Z turniejem Australian Open pożegnali się już w pierwszej rundzie ale wstydu nie przynieśli. Nasi tenisiści Kamil Majchrzak i Hubert Hurkacz stoczyli naprawdę wyrównane boje z rywalami - i choć nie wygrali, to zebrali mnóstwo oklasków publiczności w Melbourne. Hunert Hurkacz przegrał 1:3 z Chorwatem Ivo Karlovićem wszystkie cztery sety kończąc po tie breakach - 7:6 (7-5), 6:7 (5-7), 6:7 (3-7), 6:7 (5-7).
Kamil Majchrzak był natomiast o krok od sprawienia sporej niespodzianki. Polak, który w Melbourne wygrał już wcześniej 3 mecze w kwalifikacjach, w pierwszej rundzie grał z Japończykiem Kei Nishikorim. Dwa pierwsze sety meczu z faworyzowanym, rozstawionym w turnieju z ósemką Japończykiem, zakończyły się zwycięstwami Polaka 6:3 i 7:6.
I kiedy do dużej niespodzianki brakowało już tylko kropki nad "i" w postaci wygrania trzeciego seta, nasz tenisista zaczął mieć kłopoty ze skurczami. Efekt - łatwo przegrane dwa kolejne sety do zera o do dwóch. W piątym decydującym secie Polak poddał mecz przy stanie 0:3.
Dziś na korcie w Melbourne zaprezentują się jeszcze dwie Polki. Około 8:30 swój mecz powinna rozpocząć Iga Świątek. Jej rywalką będzie Rumunka Ana Bogdan,
Później na korcie zobaczymy jeszcze Magdę Linette, która zagra z Japonką Naomi Osaką.
Darek Matyja
