Wioślarz z Nigru trenował na łodzi rybackiej

PAP
Tomasz Owsiński 01.08.2012

Hamadou Djibo Issaka, jeden z najsłabszych skiffistów podczas olimpijskiej rywalizacji do startu w Londynie przygotowywał się ledwie trzy miesiące.

Wcześniej 35-letni Djibo Issaka był reprezentantem Nigru w pływaniu, ale w listopadzie ubiegłego roku został wysłany przez rodzimą federację na zgrupowanie wioślarzy z Afryki.

W pierwszym starcie w wioślarstwie był szósty w zawodach w Aleksandrii, a później wrócił do Nigru, by doskonalić umiejętności. W maju trenował w Tunezji, a później w Belgii. - Jednak dopiero w Londynie pierwszy raz wsiadłem do łódki, na której startowałem w igrzyskach. W Afryce takiej nikt nie miał - przyznał.

- Moja technika wiosłowania jest zerowa. Przecież ćwiczyłem na poważnie trzy miesiące. Wszystko robię na wyczucie - powiedział jeden z 33 wioślarzy startujących w konkurencji jedynek.
Do tej pory trzykrotnie wystąpił na torze w Eton i zarówno w eliminacjach, repasażach, jak i półfinale E/F zajął ostatnie miejsce. Finiszował ponad minutę po najsłabszym z rywali. Mimo to publiczność zgotowała mu owację.

- Ale już wiem, że dzięki mojemu występowi w Nigrze władze poważniej potraktują wioślarstwo. Może kupią mi łódkę i za cztery lata w Rio de Janeiro będzie szansa na lepsze wyniki - przyznał.

Londyn 2012 - serwis specjalny >>>

to

sortuj
liczba komentarzy: 0
    Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!