Śluz ślimaka + złoto = ochrona przeciwsłoneczna

Ostatnia aktualizacja: 22.01.2022 20:25
Naukowcy twierdzą, że kombinacja tych dwóch składników może stworzyć produkty do pielęgnacji skóry, które są lepsze zarówno dla użytkowników jak i środowiska.
zdjecie ilustracyjne
zdjecie ilustracyjne Foto: Pixabay

Kremy przeciwsłoneczne często zawierają drobne cząsteczki, które odbijają światło słoneczne. Zazwyczaj są to kawałki metali cynku lub tytanu, które niekoniecznie służą naszej skórze. Jak się okazuje, lepszym rozwiązaniem może być użycie nanocząsteczek złota. Te mogą skuteczniej działać ze względu na wysoki współczynnik odbicia światła i niską toksyczność.

Naukowcy we Włoszech poszli jednak o krok dalej i dodatkowo wykorzystali śluz ślimaka do połączenia atomów złota. Flegma sprawiła, że proces był przyjazny dla środowiska, a także pomógł utrzymać trwałość tych produktów.

Badacze mają nadzieję, że ich „oślizgłe” złote drobinki zostaną kiedyś wykorzystane w kremach przeciwsłonecznych i innych kosmetykach. Jak mówią, pielęgnacja skóry na bazie ślimaków nie jest niczym nowym. Stosowana była nawet przez starożytnych Rzymian. Śluz z tego mięczaka nawilża skórę, a także rozjaśnia plamy starcze. Ponadto, wydaje się również zwiększać zdolność złota do ochrony przed słońcem. Dzieje się tak prawdopodobnie dlatego, że flegma pochłania światło, a złoto w tym samym czasie je odbija.