Blisko dwa lata temu, podczas promocji serialu "The Idol", Abel Tesfaye ogłosił, że koniec postaci scenicznej The Weeknd jest bliski. Wokalista przyznał, że jego zdaniem formuła powoli się wypala.
- Jako The Weeknd powiedziałem już wszystko, co mogłem powiedzieć - stwierdził w rozmowie z W Magazine.
Jak się okazuje Tesfaye zrewidował swoje poglądy dotyczące kwestii zapowiadanego od dłuższego czasu pożegnania postaci The Weeknd. W niedawnym wywiadzie dla Entertainment Weekly, podczas którego towarzyszyli mu Trey Edward Shults i Jenna Ortega, czyli odpowiednio reżyser i jedna z głównych gwiazd filmu "Hurry Up Tomorrow", kanadyjski artysta zasiał ziarenko niepewności.
- W przeszłości bawiłem się tym pomysłem przy okazji wydawania ostatnich albumów - odniósł się do "śmierci" The Weeknd gwiazdor. - Ale to może być po prostu odrodzenie? Kto wie.
Wiele z pewnością zależy od tego, co widzowie zobaczą na ekranach podczas projekcji "Hurry Up Tomorrow" - thrillera eksperymentalnego będącego rozszerzeniem uniwersum albumu o tym samym tytule. Premiera filmu Treya Edwarda Shultsa, w którym oprócz Abela Tesfaye i Jenny Ortegi występuje też Barry Keoghan, zaplanowana jest na najbliższy piątek, 16 maja.
Hurry Up Tomorrow (2025) Official Trailer #2 – Abel Tesfaye, Jenna Ortega, Barry Keoghan / YouTube: The Weeknd
AŚ