Raport Białoruś

Śmierć dziennikarza. "Nie chce się wierzyć w samobójstwo"

Ostatnia aktualizacja: 21.01.2013 17:27
Jury Humianiuk wypadł z 9. piętra internatu w Grodnie w sobotę wieczorem. Był poetą, dziennikarzem, współpracownikiem białoruskojęzycznej redakcji Polskiego Radia.
Audio
  • Nina Barszczewska, redaktor naczelna Redakcji Białoruskiej Polskiego Radia dla Zagranicy
Śmierć dziennikarza. Nie chce się wierzyć w samobójstwo
Foto: Profil na Facebooku

Trwa śledztwo w sprawie jego śmierci. Redaktor naczelna białoruskojęzycznej redakcji Polskiego Radia Nina Barszczewska powiedziała portalowi PolskieRadio.pl, że nie bardzo wierzy, by Jury Humianiuk mógł popełnić samobójstwo.

Humianiuk był korespondentem redakcji białoruskiej w Grodnie. - Pracował pod pseudonimem, jako Wacław Halimski. Nie stać nas na wielu reporterów specjalizujących się w różnej tematyce, więc zajmował się on również sprawami politycznymi. Ale zdecydowanie bliższe jego sercu były sprawy kulturalne. Sam był poetą, wydał pięć tomików wierszy, pisał teksty piosenek białoruskich. Z kolegami, między innymi z Alesiem Arkuszem, współtworzył Towarzystwo Wolnych Literatów; przygotowywano się właśnie do jego 20-lecia. Bardzo mu zależało, by Białoruś była krajem wolnym i demokratycznym. Niestety teraz mamy o jednego bojownika mniej –  tak opisuje pracę Humianiuka redaktor naczelna redakcji białoruskiej.

Jak zauważa Nina Barszczewska, głosy kolegów dziennikarza w sprawie przyczyn jego śmierci są podzielone. Jedni zwracają uwagę na to, że przygotowywał się do 20-lecia Towarzystwa Wolnych Literatów, myślał o wydaniu książki, miał plany na przyszłość. Inni kładą nacisk na ciążącą na nim sprawę spadkową o dom. Redaktor naczelna redakcji białoruskiej zauważa również, że w latach 90. był on bardzo aktywnym uczestnikiem życia kulturalnego, ale, gdy zaczęły się zmiany w kierunku rusyfikacji, stracił duże pole działania.

Czy jednak nastroje depresyjne były aż tak silne? Jak mówią koledzy dziennikarza, miał on przecież wydać swoje utwory, sprawiał wrażenie ożywionego, pełnego energii. – Biorąc pod uwagę, jak pracował, z jakim to czynił zapałem, nie bardzo chce się wierzyć w samobójstwo. Jest jeden świadek, który twierdzi, że widział spadające ciało, ale na razie nie wypowiadał się, co mogło się wydarzyć. Sytuacja jest o tyle dziwna, że Juraś był w aptece z matką i powiedział jej, że na chwilę się tylko odłączy. Po czym poszedł do internatu i raptem stało się to, co się stało. Wszystkie okoliczności sprawiają, że jego samobójstwo wydaje się wręcz nieprawdopodobnie. Obecnie są to spekulacje. Być może uda się nam poznać prawdę, a być może nie - powiedziała szefowa redakcji białoruskiej.

Nina Barszczewska zaznaczyła, że niedawno odszedł inny korespondent tej samej redakcji, Jury Ściapanau. W Witebsku doznał wylewu i następnego dnia umarł. Ten ostatni dziennikarz był typem społecznika; w redakcji bialoruskiej prowadził audycję, skrzynkę kontaktową redakcji, fanklub w Witebsku.

Balkon,
Balkon, z ktorego miał upaść Humieniuk (źr. Radio Svaboda)

Aleś Zarembiuk, przyjaciel Humianiuka, opozycjonista przebywający na emigracji w Warszawie, powiedział portalowi Polskiego Radia, że znał Jurija od 2000 roku, kiedy razem pracowali w gazecie ”Pogoń” w Grodnie. Około 2010-2011 zaczął on mówić o kłopotach z domem rodzinnym, w którym mieszkał razem z matką. Humianiuk twierdził, że ktoś wywiera na niego presję, bo chce kupić dom, szczegółów nie podawał. - Mówił o kłopotach ze służbami, że jest straszony i że został nawet pobity (…). Mówił, że mogą go zabić. Nie tylko mi, ale też innym swoim kolegom. Jednocześnie nikt nie brał tego poważnie - opowiada Aleś Zarembiuk. Opozycjonista zaznacza, że podczas ostatnich rozmów, czy wymiany wiadomości mailowych, już o tych kłopotach nie wspominał.  Dodaje, że Humianiuk nie angażował się w działalność polityczną, ale w swojej twórczości literackiej pozostawał krytyczny wobec władzy.  - To, co działo się na Białorusi, było dla niego nie do przyjęcia - mówi Aleś Zarembiuk. W jednym z ostatnich maili Humianiuk żałował, że na Białorusi nie ma normalnego państwa. Jego ostatnia rozmowa odbyła się 10 grudnia.

Aleś Zaremiuk nie wie, po co Humianiuk mógł pójść do internatu w Grodnie. Jak wyjaśnia, to rodzaj hotelu robotnicznego dla osób pracujących.  Zauważa, że bardzo dziwny wydaje mu się fakt, że Jury Humianiuk, wypadając z balkonu, spadł głową w dół.

svaboda.org
svaboda.org

Zupełnie inny punkt widzenia przedstawia w rozmowie z Radiem Swoboda inny znajomy Humieniuka, Aleś Surau, aktor niezależnego teatru w Grodnie. W jego ocenie Jury popełnił samobójstwo, bo od pewnego czasu był w depresji. Surau twierdzi, że proces o dom wygrali krewni Humianiuka i mógł on pozostawać w nim do śmierci matki. Według niego przyczyną samobójstwa była niemoc twórcza: Humianiuk pisał wiersze, ale ostatnio nie odnosił w tej dziedzinie sukcesów. Dodaje, że słyszał od samego poety skargi na "prześladowania”, ale nigdy w nie wierzył.

Inny przyjaciel Humianiuka, Aleś Arkusz, z trudnością uwierzyłby  w samobójstwo. Zaznacza, że Jury miał plany na wydanie książki. Według niego dziennikarz nie był w depresji. 

Natalia Szymkowiak z redakcji białoruskiej Polskiego Radia dla Zagranicy, z którą współpracował Jury Humianiuk, zaznaczyła w rozmowie z portalem PolskieRadio.pl że korespondent grodzieński, z racji zainteresowań, zajmował się głównie tematyką kulturalną, sam był przecież poetą. - Przesyłał swoje materiały z Grodna, które jest nieoficjalną stolicą kulturalną Białorusi - powiedziała dziennikarka. Przygotowywał i inne materiały, okolicznościowe. Na przykład jedna z ostatnich korespondencji dotyczyła przygotowań do Sylwestra w Grodnie. Natalia Szymkowiak zaznacza, że nie wiadomo jej nic o tym, by ostatnio Humianuk zajmował się ryzykownymi tematami, czy prowadził dziennikarskie śledztwo. Zaznacza, że większość osób z redakcji nie znała go osobiście; przysyłał on swoje korespondencje mailem.  Jego śmierć była dla niej osobiście szokiem.

Agnieszka Kamińska, portal PolskieRadio.pl

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Świadek widział współpracownika Polskiego Radia tuż przed śmiercią

Ostatnia aktualizacja: 20.01.2013 13:14
W Grodnie zginął wieczorem znany poeta i dziennikarz, współpracownik białoruskojęzycznej sekcji Polskiego Radia dla Zagranicy, Jury Humianiuk
rozwiń zwiń
Czytaj także

Szefowa redakcji białoruskiej PRdZ: trudno uwierzyć w samobójstwo Humianiuka

Ostatnia aktualizacja: 20.01.2013 16:56
Nie żyje białoruski dziennikarz współpracujący z białoruskojęzyczną redakcją Polskiego Radia dla Zagranicy. Jury Humianiuk, wypadł z dziewiątego piętra. Miał 44 lata.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Migalski prosi KE o interwencję w sprawie śmierci dziennikarza

Ostatnia aktualizacja: 20.01.2013 16:00
W sobotę w Grodnie zginął białoruski dziennikarz Jury Humianiuk. Okoliczności jego śmierci nie są jeszcze znane. Eurodeputowany Marek Migalski wnioskuje, żeby tą sprawą zajęła się Komisja Europejska.
rozwiń zwiń