Polskie Radio

Sygnały Dnia 23 października 2019 roku, rozmowa z Piotrem Zgorzelskim

Ostatnia aktualizacja: 23.10.2019 07:40
Audio
  • Rozmowa z Piotrem Zgorzelskim (Jedynka/ Sygnały Dnia)

Grzegorz Jankowski: Drugi gość w Sygnałach Dnia to Piotr Zgorzelski, poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego. Witam pana serdecznie.

Piotr Zgorzelski: Dzień dobry, panie redaktorze, witam państwa bardzo serdecznie.

Panie pośle, tak sobie przeglądam prasę i czytam w Gazecie.pl: „Najbardziej prawdopodobnym kandydatem na marszałka Senatu jest Sławomir Rybicki z Platformy Obywatelskiej, brat zmarłego w Smoleńsku Arkadiusza Rybickiego. Poza nim w Prezydium Senatu zasiąść mieliby: Gabriela Morawska-Stanecka, Lewica, Michał Kamiński lub Jan Filip Libicki, PSL, Stanisław Karczewski oraz Barbara Zdrojewska”. To już wszystkie karty są rozdane w Senacie?

To są tylko bujdy na resorach i na szczęście żadna gazeta nie będzie ustalała, kto będzie marszałkiem w nowym Senacie, tylko ustalić to musi większość, która wśród opozycyjnych partii wyłoni wspólnego kandydata. Każda inna próba narzucenia kandydata skończy się tak jak z panem marszałkiem Borusewiczem, którego niemalże ogłoszono, że jest marszałkiem i została ta kandydatura skutecznie spalona. Teraz, jeżeli ktoś chce, aby także pan Rybicki za chwilę przestał być poważnym kandydatem, to proszę, ogłaszajcie sobie. My mówimy jedno: kandydat na marszałka Senatu w opozycji będzie wybrany we wzajemnym szacunku, z poszanowaniem podmiotowości wszystkich ugrupowań, albo będzie to marszałek z przeciwnego ugrupowania.

Czuć wyraźną irytację w pana głosie. To jak te rozmowy między ugrupowaniami opozycyjnymi wyglądają?

One się jeszcze nie rozpoczęły, więc to wszystko są tylko i wyłącznie spekulacje prasowe, być może wypuszczane...

Nie rozpoczęły się? Włodzimierz Czarzasty mówi, że jest codziennie w kontakcie ze Schetyną, z Kosiniakiem-Kamyszem.

Być może są, jeśli chodzi o przyszłość, jeśli chodzi o wybory prezydenckie, inne sprawy, natomiast takie robocze rozmowy, jeśli chodzi o Senat, jeszcze się nie rozpoczęły, dlatego że są ważniejsze sprawy teraz.

A czy PSL nie wyklucza na przykład senackiej koalicji z PiS-em?

Wykluczamy taką koalicję...

Całkowicie?

Całkowicie. Jesteśmy ugrupowaniem opozycyjnym i chcemy, aby w gronie partii opozycyjnych został wyłoniony kandydat na marszałka Senatu. Każda inna próba jakby antycypowania przyszłego wyboru skończy się fiaskiem.

„Skończy się fiaskiem”, mówi w sposób zdecydowany Piotr Zgorzelski, poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego. Mówi pan, że liderzy rozmawiają być może o wyborach prezydenckich. A dokładnie o czym?  O wspólnym kandydacie?

My proponujemy rozwiązanie, które w wielu krajach europejskich i nie tylko, bo chociażby w Stanach Zjednoczonych także takie rozwiązanie dobrze funkcjonuje, aby na opozycji zostały przeprowadzone prawybory. Nasz kandydat jako jedyny ze wszystkich kandydatów opozycyjnych nie chował się za niby liderami, za substytutami takich liderów, tylko na wszystkie debaty stawiał się, reprezentował Polskie Stronnictwo Ludowe, bo w PSL-u wszystko jest tak jak należy poukładane. Lider bierze odpowiedzialność i wziął odpowiedzialność za tę kampanię i tę kampanię uznajemy za dobrze przeprowadzoną i taką, która przyniosła efekt, bo nie wiem, panie redaktorze, czy pan wie, ale zagłosowało na nas w stosunku do 2015 roku dwa razy więcej wyborców, bo blisko milion sześćset tysięcy Polaków powierzyło nam swój głos, w parlamencie mamy podwojoną liczbę naszych reprezentantów, bo 33 parlamentarzystów, 30 posłów i 3 senatorów. No i trzeba też powiedzieć, że poprzez postawy racjonalne...

A to liczy pan razem z Kukizem.

Tak, bo to jest projekt Koalicja Polska, projekt, który okazał...

Ale w 2015 roku PSL i Kukiz’15 mieli razem 58 posłów.

...projekt, który pokazał, że jeżeli potrafi się Polskie Stronnictwo Ludowe otworzyć na inne środowiska, takie jak Kukiz’15, przedsiębiorcy, samorządowcy, spółdzielcy, rolnicy, jest projektem, który daje efekt. I skoro Polacy dostrzegli właśnie tą zmianę w Polskim Stronnictwie Ludowym, to także nam zaufali. Nie wiem, czy pan wie, że 450 tysięcy wyborców Platformy Obywatelskiej zagłosowało na PSL i 250 tysięcy wyborców PiS-u. To pokazuje, że Polakom potrzebne jest racjonalne centrum, ugrupowanie...

Ale wróćmy do wyborów prezydenckich...

...ugrupowanie, które nie chce tej już od wielu lat trwającej wojny polsko-polskiej.

Jak miałyby wyglądać te prawybory i czy w takim razie kandydat opozycji waszym zdaniem, zdaniem PSL-u, powinien startować już od pierwszej tury?

Uważamy, że prawybory powinny wyglądać w ten sposób, jak wyglądają w utrwalonych demokracjach, bo jaki prezydent obecny jest, to wszyscy wiemy, a my chcemy pokazać, jakiego prezydenta chcielibyśmy Polakom zaprezentować.

Kosiniaka-Kamysza?

Jako Polskie Stronnictwo Ludowe tak. Jego decyzja jeszcze nie jest ostateczna, ale my, grono najbliższych współpracowników, namawiamy prezesa, aby zdecydował się na ten start, dlatego że zmiana kampanii prezydenckiej, zmiana na fotelu prezydenta może rozbić ten trwający już od wielu lat duopol PO–PiS i pokazać, że można rozbetonować tę scenę polityczną poprzez to, że głowa państwa nie będzie notariuszem tylko jednej partii, nie będzie tylko słuchał tego, co mówi jedna partia, ale będzie mógł się otworzyć, tak jak my otworzyliśmy się teraz na inne środowiska, prezydent może także być prezydentem wszystkich Polaków.

Panie pośle, pociągnijmy w takim razie ten wątek. Załóżmy w takim razie, że to kandydat Platformy Obywatelskiej wygrywa te prawybory. I co? Poprzecie go wtedy?

Wiemy, że chyba ma być kandydatka.

Nowa kandydatka Małgorzata Kidawa-Błońska.

Jeżeli ustalimy zasady, że wyłoniony w prawyborach kandydat wygra tę turę wyborczą, no to konsekwencją tego będzie poparcie go w przyszłych, już wtedy realnych wyborach.

No to wtedy popieralibyście ten duopol PiS–PO, o którym pan przed chwilą mówił, który pan krytykował.

Nie, panie redaktorze, dlatego że wtedy pokazaliby także Polacy, którzy by także uczestniczyć, ja sobie tak wyobrażam, mogli w takich zawodach, wskazaliby, że to jest dobry kandydat lub kandydatka. My wiemy jedno – że jeżeli dzisiaj Władysław Kosiniak-Kamysz wyjdzie i będzie uczestniczył w debatach, tak jak to robił, nie chował się, jeszcze raz powtórzę, to ma największe szanse, ponieważ on skupia ten elektorat, który chce po prostu spokoju, racjonalności, który nie chce cały czas eskalowania sporu politycznego,  tylko szuka czegoś, co jest wspólne. Nie wiem, czy pan wie, panie redaktorze, że my jako partia chadecka, bo jesteśmy w Europejskiej Partii Ludowej, tak że to jest jakby ta ciągłość od Unii Europejskiej tutaj jest taka jednoznaczna, hołdujemy trzem podstawowym zasadom. Pierwsze to jest poczucie wspólnoty, tak ważne dla wszystkich Polaków, po drugie – szacunek dla chrześcijańskiej tożsamości naszej kultury, i po trzecie – to jest patriotyzm racjonalny, który nie wyklucza przynależności do Unii Europejskiej. To są te trzy ważne rzeczy, które nas charakteryzują. My naprawdę chcemy szukać wspólnych wszystkich spraw i wartości, a nie tylko dzielić.

To w takim razie szefem Europejskiej Partii Ludowej, mówi się, ma zostać Donald Tusk, czyli również szefem partyjnym w Europie wasze ugrupowania. Gdyby Donald Tusk, szerzej: gdyby kandydat Platformy Obywatelskiej dostał się do drugiej tury, jak zagłosuje, czyli kogo wskaże wtedy PSL? Bardzo proszę o szczerą odpowiedź.

Jeszcze raz...

Gdyby kandydat Platformy Obywatelskiej, na przykład Donald Tusk, dostał się do drugiej tury kontra Andrzej Duda, to kogo wesprzecie wtedy?

To wtedy zbierze się... Bo jesteśmy partią demokratyczną. Zbierze się kierownictwo, gremium polityczne partii i taką decyzję podejmie. Panie redaktorze, dzisiaj gdybym ja już przesądzał, kogo PSL poprze w drugiej turze, to mogę powiedzieć tylko jedno: na pewno poprze Władysława Kosiniaka-Kamysza.

Zmieniamy temat. Michał Kamiński, senator PSL-u, startujący właśnie z waszych list w ostatnich wyborach do Senatu, mówi, że żądanie PiS-u ponownego przeliczenia głosów to koniec demokracji. Pan też tak uważa?

Nie, ja uważam, że nie ma nic złego w protestach wyborczych. One były, są i będą. Tylko proszę zwrócić uwagę, kiedy te protesty zostały wygenerowane. W moim przekonaniu wtedy, kiedy etap tak zwanego łowienia i kuszenia senatorów opozycyjnych się nie powiódł, no i wtedy trzeba było zastosować metodę protestu wyborczego, aby jeszcze być może coś się uda jeszcze tutaj przehandryczyć. Natomiast powiem panu szczerze...

Większość partii składa protesty, panie pośle.

Tak.

I wszystkie się handryczą?

Tylko proszę zwrócić uwagę, że ja na początku powiedziałem, że nie widzę nic złego w składaniu protestów. Natomiast sama istota czy sposób, wobec którego PiS stosuje jakby ten protest wyborczy, jest w dużej mierze fałszywy, bo co jest w uzasadnieniu do tego protestu? Otóż jest to, że jest nadmierna liczba głosów nieważnych. Tak, panie redaktorze?

Tam jest tak, że dokładnie jeśli chodzi o Koszalin, głosów przewagi Gawłowskiego było trzysta parę, natomiast jest 4000 głosów nieważnych, o ile dobrze pamiętam.

No dobrze, panie redaktorze, ale...

3400.

...w protokole są wyszczególnione kategorie głosów nieważnych. Głosy czyste, czyli puste kartki, i to nie jest przecież sfałszowany głos, bo jeżeli ktoś wrzuca...

I tam, gdzie były na przykład dwa krzyżyki.

I tam, gdzie były dwa krzyżyki, i tam, gdzie procent głosów nieważnych zdaniem Prawa i Sprawiedliwości był nadmierny. To proszę mi teraz odpowiedzieć, panie redaktorze, na taką zagadkę, pan zadaje takie często trudne pytania: to dlaczego tam, gdzie był rekordowy procent głosów nieważnych, czyli w Nowym Sączu, Prawo i Sprawiedliwość nie złożyło?

I tu panu na to pytanie nie odpowiem, bo już musimy kończyć naszą rozmowę...

A ja odpowiem – dlatego w tym okręgu Prawo i Sprawiedliwość nie złożyło protestu, bo akurat mimo że był największy odsetek głosów nieważnych, to wygrał tam PiS.

Ale prawo do protestowania ma być, może coś na rzeczy jest, co się dowiemy po decyzji Sądu Najwyższego i ewentualnym ponownym przeliczeniu głosów. Piotr Zgorzelski, poseł PSL, był naszym gościem. Dziękuję panu serdecznie.

Dziękuję wszystkim wyborcom Polskiego Stronnictwa Ludowego za zaufanie. Nie zawiedziemy.

JM