Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Julia Budzisz 01.04.2024

Tadeusz Sumiński. Powstaniec warszawski, który pokochał fotografię

W historii zapisał się nie tylko jako jeden z najwybitniejszych fotografów polskiego krajobrazu, lecz także żołnierz Armii Krajowej, który podczas Powstania Warszawskiego brał udział m.in. w wyzwoleniu "Gęsiówki", czyli niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego w Warszawie (KL Warschau). 

W Armii Krajowej

Tadeusz Sumiński przyszedł na świat 1 kwietnia 1924 roku we wsi Badurki pod Płockiem. Pochodził z rodziny o tradycjach patriotycznych – jego ojciec Ludomir walczył podczas wojny polsko-bolszewickiej (1919-1921) i za swoją odwagę został odznaczony Krzyżem Walecznych.

Powstanie Warszawskie - zobacz serwis specjalny

Do Armii Krajowej dołączył jesienią 1943 roku, przyjął pseudonim "Leszczyc" (nazwa rodowego herbu Sumińskich) i wkrótce potem został przydzielony do plutonu "Felek", wchodzącego w skład 2 kompanii "Rudy" batalionu "Zośka". Męstwem wykazał się już w pierwszych dniach Powstania Warszawskiego, gdy 5 sierpnia 1944 roku wziął udział w wyzwalaniu niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego zlokalizowanego na ulicy Gęsiej w Warszawie (KL Warschau). Żołnierze AK uratowali wówczas 348 więźniów.

German Death Camps - zobacz serwis edukacyjno-społeczny

–  Nasz pluton stał na lewym skrzydle pierwszej części obozu i czekał. Gdy dostaliśmy rozkaz natarcia, wspięliśmy się po drabinach, weszliśmy na mur i przeskoczyliśmy na teren obozu – opowiadał Tadeusz Sumiński w audycji Bogusława Czajkowskiego z cyklu "Ślady pamięci". –  Posuwaliśmy się wzdłuż muru i wygarnialiśmy tych Ukraińców, bo to była ukraińska formacja SS. Oni w zasadzie poddawali się bez walki. Pamiętam, że jeden z nich zgłosił natychmiast gotowość do pokazania nam, gdzie są Niemcy i poprowadzenia dalszego natarcia w charakterze przewodnika. Rzecz jasna nikt z tej oferty nie skorzystał – dodał.

Gesiowka 1.jpg
Obóz koncentracyjny w środku Warszawy. 77. rocznica likwidacji Gęsiówki
Posłuchaj
06:11 suminski gesiowka.mp3 Tadeusz Sumiński "Leszczyc" wspomina walki o "Gęsiówkę", czyli centralny areszt znajdujący się w warszawskim getcie, w czasie Powstania Warszawskiego. Fragment audycji Bogusława Czajkowskiego z cyklu "Ślady pamięci". (PR, 23.04.1988)
 
Walki na Czerniakowie i niemiecka niewola

W kolejnych tygodniach Tadeusz Sumiński brał udział w walkach na Woli i na Starym Mieście (mowa tu m.in. o obronie cmentarzy wolskich). Na początku września wraz z kilkuosobową grupą powstańców przedostał się na Śródmieście. 

- To była noc. Byliśmy w mundurach niemieckich, więc zdjęliśmy powstańcze opaski. Gdy szliśmy przez Ogród Saski, natrafiliśmy na Niemców. Ponieważ było ciemno, to nas nie rozpoznali i ostatecznie udało nam się dotrzeć do ulicy Królewskiej – wspominał Tadeusz Sumiński na antenie Polskiego Radia. – Niestety, Niemcy w końcu się zorientowali, kim jesteśmy i zaczęli do nas strzelać z karabinu maszynowego. Co gorsza, znajdujący się po drugiej stronie ulicy Zielnej powstańcy również zaczęli do nas strzelać, sądząc że jesteśmy grupą jakichś Niemców. Zaczęliśmy więc do nich krzyczeć: "Tu Starówka, nie strzelać! Niech żyje Polska!" – dodał.

Posłuchaj
02:22 2011072710133042.mp3 Tadeusz Sumiński ps. Laszczyc opowiada o wydarzeniach z początku września 1944 roku. (PR, 2014) 

Tadeuszowi Sumińskiemu udało się wyjść z cało z opresji. Ze Śródmieścia przedostał się na Czerniaków, gdzie walczył aż do 23 września. Schwytany przez Niemców, został wywieziony do obozu jenieckiego w Altengrabow koło Magdeburga. Wolność odzyskał w maju 1945 roku, gdy obóz został wyzwolony przez wojska amerykańskie. 

Z miłości do fotografii

Przygoda Sumińskiego z fotografią zaczęła się tuż po wojnie. Jak sam wspominał na antenie Polskiego Radia, nowe medium nie od razu stało się jego pasją. – Fotografia była dla mnie wtedy substytutem innych sztuk plastycznych. Twierdziłem, że mam antytalent do rysunków i bardzo nad tym ubolewałem. Uważałem więc, że fotografia może zapełnić tę lukę, którą wytworzyły braki w moich plastycznych zdolnościach – tłumaczył.

Początki jego kariery nie należały jednak do najłatwiejszych. – Najpierw fotografowałem jedynie amatorsko i w straszliwych warunkach laboratoryjnych. Mieszkałem w ciasnym pokoiku, którego nie mogłem zaciemnić, więc zdjęcia powiększałem jedynie w nocy. Następnie jechałem na drugi koniec miasta, aby je wywołać – mówił Tadeusz Sumiński na antenie Polskiego Radia. – Zawodowo zacząłem się zajmować fotografią, dopiero gdy słynna graficzka Wanda Telakowska zaangażowała mnie do Instytutu Wzornictwa Przemysłowego. Pracowałem tam przez kilka lat i zajmowałem się m.in. fotografowaniem mody – dodał.

Posłuchaj
29:35 tadeusz sumiński___294_05_ii_tr_0-0_4632e428[00].mp3 Tadeusz Sumiński mówi o swojej fotograficznej pasji. Audycja Hanny Marii Gizy z cyklu "W obiektywie". (PR, 14.02.2005) 

Podróże i zdjęcia krajobrazowe

Kolejny ważny etap w karierze Sumińskiego przyszedł w 1961 roku, gdy rozpoczął współpracę z wydawanym w języku angielskim i francuskim magazynem "Polska", który był dystrybuowany na terenie krajów Azji i Afryki. Posada fotoreportera dała mu możliwość podróżowania po świecie, a efektem tych zagranicznych wyjazdów była m.in. jego seria portretów zatytułowana "Mongołowie". 

Od 1964 roku Sumiński pracował jako samodzielny fotograf. Specjalizował się w zdjęciach krajobrazowych, szczególnie chętnie uwieczniał jednak niebo. - Większość fotografów krajobrazu skupia się na detalach, ja natomiast mam tendencję do szukania wielkich planów, uwzględniania elementów przestrzeni. Moimi zdjęciami zawsze staram się pokazać, że pejzaż nie jest ani brzydki, ani ładny, a jest taki, jakim go zobaczy fotograf i jak go zinterpretuje - mówił w 2005 roku na antenie Polskiego Radia. 

Prace artysty były wielokrotnie wystawiane zarówno w Polsce, jak i za granicą - m.in. w Czechosłowacji i Niemczech. Tadeusz Sumiński zmarł 24 lutego 2009 roku w Warszawie.

jb