Raport Białoruś

Unia Europejska przyjęła sankcje wobec Białorusi

Ostatnia aktualizacja: 23.03.2012 17:00
Ministrowie spraw zagranicznych 27 państw podjęli decyzję o zamrożeniu aktywów 29 firm, należących do trzech oligarchów, wspierających reżim prezydenta Alaksandra Łukaszenki.
Unia Europejska przyjęła sankcje wobec Białorusi
Foto: Parlament Europejski

W przyjętej deklaracji ministrowie zapowiedzieli, że będą ułatwiać podróże do UE zwykłych obywateli i obniżać koszty wiz.

- Rada (ministrów UE) postanowiła wpisać (na listę objętych zakazem wizowym i zamrożeniem aktywów ) biznesmenów i firmy korzystające z tego, że wspierają reżim i zgodziła się, że będzie dalej, na następnych posiedzeniach Rady, wskazywać kolejne, dopóki wszyscy więźniowie polityczni nie zostaną uwolnieni - brzmi przyjęta przez ministrów deklaracja.

Nazwiska i nazwy firm objętych sankcjami zostaną upublicznione dopiero po wejściu w życie decyzji UE i publikacji jej w Dzienniku Urzędowym. Wcześniej dyplomaci zaangażowani w negocjacje ujawnili, że chodzi o firmy biznesmenów: Jurego Czyża, Uładzimira Piefcieua oraz Anatola Tarnauskiego.

Po poprzednim poszerzeniu sankcji przez UE 28 lutego, kiedy zatwierdzono zakaz wjazdu do Unii oraz zamrożenie aktywów wobec 21 przedstawicieli reżimu białoruskiego, władze Białorusi zwróciły się do ambasadorów UE i Polski, aby udali się na konsultacje, oraz wezwały swoich ambasadorów w Brukseli i Warszawie na konsultacje do Mińska.

W odpowiedzi wszystkie kraje UE podjęły decyzję o wycofaniu swych ambasadorów z Mińska na konsultacje.

 

PAP, agkm

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

"Zgniły kompromis" w sprawie sankcji wobec Białorusi

Ostatnia aktualizacja: 20.03.2012 17:02
Unia Europejska ma przyjąć w piątek nowe sankcje gospodarcze wobec Białorusi, obejmujące firmy trzech biznesmenów wspierających reżim. Jak informują źródła z Brukseli, wyłączone mają z nich być przedsiębiorstwa współpracujące z Łotwą i Słowenią. Protestują też niektórzy litewscy politycy.
rozwiń zwiń