Zachód uzna niepodległość Krymu? "Stosujemy moralność Kalego"

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Zachód uzna niepodległość Krymu? "Stosujemy moralność Kalego"
Ukraińscy wojskowi w SewastopoluFoto: PAP/EPA/ZURAB KURTSIKIDZE

Piotr Gabryel ("Do Rzeczy") i Maciej Gdula ("Krytyka Polityczna") mówili w radiowej Trójce o sytuacji na Ukrainie i o tym, czy Zachód uzna niepodległość Krymu.

Posłuchaj

Piotr Gabryel ("Do Rzeczy") i Maciej Gdula ("Krytyka Polityczna") o niepodległości Krymu (Komentatorzy Trójki)
+
Dodaj do playlisty
+

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>

Kryzys na Krymie bez rozwiązania [relacja] >>>

Parlament Autonomicznej Republiki Krymu ogłosił niepodległość. Na piątek zaplanowano referendum w sprawie przyszłości Półwyspu Krymskiego.

Zdaniem Piotra Gabryela, Zachód nie uzna niepodległości Krymu, a co za tym idzie przyłączenia go do Rosji, ale cały ten proces mocno rozciągnie się w czasie i jeszcze długo będziemy trwać w zawieszeniu.

- Napływające coraz dziwniejsze reakcje sprawiają, że należy przyjąć do wiadomości, że te siły na Zachodzie, które mają wpływ na stanowisko Zachodu, coraz bardziej skłaniają się ku miękkiemu przyzwoleniu na bandycki ruch Władimira Putina - mówił komentator. - Mam na myśli głównie Angelę Merkel. Interesy, interesy, interesy. Towary za 40 miliardów euro każdego roku płyną z Rosji do Niemiec i z Niemiec do Rosji - dodał.

Więcej interesujących dyskusji znaleźć można na stronach audycji "Salon polityczny Trójki", "Komentatorzy", "Puls Trójki" i "Śniadanie w Trójce".

Z Piotrem Gabryelem zgodził się Maciej Gdula, który również stwierdził, że Zachód nie uzna niepodległości Krymu. - Po prostu nie może sobie na to pozwolić, to byłoby wbrew podstawowej logice stosunków międzynarodowych - zaznaczył gość Trójki.

Gdula uważa, że w tych działaniach nie ma jednak spójności. - Jak uznawaliśmy niepodległość Kosowa, to było dobrze. Jak Krym ogłasza niepodległość, to jest źle. My też tak jak Rosja stosujemy moralność Kalego i jeżeli Rosja chciałaby to tak zrobić, jak USA w Kosowie, to na Krymie mielibyśmy już wojnę domową - mówił dziennikarz.

Dodał, że inwazję na Krymie uznaje jako oznakę słabości Rosji. - To, co zrobił Putin, to w pewnym sensie dostarczenie paliwa, by zjednoczyć naród ukraiński - podkreślił Gdula.

Rozmawiała Agnieszka Stępień.

(mr/mk)

Polecane