„Na srebrnym globie” Andrzeja Żuławskiego mogło stać się jednym z najbardziej przełomowych filmów science-fiction w historii. Rozmach produkcyjny, gwiazdorska obsada, rewolucyjne kostiumy i scenografia zapowiadały arcydzieło. Dlaczego zatem władze kinematografii PRL wstrzymały produkcję na dwa tygodnie przed zakończeniem zdjęć?
Dokument „Ucieczka na srebrny glob” to powrót do roku 1975. Po kilku latach wymuszonej emigracji młody reżyser Andrzej Żuławski wraca do Polski. Jego sytuacja w kraju jest niepewna. Po „Trzeciej części nocy” (1971) - dobrze przyjętym debiucie - nakręcił szokującego „Diabła" (1972), który z miejsca trafił na półkę, a z reżysera uczynił w ojczyźnie persona non grata. Na domiar złego rozpada się jego rodzina. Żona - Małgorzata Braunek wnosi pozew o rozwód. By poprawić swoją pozycję i uciec od osobistego dramatu, Żuławski podejmuje się tytanicznego zadania, realizacji największego filmu w historii polskiej kinematografii - eposu science-fiction „Na srebrnym globie". Jeśli mu się uda, trafi do panteonu polskiego kina. Jeśli nie - jego kariera w Polsce będzie skończona.
Pokaz filmu oraz spotkanie z reżyserem Kubą Mikurdą 11 września podczas wrześniowego 18. Millennium Docs Against Gravity!
mat prasowe