Polskie Radio

Sygnały Dnia 26 lutego 2020 roku, rozmowa z Adamem Bielanem

Ostatnia aktualizacja: 26.02.2020 08:15
Audio
  • Adam Bielan w Programie 1 Polskiego Radia o kampanii wyborczej Andrzeja Dudy (Sygnały dnia/Jedynka)

Henryk Szrubarz: W studiu Adam Bielan, poseł do Parlamentu Europejskiego, rzecznik kampanii prezydenckiej Andrzeja Dudy. Dzień dobry panu.

Adam Bielan: Dzień dobry.

Wieczorem wczoraj odbyło się spotkanie prezydenta z ministrem spraw wewnętrznych Mariuszem Kamińskim. Czy pan wie, czego dotyczyło?

Nie mam takiej wiedzy. To jest naturalne, że co jakiś czas pan prezydent spotyka się z szefami poszczególnych resortów. Możemy się domyślać, że chodzi o kwestie bezpieczeństwa ze względu na zakres kompetencji pana ministra Kamińskiego w rządzie pana premiera Mateusza Morawieckiego...

Pojawiło się takie hasło na Twitterze: „Koronawirus”.

Nie wiem, nie wiem, mam taką zasadę, że jak czegoś nie wiem, to staram się nie spekulować, żeby nie wprowadzać w błąd naszych słuchaczy.

Czy ewentualne zachorowania w Polsce, koronawirus jest uwzględniany w kampanii prezydenckiej?

My, oczywiście, musimy zdawać sobie sprawę, że zarówno w Polsce jak i na świecie zdarzają się rzeczy, które mają wpływ na przebieg kampanii wyborczej, odciągają uwagę mediów od przekazu kampanii wyborczych. Tak jest w przypadku tego wirusa, który z całą pewnością wzbudza zainteresowanie Polaków. Szczególnie teraz jest taka druga fala zainteresowania w momencie, kiedy on dotarł na kontynent europejski. No i dotarł do kraju, gdzie w tej chwili wielu naszych rodaków przebywa, bo Włochy są takim krajem, do którego Polacy często jeżdżą, nadto jest popularnym kierunkiem ferii zimowych, więc z całą pewnością działania rządu muszą tutaj być bardzo intensywne.

No ale to nie wpłynie pojawienie się tego koronawirusa w Polsce ewentualne na przykład na ilość ludzi podczas wieców i zgromadzeń przedwyborczych. To na razie nie jest uwzględniane.

Na razie nie stwierdzono w Polsce żadnego przypadku tego wirusa. Zdaniem specjalistów, ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego musimy być przygotowani, że taki przypadek się prędzej czy później w naszym kraju pojawi. Natomiast tutaj najważniejsze są, oczywiście, procedury opracowane przez rząd i przez instytucje podległe rządowi. Wiemy, że zostały wdrożone procedury badania temperatury wszystkich pasażerów przylatujących na lotniska polskie czy to z Azji, czy z Włoch właśnie. Wiemy, że tutaj jeśli chodzi o politykę informacyjną rząd jest w ostatnich dniach bardzo aktywny, udziela wszystkich informacji, wszyscy Polacy, którzy przebywali we Włoszech, ich komórki logowały się we włoskich sieciach komórkowych, otrzymują sms-y z dokładnymi informacjami, jak się zachować w tej sytuacji. Więc ja mam zaufanie, pełne zaufanie do rządu w tej sprawie.

„Prezydent Andrzej Duda wygra wybory tylko wówczas, gdy wszyscy będą ofiarnie pracowali na jego sukces, a nie rozglądali się za korzyściami dla siebie”, to słowa z wywiadu prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego dla Gazety Polskiej. Kto rozgląda się za korzyściami dla siebie? Ma pan takie informacje?

To już trzeba zapytać pana prezesa Kaczyńskiego...

Pan tego nie obserwuje?

...ale ja nie wiem, czy mówił o jakimś konkretnym negatywnym przypadku. Jest tak, że nasz obóz przeszedł przez trzy bardzo ważne i też długie kampanie wyborcze. Zaczęło się to jesienią 2018 roku od wyborów samorządowych. Wiadomo, kampanie do Parlamentu Europejskiego, do Sejmu, Senatu w ubiegłym roku. Sszyscy jesteśmy czy byliśmy pod koniec ubiegłego roku bardzo zmęczeni, myślę, że też Polacy są zmęczeni tymi ciągłymi kampaniami wyborczymi. Tu mam dobrą wiadomość: nadchodzące wybory prezydenckie to jest ostatnia kampania wyborcza w ciągu najbliższych ponad trzech lat, będziemy mieć później chyba najdłuższy okres w naszych nowożytnych (...) bez wyborów, 3,5 roku, pomiędzy kampanią prezydencką a kampanią... a wyborami do Sejmu i Senatu jesienią 2023.

Natomiast słowa pana prezesa Kaczyńskiego, lidera naszego obozu, rozumiem w ten sposób, że ze względu na stawkę tych wyborów, stawkę nie tylko dla naszego obozu, ale dla Polski, bo będziemy wybierać między dwoma wizjami współpracy czy stosunków między prezydentem a rządem, z jednej strony pewna kooperacja, czasem krytyczne uwagi ze strony prezydenta pod adresem rządu, czasem weto w ważnych ustawach, jak ustawy sądowe w 2017 roku czy ordynacja do Parlamentu Europejskiego w 2018 roku, ale jednak pewna życzliwa współpraca z rządem, czy też wojna na górze, którą proponuje pani Kidawa-Błońska. Myślę, że ten ostatni scenariusz to jest ostatni scenariusz, którego Polska potrzebuje. I ze względu na stawkę tych wyborów w naszym obozie musi obowiązywać zasada „wszystkie ręce na pokład”. Więc musimy odłożyć wszystkie jakieś różnice personalne, programowe i ciężko pracować.

Przynajmniej do II tury 24 maja.

Jesteśmy bardzo szerokim obozem, w którym są różne nurty od konserwatywno-liberalnego, przez chadecki, związkowy, po narodowy. Jest bardzo wiele silnych osobowości, nie wszyscy się ze sobą lubią, to jest naturalne w tak dużej masie ambitnych ludzi, ale tak jak rozmawiam z kolegami, absolutnie wszyscy sobie zdają sprawę z wagi tych wyborów i rozumieją, że będziemy musieli ciężko pracować, bo sam pan prezydent tych wyborów nie wygra. Musi być ruch setek tysięcy ludzi w kraju, którzy będą pomagać w kampanii.

A co mówił prezes Prawa i Sprawiedliwości w Jachrance? Bo informacje z tego spotkania są nad wyraz skąpe.

Mówił mniej więcej to samo co ja...

Co pan w tej chwili?

...i co mówi w wywiadzie cytowanym przez pana, wywiadzie dla dzisiejszego tygodnika Gazeta Polska. Zagrzewał nas do boju i mówił o stawce tych wyborów.

A czy głos zabrała też pani Jolanta Turczynowicz-Kieryłło i wyjaśniła, co zdarzyło się w 2018 roku w Milanówku?

Tak, rzeczywiście po wystąpieniach pana prezesa Kaczyńskiego, po wystąpieniach pana prezydenta Andrzeja Dudy, po wystąpieniach premiera, no i po wystąpieniu szefa sztabu, pana prezesa, posła, europosła Joachima Brudzińskiego, pani mecenas została poproszona, żeby przestawić wszystkim posłom, co się wydarzyło wtedy, bo wiadomo, że była przedmiotem bardzo brutalnych ataków w ostatnim czasie ze strony opozycji, mediów z nią związanych. I tak było, to było krótkie wystąpienie, kilkuminotowe.

I co się wydarzyło? Ma pan już pełną jasność?

Tak, kobieta została napadnięta po północy w momencie, kiedy po powrocie, późnym powrocie z pracy z piątku na sobotę wyszła na spacer z psami i ze swoim synem i stanęła w obronie swojego dziecka. Jest naprawdę poniżej wszelkiej krytyki, że w tym ferworze walki Gazeta Wyborcza, która często stroi się w piórka obrońcy praw kobiet, tutaj atakuje... broni damskiego boksera, który zaatakował kobietę, i atakuje kobietę tylko dlatego, że ta pojawiła się w kampanii polityka, którego Gazeta Wyborcza nie lubi i którego zwalcza.

Były rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Marcin Mastalerek mówił niedawno, że jeśli chodzi o kampanię prezydenta, no to nie jest najlepiej. Co pan o tym sądzi?

Podchodzę spokojnie do tego rodzaju uwag. Pamiętam, że 5 lat temu kampania pana prezydenta Andrzeja Dudy na tym etapie też była oceniana bardzo źle, a dzięki ciężkiej pracy między innymi pana Marcina Mastalerka udało się te wybory ku zaskoczeniu wszystkich analityków wygrać, bo przecież panu prezydentowi Dudzie żadne... ówczesnemu europosłowi zresztą, żadne badania nie dawały zwycięstwa, żadne sondaże, a mimo to wygrał. My zdajemy sobie sprawę, że będziemy musieli bardzo ciężko pracować i że to będzie kampania, i to już widać po pierwszych dniach bardzo brutalnych ataków na nas, z rozpowszechniania fake newsów przez polityków Platformy Obywatelskiej, czyli kłamstw można powiedzieć wprost, poprzez media społecznościowe włącznie. I to było widać w ostatnich dniach. Potrzebna jest pełna mobilizacja z naszej strony.

Ja przypominam, że gościem Programu 1 Polskiego Radia jest Adam Bielan, poseł do Parlamentu Europejskiego, rzecznik...

Bardzo mi miło.

...kampanii prezydenckiej Andrzeja Dudy. Ale to jeszcze nie koniec rozmowy, bo dalsza część tej rozmowy na stronie internetowej Polskiego Radia w całości do odsłuchania, potem do obejrzenia w mediach społecznościowych radiowej Jedynki.

*

Obecność prezydenta Andrzeja Dudy na spotkaniu w Jachrance Małgorzata Kidawa-Błońska skomentowała w ten oto sposób: „To jest chyba bardzo naturalne, że pan prezydent jest na posiedzeniu klubu Prawa i Sprawiedliwości, bo tak naprawdę nigdy nie przestał być członkiem PiS-u i decyzje jego partii są dla niego ważniejsze niż głos Polaków”. Jak pan to skomentuje?

Przypomnę pani Kidawie-Błońskiej 2015 rok, kiedy Bronisław Komorowski ubiegał się o reelekcję i był gościem Rady Krajowej Platformy Obywatelskiej, zdaje się, że się odbywała na Stadionie Narodowym, pani Małgorzata Kidawa-Błońska siedziała w drugim rzędzie i entuzjastycznie oklaskiwała Bronisława Komorowskiego, ówczesnego prezydenta. Nie pamiętam, żeby krytycznie oceniała ten występ.

Natomiast cóż mogę powiedzieć... Pan prezydent Andrzej Duda, jak zgodnie z tradycją, zwyczajem pewnym, bo to nie jest nakaz prawny, zrezygnował z członkostwa w partii Prawo i Sprawiedliwość, natomiast jest członkiem naszego obozu politycznego, ma swoje poglądy polityczne, których nigdy nie ukrywał. To dzięki poparciu między innymi tysięcy, milionów wyborców Prawa i Sprawiedliwości, całej Zjednoczonej Prawicy został wybrany prezydentem. W przeciwieństwie do pani Małgorzaty Kidawy-Błońskiej nie zmienia zdania w wielu kluczowych sprawach. Więc myślę, że to są takie typowe ataki związane z przebiegiem kampanii wyborczej, ale też pokazujące, jaki byłby ewentualnie styl prezydentury pani Kidawy-Błońskiej, to byłaby ciągła wojna, ciągły konflikt z obecnym rządem.

Pamiętajmy, i to apeluję do wszystkich Polaków, którzy nie mają jeszcze określonych preferencji politycznych, obecny parlament ma wyjątkowo silny mandat demokratyczny, bo przy bardzo wysokiej frekwencji nasz obóz Zjednoczonej Prawicy dostał najwyższe poparcie w historii. I ten parlament będzie pracował do jesieni 2023 roku. Nie ma innego rządu w tym parlamencie, nie ma innej koalicji większościowej niż rząd Zjednoczonej Prawicy. W związku z tym jeżeli wybierzemy, jeżeli Polacy wybiorą panią Kidawę-Błońską, będziemy mieć przez 3,5 roku ciągłą wojnę między prezydentem a rządem. Polska tego potrzebuje.

Chociaż niektórzy politycy, komentatorzy mówią, że w takiej sytuacji możliwe byłyby przedterminowe wybory.

Absolutnie nie będzie żadnych przyspieszonych wyborów. Możliwe wybory w Polsce są tylko wtedy, kiedy rząd traci większość. My mamy bardzo stabilną większość, wszystkie kadencje dotychczasowe pokazują, że nawet ta większość rośnie wraz z upływem czasu. Z całą pewnością nie będzie więc wyborów, będziemy mieć tak zwaną koabitację, czyli rząd Zjednoczonej Prawicy z jednej strony, a prezydenta, który ten rząd stara się zwalczać. I to będzie dużo groźniejsza sytuacja niż... chciałbym zwrócić naszym słuchaczom uwagę, niż w przypadku przejęcia przez opozycję przy minimalnej większości Senatu, dlatego że kompetencje prezydenta są większe, prezydent może wetować ustawy. Jeżeli rząd nie ma 3/5 w parlamencie, a nasz rząd takiej większości nie ma, to będzie oznaczało, że będziemy w wielu sprawach sparaliżowani jako państwo. Proszę zobaczyć, co zrobiła opozycja mając większość w Senacie, jak próbowała do ostatniej chwili storpedować wprowadzenie trzynastej emerytury, projektu niezwykle ważnego dla 10 milionów emerytów w Polsce. Na szczęście udało się Sejmowi odrzucić sprzeciw Senatu i pan prezydent wczoraj tę bardzo ważną ustawę podpisał, realizując kolejną obietnicę Zjednoczonej Prawicy. To nas też różni od naszych oponentów, my jesteśmy wiarygodni, wszystkie obietnice, które składaliśmy w wyborach samorządowych, europejskich czy teraz do Sejmu i Senatu, zrealizowaliśmy w przeciwieństwie do rządu Platformy Obywatelskiej, który na przykład w 2011 roku nic nie mówił o tym, że podwyższy wiek emerytalny, a za rządów właśnie pani Kidawy-Błońskiej między innymi ten wiek emerytalny podwyższył. Mało tego, pani Kidawa-Błońska jeszcze dwa lata temu apelowała o to, żeby wrócić do tego starego podwyższonego wieku emerytalnego.

No, à propos właśnie trzynastej emerytury, Radosław Sikorski, swego czasu polityk Prawa i Sprawiedliwości przecież, powiedział tak: „Rozdają pieniądze, a potem się dziwią, że jest inflacja”.

No tak, to jest podejście polityków Platformy Obywatelskiej, którzy od początku krytykowali wielkie programy społeczne, które są realizowane za naszych rządów, takie programy, jak choćby program 500+ czy obniżenie wieku emerytalnego. Jestem przekonany, że jeżeli pani Kidawa-Błońska zostałaby prezydentem, a w perspektywie kilku lat Platforma wróciłaby do władzy, te programy zostałyby rozmontowane. Takie wypowiedzi, jak wypowiedzi pana Radosława Sikorskiego nie powinny nikogo... znaczy nie powinny być żadnym zaskoczeniem, bo Radosław Sikorski od początku te nasze programy krytykował.

No ale z drugiej strony à propos Małgorzaty Kidawy-Błońskiej i programu 500+, to mamy taką wypowiedź też na jednym ze spotkań wyborczych: „Ludzie, którzy pracują, czują się upokorzeni, że ktoś jest wspierany, a nie pracuje”. Ale czy to jest może tylko taka retoryka przedwyborcza?

Skandaliczne słowa pani Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, to są...

Bo de facto przecież mamy oficjalne zapewnienia przedstawicieli władz Platformy Obywatelskiej, że 500+ nie będzie zmienione.

Skandaliczne słowa pani Kidawy-Błońskiej, powinna za nie przeprosić. Program 500+ to jest podobny program jaki obowiązuje niemal z całej Unii Europejskiej, w zdecydowanej większości krajów Unii Europejskiej rodziny z dziećmi dostają pomoc ze strony państwa. To jest pewnego rodzaju rekompensata za podatki, które odprowadzają do państwa, kupując mnóstwo artykułów związanych z wychowywaniem dzieci. Przecież dzieci kosztują, zakup pieluch, zabawek, żywności, różnych innych artykułów to są podatki dla państwa. Takie lekceważące wypowiedzi wobec osób, które otrzymują tę pomoc w ramach polityki rodzinnej czy też polityki społecznej, pokazują, co pani Kidawa-Błońska będzie realizować, gdyby doszła kiedyś do władzy. Oby nie.

Panie pośle, co będzie takim lajtmotywem kampanii wyborczej prezydenta Andrzeja Dudy? Wczoraj mówił, że wymiar sprawiedliwości... musi ta reforma zostać doprowadzona do końca. Z drugiej strony mamy też Unię Europejską i kwestię praworządności. Czekamy na orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

Reforma wymiaru sprawiedliwości była bardzo ważnym postulatem programowym, obietnicą pana prezydenta Andrzeja Dudy 5 lat temu, gdy ubiegał się po raz pierwszy o ten urząd, była bardzo ważnym elementem programowym całego obozu Zjednoczonej Prawicy. My tę reformę będziemy kontynuować, bo...

Ale w łonie samej Zjednoczonej Prawicy też nie ma jasnego, jednolitego poglądu na te sprawy.

Nie ma między nami różnic co do celu, są pewne dyskusje, w jaki sposób do tego celu dojść, w jaki sposób dążyć, natomiast nie ma... My mamy wspólny program dotyczący reformy wymiaru sprawiedliwości, więc tutaj w tym podstawowym, elementarnym poziomie jest pełna zgoda między nami. Pan prezydent Andrzej Duda wielokrotnie w tej sprawie się wypowiadał, potrafił podjąć trudne dla nas jako parlamentarzystów, którzy głosowali za ustawami w 2017 roku, decyzji o wetach, to było kilka wet. Przypomnę jeszcze raz, że podjął również trudną dla nas decyzję o zawetowaniu ordynacji do Parlamentu Europejskiego. Ale tym się różni od swojego poprzednika Bronisława Komorowskiego, którego tak mocno, gorąco wspierała Małgorzata Kidawa-Błońska. Andrzej Duda zawetował znacznie więcej ustaw  przygotowanych przez swój obóz polityczny, jest od niego po prostu bardziej niezależny niż Bronisław Komorowski.

Małgorzata Kidawa-Błońska to jest polityk bardzo blisko związany z Donaldem Tuskiem, on zresztą wsparł ją w ostatnich dniach szalenie mocno, ale o czym pewnie niewielu naszych słuchaczy wie, od wielu tygodni w jej sztabie pracują przede wszystkim ludzie Donalda Tuska – jego najbliższy piarowiec pan Ostachowicz, jego najbliższy współpracownik polityczny pan Sławomir Nowak, to są ludzie, którzy stoją za Małgorzatą Kidawą-Błońską i sama Gazeta Wyborcza, czyli można powiedzieć niemalże organ Platformy Obywatelskiej, twierdzi, że ze względu na brak zaplecza politycznego w przypadku wyboru na urząd prezydenta Małgorzata Kidawa-Błońska do Pałacu właśnie wprowadzi ludzi Donalda Tuska. A Donald Tusk słynie z tego, że potrafi prowokować spory na scenie politycznej. Pamiętamy koabitację, odwróconą koabitację ze śp. panem prezydentem Lechem Kaczyńskim, gdzie mieliśmy wieczny spór inspirowany przez ośrodek rządowy, na czele którego stał Donald Tusk. Krótko mówiąc...

Pamiętam spór też o wyjazd do Brukseli choćby, kto będzie reprezentował Polskę właśnie...

Przypomnijmy sobie, jak wtedy te relacje wyglądały, i zastanówmy się, czy potrzebujemy przez 3,5 roku kolejnej wojny na górze między rządem a prezydentem.

Adam Bielan, poseł do Parlamentu Europejskiego, rzecznik kampanii prezydenckiej Andrzeja Dudy. Dziękuję bardzo.

Dziękuję bardzo, miłego dnia.

JM