne dzieci będą przeklinać ich za to, co zrobili.

Stany Zjednoczone wprowadziły ograniczone sankcje dyplomatyczne dla Ukrainy. 20 urzędników rządu w Kijowie zostało wpisanych na listę osób, które nie mogą być wpuszczone do USA. Choć nie podano nazwisk wiadomo, że chodzi o tych, którzy podejmowali decyzje w sprawie pacyfikacji Majdanu.

Dotychczas w zamieszkach na Majdanie zginęło już kilkadziesiąt osób. Przed porannymi zamieszkani ukraińskie MSW informowało o 28 zabitych. 20 lutego ogłoszony został przez prezydenta Janukowycza dniem żałoby narodowej na Ukrainie. W ten sposób uczczona zostanie pamięć ofiar zamieszek w Kijowie.

Co dzieje się w Kijowie [wideo relacja na żywo z Majdanu] <<<

Protesty w Kijowie trwają od listopada 2013 roku. Burza wybuchła po niepodpisaniu przez prezydenta Janukowycza umowy o partnerstwie z Unią Europejską. Zdaniem ekspertów jednak to była tylko kropla, która przelała czarę goryczy i zmusiła Ukraińców do wyjścia na ulicę. Z początkiem grudnia ubiegłego roku, po brutalnym spacyfikowaniu przez rząd protestujących studentów, demonstracje przybrały na sile, a na kijowskim Majdanie pojawiło się ponad milion osób. Oprócz tego masowe protesty odbywały się m.in. we Lwowie, Charkowie i Odessie. Dziś, po dwóch miesiącach walk, Ukraińcy żądają m.in. dymisji prezydenta Janukowycza i przedterminowych wyborów. Jeśli do nich nie dojdzie, planowo odbędą się one w 2015 roku.

(kd/pj)

Czytaj także

Majdan walczy. Dramatyczna sytuacja na Ukrainie

Ostatnia aktualizacja: 19.02.2014 09:00
Oczy całego świata zwrócone są na Ukrainę. Ponad 20 ofiar śmiertelnych, kilkuset rannych, płonące barykady. Na kijowskim Majdanie słychać pieśni i modlitwy, ale także wybuchy granatów - tak Ukraińcy walczą o zmiany w rządzie, przedterminowe wybory, a także, jak mówią, demokrację.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Czy świat zareaguje na wydarzenia w Kijowie?

Ostatnia aktualizacja: 19.02.2014 09:43
Europo, świecie! Spójrzcie na ten Majdan. Powiedzcie nareszcie swoje słowo, ze my tu, w centrum Europy, na początku XXI wieku mamy taka krwawa dyktaturę. Nie bądźcie obojętni! A ty władzo, opamiętaj się!
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Oni mogą nam zabrać życie, ale nigdy nie zabiorą wolności"

Ostatnia aktualizacja: 20.02.2014 03:57
- To szokujące, co widziałem. Policja biła z taką złością aż do momentu, gdy ktoś się nie ruszał - mówi Dymytro, który uczestniczy w protestach na Majdanie. Jak dodaje, Ukraińcy są już tak zmęczeni rządem i sytuacją w kraju, że jest im wszystko jedno. A jak człowiekowi wszystko jedno, to nie można go zastraszyć.
rozwiń zwiń