Miłosz Brzeziński: wspólne oglądanie mundialu dobrze nam robi [wideo]

Ostatnia aktualizacja: 18.06.2014 12:00
Pierwszy tydzień piłkarskich mistrzostw świata w Brazylii dobiega końca. O piłce mówi się wszędzie. - Ludzie lubią mieć poczucie wspólnego uczestniczenia w czymś, przeżywania razem emocji, dlatego takie imprezy korzystnie na nas wpływają - ocenił w Czwórce trener personalny Miłosz Brzeziński.
Audio
  • W gorącym dla fanów sportu okresie Miłosz Brzeziński rozmawiał z Justyną Dżbik o fenomenie kibicowania w trakcie mundialu (Czwórka/Poranek OnLine)
Miłosz Brzeziński w Czwórcefot. W.Kusiński
Miłosz Brzeziński w Czwórce/fot. W.KusińskiFoto: Wojciech Kusiński/PR

Cotygodniowy gość Justyny Dżbik przyznał, że nie jest wielkim fanem futbolu. Interesuje się nim z bardziej zawodowych pobudek, jako zjawiskiem społecznym i socjologicznym. Nie kibicuje żadnej konkretnej drużynie, w związku z czym przy okazji mundialu nie odczuł też tak dużego skoku ciśnienia i emocji, jakiego doświadczyły miliardy ludzi na całym świecie. Nie zawsze zresztą tak do końca z własnej woli, bo nie brakuje sytuacji, gdy wobec faktu, że jedna osoba w rodzinie to fanatyczny kibic, reszta się do niego na czas takiego święta sportowego dołącza. - To akurat dobrze. Wszystkie działania zrytualizowane, grupowe, robią nam ogólnie dobrze, są ściśle związane z dopaminą. Dobrze dla rodziny jest wspólnie coś przeżywać, przebywając razem. Nawet gdy kibicujemy innym drużynom, to łączą nas emocje - mówił w "Poranku OnLine".
Na mundialu w Brazylii, podobnie jak cztery lata temu w RPA, zabrakło polskiej reprezentacji. Dla wielu osób to decydujący argument za tym, żeby zmagań piłkarzy w ogóle nie oglądać. Może to się jednak wydać odrobinę dziwne, bo już od bardzo dawna nasze orły znacznie częściej denerwują i smucą kibiców, niż dają im powody do radości. - Często jest tak, że ludziom jest łatwiej połączyć się mentalnie z przegranymi. A gdy są to w dodatku nasi, którzy dostarczają dodatkowo emocje, to już w ogóle szybko im zapominamy te niepowodzenia. Stąd też nieważne, ile razy nas zawiodą, zawsze i tak siądziemy przed telewizorami i będziemy w nich wierzyć i im kibicować - tłumaczył Brzeziński.


Mistrzostwa świata w piłce nożnej znacznie bardziej interesują mężczyzn i to oni o tych rozgrywkach znacznie częściej rozmawiają. Miłosz Brzeziński tłumaczy to w humorystyczny sposób. - Kobiety po prostu znacznie rzadziej rozprawiają o czymś, na czym się nie znają. Panowie z łatwością mówią o wszystkim, co im tylko ślina na język przyniesie, a panie umieją się przed tym powstrzymać - skwitował. Dodał przy tym, że wśród kobiet większe zainteresowanie jest dyscyplinami, w których nie walczy się bezpośrednio z innymi zawodniczkami, ale ma do osiągnięcia indywidualny cel i pobicie kolejnych szczebli, wyników. Stąd też wyzwaniem jest dla nich wyśrubowanie rekordu świata, a nie pokonanie rywalki.
Więcej o mundialu okiem Miłosza - w zapisie rozmowy z "Poranka OnLine" .
ac/kul

Czytaj także

Miłosz Brzeziński: rozwój mentalny ważniejszy od kasy

Ostatnia aktualizacja: 16.04.2014 13:00
Więcej czasu wolnego przeznaczonego dla rodziny i na hobby, czy więcej pieniędzy za nadgodziny? Coraz mniej osób ma takie wątpliwości. - Kult pieniądza odchodzi w zapomnienie - twierdzi Miłosz Brzeziński.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Miłosz Brzeziński: nostalgia prowadzi do optymizmu

Ostatnia aktualizacja: 04.06.2014 17:30
Czy warto wspominać, popadać w melancholię, nostalgię? Miłosz Brzeziński uważa, że tak. - Tym bardziej, że częste refleksje mogą nas poprowadzić do wartościowych wniosków, a także pobudzają mózg - mówi w Czwórce.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Miłosz Brzeziński: nie zwlekajmy z pierwszą pracą

Ostatnia aktualizacja: 11.06.2014 11:56
Według sondażu TNS Polacy dość późno idą do swojej pierwszej pracy. Średnia wieku to 22 lata, podczas gdy w Unii Europejskiej jest to niewiele ponad 20. - Im szybciej spróbujemy sił na polu zawodowym, tym większa szansa, że kariera ułoży się po naszej myśli - przekonywał w Czwórce Miłosz Brzeziński.
rozwiń zwiń