W 2014 r., po długiej nieobecności na rynku muzycznym, Róisín wydała EP-kę "Mi Senti". Artystka szybko powróciła do studia ze swoim wieloletnim współpracownikiem Eddiem Stevensem, aby nagrać nowy studyjny album. Wspólnie skomponowali tyle materiału, że wystarczyło na dwie płyty. W maju zeszłego roku ukazał się, nominowany do nagrody Mercury Prize, krążek "Hairless Toys". Album otworzył nowy rozdział w karierze artystki oraz zmienił kierunek jej muzycznych poszukiwań. Murphy wystąpiła również w nowej roli filmowca i stała się autorką teledysków, w których wykreowała swój własny świat, estetyką nawiązujący do lat 80.
Tytuł "Take Her Up To Monto" pochodzi od nazwy irlandzkiej folkowej piosenki spopularyzowanej przez zespół The Dubliners, którą często śpiewał Róisín jej ojciec. I tym razem artystka stworzy wizualny obraz dla swojej muzyki.
- Będzie mniej odniesień do przeszłości, a więcej agresywnej nowoczesnej estetyki. Zdjęcia powstały w Londynie, w którym mieszkam. Pokażę jego architekturę, budynki. Obrazy będą nawiązywać do teraźniejszości – mówi Róisín Murphy.
mat.pras/pj
