Zespół badaczy przetestował próbki krwi około 40 letniej kobiety, w czterech różnych jednostkach czasu. Pacjentka ta prezentowała umiarkowane objawy koronawirusa i wymagała hospitalizacji.
Uczestniczący w badaniu dr Oanh Nguyen przyznał, że po raz pierwszy odnotowano tak wzmożoną reakcję odpornościową na COVID-19.
„Trzy dni po przyjęciu pacjenta widzieliśmy duże populacje kilku komórek odpornościowych, które często są charakterystycznym wskaźnikiem powrotu do zdrowia podczas sezonowej infekcji grypą. Przewidywaliśmy więc, że pacjent (który co warto podkreślić, nie miał tzw. chorób towarzyszących) wyzdrowieje w ciągu trzech dni, i tak się stało. Mimo, że COVID-19 jest wywoływany przez nowego wirusa wykazaliśmy, że u osoby nie będącej w grupie podwyższonego ryzyka, silna odpowiedź immunologiczna była związana z powrotem do zdrowia. Podobnie jak w przypadku grypy” - dodaje.