Polskie Radio

Rozmowa dnia: Wojciech Hermeliński

Ostatnia aktualizacja: 21.04.2015 08:15
Audio
  • Wojciech Hermeliński, przewodniczący PKW: system informatyczny będzie działał na zasadzie testu (Sygnały dnia/Jedynka)

Krzysztof Grzesiowski: Przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej, sędzia Wojciech Hermeliński. Dzień dobry, panie sędzio.

Wojciech Hermeliński: Dzień dobry.

Na stronie internetowej Państwowej Komisji takie skrupulatne odliczanie dni, godzin, minut i sekund. Do I tury wyborów prezydenckich, do 10 maja mamy w tej chwili 18 dni, 22 godziny, 37 minut i, no, trzydzieści kilka sekund. Tak to w praktyce wygląda. Panie sędzio, jaką rolę, w jakim zakresie i czy w ogóle przy okazji I tury wyborów prezydenckich będzie odgrywał system informatyczny?

System informatyczny na pewno w czasie I tury i w czasie... jeżeli będzie też II tura ewentualnie, nie będzie odgrywał roli wiodącej. System zawsze był systemem wspomagającym, ale przede wszystkim głosy liczyli ludzie. My zawsze to podkreślamy, że na poziomie obwodowych komisji wyborczych, tam, gdzie... przede wszystkim gdzie się liczy głosy, one były liczone ręcznie. Zawsze członkowie okręgowych komisji, obwodowych komisji wyborczych liczyli te głosy, wpisywali ręcznie do protokołu, a następnie dopiero te protokoły, jeżeli system informatyczny działał właściwie, należycie, były poprzez ten system przesyłane do komisji wyższego szczebla, co znacznie przyspieszało całą procedurę. I tym razem tak nie będzie się działo, głosy będą liczone ręcznie, protokoły będą następnie przekazywane w formie papierowych, w formie pisemnych do komisji okręgowych. System będzie tylko działał na zasadzie kolejnego testu. Odbyło się już kilka testów, następne są przewidziane jutro i... dzisiaj, przepraszam, i 28 kwietnia, no a 10 maja to będzie kolejny test tego systemu.

Czyli, powtórzmy, system nie byłby wykorzystywany do przesyłania danych, tylko do np. podawania frekwencji? To możliwe?

Tak, do podawania frekwencji, tak. Do wpisywania, będą wpisywane protokoły do tego systemu, on będzie jakby ułatwiał, ale nie będzie stanowił tego systemu przesyłania protokołów do komisji wyższego szczebla.

Mówimy o wyborach prezydenckich, ale zróbmy krok dalej, słowo o wyborach parlamentarnych jesiennych. Rozumiem, że ten system informatyczny może również w jakiś sposób być użyty jesienią?

Tego nie możemy wykluczyć, za wcześnie, żeby o tym powiedzieć. Trwają testy, tak jak powiedziałem, informatycy mówią nam, że taki system z prawdziwego zdarzenia powinien być budowany do roku, minimum to jest 6 miesięcy, po czym kolejne 6 miesięcy powinny trwać testy, czyli w zasadzie półtora roku, ażeby można było stwierdzić z całą pewnością, chociaż nigdy takiej pewności, jak nas informatycy zapewniają, stuprocentowej nie będzie, ale żeby można było powiedzieć z dużym przekonaniem, że system jest sprawny, potrzeba na to minimum rok do półtora roku. Tutaj tego czasu jest bardzo mało, w związku z czym na pewno, tak jak powiedziałem, w maju ten system nie będzie uruchomiony, natomiast nie można wykluczyć, że będzie działał w październiku, jeżeli wszystkie testy kolejne, które są jeszcze przed nami, wykażą jego prawidłowość.

A ten system, który padł był podczas wyborów samorządowych, to był ile? Dwa miesiące nad nim pracowano, wdrażano przez dwa miesiące?

Tak, coś koło tego, może trzy.

Czyli nie miało się prawa udać?

To znaczy specjaliści, którzy go oceniali, wczoraj mieliśmy posiedzenie Państwowej Komisji Wyborczej, na którym przedstawili nam sprawozdanie z oceny tego systemu, powiedzieli, że gdyby nie zaszły tam różnego rodzaju nieprzewidziane sytuacje, to może i ten system by zadziałał, ale był tak zbudowany, że w zasadzie nie mógł poprawnie działać. Nie chciałem tego tematu rozwijać, bo ekspertyza jest wielostronicowa i bardzo takim hermetycznym, specyficznym językiem napisana. W ciągu paru dni będziemy mieli taki rodzaj streszczenia, powiedzmy, ludzkim językiem napisanego, które opublikujemy.

Ale jak rozumiem, panie sędzio, ten raport będzie znany opinii publicznej.

Tak, będzie, będzie w najbliższych dniach, być może nawet w tym tygodniu.

Mamy problem podobno, pana obecność w tym studiu umożliwi odpowiedź na to pytanie, czy ten problem jest, czy nie, z tak zwaną aplikacją „Źródło”.

Tak.

O co tu chodzi? Od 1 marca jest ta aplikacja, tak? To jest takie połączenie w jedno najważniejszych rejestrów, czyli PESEL–u, ewidencji dowodów osobistych. Są osoby, które obawiają się, że coś może być nie tak w związku z tym.

To (...) się zbiegło, że ten system działa od marca, no ale każdy moment byłby niedobry. Kiedyś trzeba było go wprowadzić, dobrze się stało, że go wprowadzono, tyle tylko, że rzeczywiście mieliśmy trochę problemów, mieliśmy sygnały z gmin, z delegatur Krajowego Biura Wyborczego, że ten system nie zawsze działa, są pewne problemy. Tak jak nam to mówiono, uśmierca żywych, a zmartwychwstają martwi, były problemy z nazewnictwem ulic. Jesteśmy w stałym kontakcie z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych, mieliśmy jedno spotkanie z przedstawicielem, z panem wiceministrem Szubielą, teraz będziemy mieli jutro kolejne spotkanie. Wyjaśniamy te sprawy, myślę, że to się uda do końca wyjaśnić. Ministerstwo wykazało dobrą wolę, już są obie instytucje – i PKW, i Ministerstwo. Zależy nam przecież, żeby wybory przebiegły bez żadnych kłopotów, a to byłby rzeczywiście kłopot, gdyby wyborca przychodząc do lokalu, dowiadywał się, że nie figuruje w spisie wyborców, wtedy są problemy, jest to dyskomfort, co najmniej mówiąc, dla wyborców, dla komisji. Tak że myślę, że uda się te trudności przezwyciężyć.

Znaczy jest sposób, oczywiście, to dotyczy tych osób, które jednoznacznie i zdecydowanie pójdą głosować, można sprawdzić wcześniej w gminie, czy jest się w spisie wyborców.

Tak, zachęcamy do tego na naszej stronie internetowej, jest apel do wyborców, ażeby jednak sprawdzali. Nie jest to jakaś szczególnie skomplikowana rzecz, można udać się, można zrobić to telefonicznie, trzeba zgłosić wniosek i uzyskać informację, czy jest się wpisanym. Zachęcamy do tego, żeby potem uniknąć kłopotów.

Bo normalnie to jest tak, że idzie się do lokalu wyborczego, jest tam ta ogromna księga, gdzie trzeba się podpisać, przeważnie do góry nogami, no i albo jesteśmy, albo nie jesteśmy, przeważnie jesteśmy, ale przypadki się zdarzają.

Przeważnie jesteśmy. Zdarzały się i w przeszłości też przypadki. Boimy się, żeby trochę więcej nie było tym razem, ale miejmy nadzieję, że uda nam się to opanować.

Panie sędzio, czy możliwa jest obecność podczas I tury wyborów prezydenckich obserwatorów, przedstawicieli Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, czyli OBWE?

Teoretycznie jest możliwa, ale nie wyrazili takiej chęci. Kilka tygodni temu wizytowali między innymi Państwową Komisję Wyborczą, inne również instytucje, uzyskali od nas, myślę, wyczerpujące informacje i kilka dni temu uzyskaliśmy od nich pismo, że nie są zainteresowani udziałem w wyborach prezydenckich, raczej widzą swoją obecność w wyborach parlamentarnych.

To jest normalna praktyka, nie ma w tym niczego nadzwyczajnego?

Nie ma w tym niczego nadzwyczajnego. My powiedzieliśmy, że dla nas to... Zawsze zapraszamy, oczywiście, jeżeli widzą taką potrzebę, żeby uczestniczyć, obserwować, to przecież my nie stawiamy żadnych przeszkód, ale sami uznali, że chyba nie ma takiej potrzeby.

A jakie miejsce, jaka jest rola osób, które można nazwać... które będą obserwowały przebieg wyborów, czy wszystko odbywa się lege artis...

Czyli mężowie zaufania.

...czyli mężowie zaufania, tak.

No, jest to niewątpliwie rola niepoślednia i myśmy nawet ostatnio wydali rodzaj takiej informacji, która też jest umieszczona na naszej stronie internetowej, jakie uprawnienia przysługują mężom zaufania. Zresztą o nich jest również mowa w kodeksie wyborczym, z tym, że Państwowa Komisja Wyborcza w ramach swoich wytycznych te informacje rozwinęła. Mężowie zaufania mogą być powoływani przez poszczególne komitety wyborcze, mają prawo uczestniczyć cały czas podczas procedury wyborczej, również i w momencie... a to jest chyba przede wszystkim ich rola, w momencie liczenia głosów przez komisję, mają prawo obserwować to, przyglądać się, nie wolno komisji utrudniać tych czynności, mają prawo zgłaszać swoje zastrzeżenia, wpisywać je do protokołu, mają prawo uzyskać kopię takiego protokołu, nawet mogą sfotografować taki protokół. Nie mogą tylko filmować, rejestrować w oparciu... przy pomocy kamer czy aparatów fotograficznych. Przepisy kodeksu wyborczego tego nie przewidują, ale nowela prezydencka, która obecnie jest procedowana w Sejmie, taką możliwość przewiduje. Zresztą też i projekt poselski, który też od niedawna jest w Sejmie, taką możliwość również przewiduje. Tak że z tego, co wiem, to procedura sejmowa, jeśli chodzi o projekt prezydencki, już jest jakoś tam zaawansowana i prawdopodobnie od przyszłego roku już taka możliwość się pojawi dla mężów zaufania.

I jeszcze jedna kwestia związana z głosowaniem, ze sposobem głosowania. Osobiście, ale niekoniecznie w lokalu wyborczym, czyli korespondencyjnie – będzie można to zrobić...

Tak, będzie można koresponcyjnie...

...czy należy uprzedzić...

Tak, trzeba uprzedzić...

...że będzie stosowany taki sposób...

...na stronie internetowej podajemy terminy, do kiedy trzeba zgłosić chęć, zamiar głosowania korespondencyjnego i w Polsce, i za granicą, otrzymuje się wówczas taki specjalny pakiet, w którym znajduje się koperta, karta do głosowania, oświadczenie, które trzeba podpisać, że osobiście się głosowało, należy to wszystko do koperty włożyć, odesłać na adres komisji wyborczej. Dokładna instrukcja znajduje się na naszej stronie internetowej. Zachęcam, ażeby tam zaglądać. Ona jest coraz lepsza, coraz lepiej redagowana, wydaje mi się, że te informacje są jasne, dostępne, dostępnym językiem napisane.

Jak sądzę, chodzi o ten adres prezydent2015.pkw.gov.pl.

Tak jest.

Im bliżej 10 maja, tym lęk w panu rośnie, że coś może pójść nie tak, czy...?

No, obawa zawsze jest, ale myślę, że... mam nadzieję, że wszystko pójdzie po myśli, tym bardziej że wybory prezydenckie są z punktu widzenia organizacyjnego najłatwiejsze z tych wszystkich. Najtrudniejsze były właśnie te samorządowe, które były w listopadzie, natomiast przy tych wyborach nie ma aż takiego stopnia trudności.

Dziękujemy, panie sędzio, za spotkanie i za rozmowę. Przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej, sędzia Wojciech Hermeliński, był gościem Sygnałów dnia.

Również dziękuję bardzo.

(J.M.)