Jak Andrzej Fidyk nie dostał medalu od Kim Ir Sena

Ostatnia aktualizacja: 30.01.2017 08:50
– Wszystko przez ambasadora Korei Północnej w Warszawie, który znał reakcje opinii publicznej na "Defiladę" – mówił reżyser o jednym ze swych najsłynniejszych dokumentów.
Audio
  • Jak Andrzej Fidyk nie dostał medalu od Kim Ir Sena (Poranek Dwójki)

Fidyk_SwiatAndrzejaFidyka.jpg

– Oglądałem różne materiały propagandowe i stwierdziłem, że poza Koreą Północną ten przekaz działa wbrew sobie, bo jest tak niewyobrażalnie naiwny – wspominał Andrzej Fidyk. – Podjąłem więc dość odważną decyzję i był to najlepszy pomysł, jaki kiedykolwiek miałem na film. Postanowiłem, że zrobię typowy północnokoreański film propagandowy, że nie będę szukał drugiego dna, lecz ono samo ukaże się między wierszami. I to się udało – dodał.

Filmowiec opowiadał w Dwójce o kulisach powstawania "Defilady", która początkowo niesłychanie spodobała się w Korei Północnej, a także m.in. o innym swoim filmie "Kiniarze z Kalkuty", w którym udało mu się uchwycić dwa zupełnie skrajne podejścia do kina ("film prawdziwszy od życia" kontra "od filmu rozbolał nas brzuch"), a także tłumaczył, dlaczego temat utworu filmowego nie ma dla niego żadnego znaczenia.

***

Prowadzi: Marcin Pesta

Goście: Andrzej Fidyk (reżyser i scenarzysta filmów dokumentalnych, współautor książki "Świat Andrzeja Fidyka")

Data emisji: 30.01.2017

Godzina emisji: 8.10

Materiał został wyemitowany w audycji "Poranek Dwójki".

mc/pg

Czytaj także

Janusz Zaorski i jego filmowe "Pokolenia"

Ostatnia aktualizacja: 31.12.2016 17:00
Ceniony reżyser, scenarzysta i producent filmowy w sylwestrowej audycji opowiadał między innymi o swoim najnowszym filmie poświęconym polskiej kinematografii.
rozwiń zwiń