Dramaturgia związana z atakiem na rekord układa się idealnie. Do końca sezonu Bundesligi został już Bayernowi Monachium tylko jeden mecz, a Robert Lewandowski potrzebuje jednej bramki by pobić wyrównany tydzień temu rekord Gerda Muellera. Jeśli trafi raz do bramki w meczu z Augsburgiem, to będzie miał na koncie rekordowe 41 goli.
Spotkanie wywołuje wiele emocji właśnie z tego powodu. Innych brak, bo Bayern ma już pewny tytuł mistrzowski, a Augsburg na pewno utrzyma się w najwyższej klasie rozgrywkowej. Pytanie pozostaje więc jedno - czy "Lewy" pobije rekord.
Od kilku dni w Niemczech trwa gorąca dyskusja na ten temat. Wielu niemieckich dziennikarzy stanęło po stronie Gerda Muellera i wręcz prosiło Lewandowskiego, by nie wymazywał legendy tamtejszej piłki z pierwszego miejsca w rekordowej tabeli. Ma to związek, m.in. ze złym stanem zdrowia Muellera.
Wiele wskazuje jednak na to, że kapitan reprezentacji Polski jest skazany na sukces. Augsburg to jeden z jego ulubionych rywali - strzelił temu zespołowi już 20 goli w 16 meczach. Z drugiej strony zapowiedzi trenera rywali o specjalnym kryciu Lewandowskiego i zapowiedzi bramkarza Łukasza Gikiewicza, że nie chce puścić nawet jednego gola, sugerują sporo emocji.
Początek spotkania o 15:30.
***
Robert Grzędowski