Ogólna teoria względności Einsteina mówi bowiem, że czas nie płynie już odrębnie, lecz jest związany jako czwarty wymiar w pojęciu czasoprzestrzeni. Dzięki temu odkryciu wiemy, że podróż w czasie jest możliwa - do przodu.
- Okazuje się, że czas można zmieniać, on nie płynie wszędzie tak samo. Jeśli poruszamy się bardzo szybko, np statkiem kosmicznym, to czas u nas płynie wolniej. Kiedy się zatrzymamy stwierdzimy, że na naszym zegarku minęła chwila, a w rzeczywistości dookoła - więcej czasu. W ten sposób przeniesiemy się w przyszłość - wyjaśnia gość "Lata z Radiem".
Ta "zyskana" chwila może być jednak niezauważalna. - Rosyjski kosmonauta Siergiej Krikalow, który spędził w przestrzeni ponad 800 dni, zyskał 1/50 sekundy - zaznacza dziennikarz i popularyzator nauki Wiktor Niedzicki. Prawdziwym problemem pozostaje także, jak wrócić do swoich czasów.
CZYTAJ TAKŻE: Kto najchętniej bawił się kalendarzem i jak się to wszystko skończyło >>
Czas płynie także wolniej w pobliżu silnego pola grawitacyjnego, co ma istotne znaczenie dla działania modułów GPS. - Na Ziemi czas biegnie wolniej, niż na wysokości, na jakiej krążą satelity. Gdyby urządzenia nie wprowadzały korekt, nie miałyby prawa działać prawidłowo - podkreśla Karol Wójcicki z Centrum Nauki Kopernik.
- Kiedyś ludziom wystarczał podział na pory dnia, potem na godziny, dziś pędzimy i liczymy każdą sekundę. Wystarczy jednak wyjechać, by zwolnić, a nawet cofnąć się w czasie - dodaje Niedzicki.
Jak to zrobić? Czemu zawdzięczamy określenie "upływający czas"? Jaką rolę w podróżach w czasie odgrywa energia? Zapraszamy do wysłuchania rozmów z gośćmi Romana Czejarka.
Audycja "Lato z Radiem" na antenie Jedynki od poniedziałku do soboty między 9.00 a 13.00 oraz w niedziele od 10.00 do 13.00. Zapraszamy!
(asz/kul)