Redakcja Programów Katolickich

Czas Kościoła milczenia

Ostatnia aktualizacja: 19.06.2016 11:00
Jaka rolę w wydarzeniach poznańskich 1956 roku odegrał Kościół i jakie były tego konsekwencje? Jak poznański czerwiec wpłynął na dalsze wydarzenia religijno-patriotyczne?
Audio

W tym roku Polskie Radio, instytucje państwowe i kościelne angażują się aby uroczyście uczcić pamięć bohaterskich uczestników Poznańskiego Czerwca’ 56. W 60. rocznicę tych wydarzeń wszyscy składamy hołd jego bohaterskim uczestnikom. Słowa te głosi także uchwała przyjęta przez polskich Senatorów.

28 czerwca 1956 r. poznańscy robotnicy Zakładów im. Stalina podjęli strajk generalny i zorganizowali masową demonstrację uliczną. Skandowali wówczas hasła: „Chcemy żyć jak ludzie”, „Chcemy wolnej Polski”. Następstwem robotniczego wystąpienia stały się dwudniowe starcia na ulicach miasta. Według badań IPN zginęło w nich co najmniej 58 osób, a kilkaset zostało rannych. Około 700 osób aresztowano.

Kiedy Jan Paweł II stanął pod pomnikiem poznańskich krzyży powiedział, że nie pozwolono mu tu wcześniej przyjechać. Świadomość istnienia drogi prowadzącej do wolności towarzyszyła mu jednak od początku pontyfikatu. Zdaniem Jana Żaryna, w drodze tej duże znaczenie miały wszystkie miejsca naznaczone krwią robotniczą, szczególnie zaś Poznań i czerwiec 1956. - Było to przecież pierwsze powojenne powstanie, w które wpisani są robotnicy, a nie grupa ziemiańsko - szlachecka i inteligencja, która przewodziła wówczas narodowi – powiedział historyk. - Teraz to robotnicy wzięli na siebie odpowiedzialność i ciężar tego, aby pokazać ludziom, że ten system nie tylko okazał się skompromitowany, ale żeby Polacy się z niego wyzwolili.

Trzeba jednak pamiętać o tym, że odwilż, która mało cieszyła ówczesnych Polaków, do Kościoła w ogóle nie doszła. Kard. Stefan Wyszyński abp. Antoni Baraniak i abp. Bolesław Kominek wciąż przebywali w więzieniach, a prymas napisał nawet, że w tym czasie „lepiej mi było w więzieniu niż na Miodowej”. Z drugiej strony w Poznaniu, prężnie zaczynają działać Dominikanie.

Zobacz serwis specjalny - Czerwiec 1956 >>>

 - Komuniści: Puławianie i Natolińczycy, którzy choć kłócili się między sobą, byli zgodni co do tego, że polityka wyznaniowa była dobrze prowadzona w okresie stalinowskim. Nie zamierzano wypuścić ani prymasa Wyszyńskiego ani innych biskupów. Większość diecezji jest w tym czasie zarządzana przez nieprawowitych rządców, inni są albo internowani albo pozbawieni możliwości wjazdu do swojej diecezji. Kościół jest unieruchomiony w swoich możliwościach działania. Nie ma kościoła walczącego, nie ma osób, które mogłyby napisać list pasterski o tym co się dzieje. To czas Kościoła milczenia – opowiadał Jan Żaryn.

Jak dodał historyk, prawowici biskupi jak Choromański i Klepacz zarządzający Kościołem w tej długiej „stalinowskiej nocy” mieli świadomość, że są odpowiedzialni za podtrzymanie struktur Kościoła katolickiego, aby wiara Polaków nie upadła, żeby jeszcze w ostatnich szkołach funkcjonowała religia, a Ci którzy dopominają się jej powrotu do szkół, żeby nie byli represjonowani.

We wspomnieniach ks. dr Jana Sikorskiego, kapelana internowanych przyszłość w tamtych czasach wyglądała dramatycznie. Bunt poznański był zaś oznaką przebudzenia. - Dawniej miałem pretensje do Pana Boga, że musiałem żyć w takich trudnych czasach, a tu nagle przyszło światło z nieba, które zstąpiła na nasz kraj. Poczułem, że nie mam już żadnych pretensji do Boga i dziękowałem Mu, że przyszło mi przeżyć takie czasy oraz być świadkiem historii, która toczyła się na naszych oczach – przyznał kapelan.


Na audycję „Familijna Jedynka" w Pierwszym Programie Polskiego Radia zapraszają: Mariola i Maciej Orłowscy.

Tytuł audycji: „Familijna Jedynka"

Prowadzili: Mariola i Maciej Orłowscy

Data emisji: 19.06.2016 r.

Godzina emisji: 06.00