Polskie Radio

Sygnały Dnia 8 listopada 2019 roku, rozmowa z Antonim Macierewiczem

Ostatnia aktualizacja: 08.11.2019 07:15
Audio
  • Antoni Macierewicz o kampanii prezydenckiej (Sygnały dnia/Jedynka)

Katarzyna Gójska: Gościem Sygnałów Dnia jest pan marszałek–senior Antoni Macierewicz. Witam bardzo serdecznie.

Antoni Macierewicz: Dzień dobry pani, dzień dobry państwu.

Panie marszałku, jaka będzie główna myśl pana wystąpienia we wtorek? Wystąpienia na posiedzeniu, pierwszym posiedzeniu Sejmu tej kadencji?

No cóż, ważne jest, jaka będzie główna myśl wystąpienia pana prezydenta, bo to jest główne wystąpienie w tym momencie. A moje wystąpienie, to naturalne, skupi się wokół tych wartości, które są dla Polaków najważniejsze, które potwierdzili w tak spontaniczny i zdecydowany sposób w tych wyborach. Nie ma wątpliwości, że problem niepodległości Polski, niepodległości państwa polskiego jest najważniejszą wartością, od której realizacji zależą wszystkie inne.

Czyli niepodległość Polski, walka o umacnianie niepodległości, no i też rozumiem...

Budowa niepodległego państwa...

...rozumiem, że też w kontekście...

...które broni wszystkich wartości Polaków.

Rozumiem, że też w kontekście historycznym polskiej drogi do odzyskania niepodległości.

Pani redaktor, bardzo pani to rozbudowuje w sposób właściwy. Zobaczymy, jak ostatecznie to przemówienie zostanie ukształtowane. Proszę słuchać go we wtorek.

Ja dopytałam właśnie o ten aspekt, dlatego że od przynajmniej kilkunastu dni toczy się taka bardzo momentami emocjonująca dyskusja na temat Żołnierzy Wyklętych, na temat polskiej drogi walki o niepodległość po drugiej wojnie światowej, w tych pierwszych latach okupacji sowieckiej w Polsce. Wiemy o tym, co wydarzyło się w Żyrardowie, choć podobno ta sprawa ma zostać naprawiona. Mówię tutaj o likwidacji ulicy pana generała Emila Fieldorfa „Nila”, ale też wiemy o Białymstoku, gdzie też została zmieniona nazwa i patronem ulicy w Białymstoku przestał być pan pułkownik, major wcześniej Zygmunt Szendzielorz „Łupaszka”. Jak pan patrzy na te decyzje?

Myślę, że one mają charakter częściowo prowokacyjny, a częściowo są takim... pozostałością, resztką, złym wspomnieniem o czasach komunistycznych i są próbą nieudolną odpowiedzi na te głębokie przemiany, jakie dokonały się w narodzie polskim, zwłaszcza po roku 2010, ale zostały wzmocnione rządami Prawa i Sprawiedliwości w latach 2015–2019, które ukształtowały czy umocniły właśnie wartości patriotyczne i chrześcijańskie w narodzie polskim, a zwłaszcza wskazały i sprawiły, że jesteśmy świadomi, że musimy je przekształcić w codzienność, w instytucje państwowe, w struktury społeczno–gospodarcze. To bardzo ważne. A te działania, powtarzam jeszcze raz, są taką nieudolną próbą zawracania kijem Wisły.

No ale jednak nieudolną próbą reaktywacji czy też wprowadzenia do dzisiejszej debaty publicznej w 2019 roku argumentów propagandy komunistycznej, stalinowskiej z czasów lat czterdziestych, z pięćdziesiątych.

Dokładnie tak, bardzo trafne sformułowanie pani redaktor, tyle że – powtarzam jeszcze raz – tutaj jest bez żadnych szans, to jest nieudolne, dlatego że absolutna większość Polaków wypowiedziała się za wartościami zawartymi w haśle „Bóg, Honor i Ojczyzna” i to było w tych wyborach w sposób oczywisty widać.

Panie marszałku, czy weźmie pan udział w inauguracyjnym posiedzeniu Senatu?

Tak, oczywiście.

Czyli rozumiem, że przyjmuje pan do wiadomości to tłumaczenie pani marszałek–senior, że...

Ja nie znam żadnego tłumaczenia, otrzymałem zaproszenie, oczywiście wezmę udział w tym posiedzeniu.

A czy pana zdaniem to posiedzenie może się zakończyć (teraz mówimy o Senacie już) patem, jeżeli chodzi o wybór nowego marszałka?

Wie pani, polityka czasami bywa nieprzewidywalna, ale nie chcę spekulować w tej materii, dlatego że to jest przyszłość, która, że tak powiem, nie jest zależna ode mnie, ja będę tam zaproszonym gościem. Raz jeszcze dziękuję za zaproszenie.

Ale jest zależne jednak od negocjacji, które prowadziło i prowadzi być może Prawo i Sprawiedliwość. Pan jest wiceszefem Prawa i Sprawiedliwości. Jak pan ocenia szanse na to, żeby kandydat Prawa i Sprawiedliwości, czyli dzisiejszy pan marszałek Stanisław Karczewski, pełnił swoją funkcję w tej nowej, rozpoczynającej się 12 listopada kadencji?

Ze spokojem oczekuję na to posiedzenie.

Panie marszałku, kilka dni temu na antenie TVP Info wyraził pan taką wątpliwość, że ta deklaracja pana Donalda Tuska dotycząca kandydowania w polskich wyborach (przypomnijmy: pan Donald Tusk powiedział, że nie będzie startował w wyborach prezydenckich), że pana zdaniem być może ona nie jest ostateczna, że pan by jej nie traktował jako taką definitywną i właśnie ostateczną. Nadal pan tak uważa, że to nie jest decyzja ostateczna i że Donald Tusk może próbować jeszcze albo może chcieć wrócić do polskiej polityki właśnie jako kandydat na prezydenta, i to kandydat w tych wyborach, które będą w 2020 roku?

Myślę, że widać gołym okiem, że w środowisku tej opozycji komunistycznej, liberalnej nie ma jasności, co dalej zrobić, i że są możliwe różne warianty rozwiązań. A ponieważ pan Donald Tusk przyzwyczaił nas, pan przewodniczący Donald Tusk przyzwyczaił nas do tego, że często zmienia zdanie, w związku z tym myślę, że ta sytuacja rzeczywiście jest otwarta. Ale nie chciałbym w tej materii formułować jednoznacznej opinii właśnie ze względu na niejednoznaczność stanowiska pana Donalda Tuska. Chociaż jedno w tym wystąpieniu było bardzo ważne i tutaj warto to podkreślić – to przyznanie się do odpowiedzialności za złe działania, za złe czyny, za obciążające Polskę i jego własną formację oraz jego samego decyzje i rozstrzygnięcia, no to jest taka bardzo ważna i trafna ocena tamtych ośmiu lat.

Donald Tusk powiedział, że między innymi ze względu na obciążenia, jak to powiedział, też takich niepopularnych decyzji, które musiał podjąć, on nie będzie kandydował w wyborach prezydenckich, bo – tak rozumiem – uznał, że te obciążenia mu przeszkodzą w zwycięstwie. Ale przecież to Donald Tusk podejmował te niepopularne decyzje, bo większość, ówczesna większość rządząca, czyli Platforma Obywatelska i Polskie Stronnictwo Ludowe, zatwierdzały te decyzje w polskim parlamencie. Więc czy to pana zdaniem też należy odczytywać te słowa Donalda Tuska jako sugestię, że w ogóle Platforma Obywatelska, kandydat Platformy Obywatelskiej będzie miał problem z wygraniem tych wyborów?

Myślę, że pan Donald Tusk odnosił się do szerszego spektrum niż tylko Platforma Obywatelska, bo jak trafnie pani powiedziała, pani mówiła o zatwierdzaniu. No, ja bym jednak powiedział o podejmowaniu decyzji przez posłów, posłowie przecież nie są marionetkami, posłowie są wybranymi przedstawicielami narodu i każde ich głosowanie jest decyzją w imieniu narodu. Nie wolno tego lekceważyć. I podwyższenie wieku emerytalnego między innymi było decyzją każdego z posłów, który tak głosował...

Decyzją uzasadnianą w polskim parlamencie przez dzisiejszego i zresztą ówczesnego również szefa Polskiego Stronnictwa Ludowego.

Dlatego mówiłem, że to jest kwestia odpowiedzialności szerszej formacji niż tylko Platformy Obywatelskiej. I z tego przemówienia pana Donalda Tuska można było zrozumieć, że on uważa, że ta sprawa, jak zresztą inne, które wtedy miały miejsce, obciążają ich wszystkich, obciążają całą tę formację, cały ten kierunek polityczny.

Panie marszałku, czy taka kampania prezydencka, która zdaje się już się zaczęła albo za chwilę się zacznie, ale pewno to pierwsze określenie jest bardziej trafne, czy będzie trudniejsza dla kandydata Prawa i Sprawiedliwości niż kampania sprzed 5 lat?

Ona może być trudniejsza. Ona może być trudniejsza właśnie dlatego, że wtedy sytuacja była zupełnie jasna, było wielkie wyzwanie, wydawało się, że kandydat Prawa i Sprawiedliwości nie ma szans albo ma bardzo nikłe szanse. Teraz mamy do czynienia z olbrzymim potencjałem, dlatego że formacja liberalna i postkomunistyczna ma olbrzymi potencjał finansowy, ma wielkie wsparcie zewnętrzne, ma olbrzymie możliwości medialne. Ale na razie...

Ale przecież wtedy też miała taki potencjał.

...ale na razie nie potrafi go zorganizować i nie potrafi go wykorzystać. To może tworzyć pewnego rodzaju uspokojenie i złudzenie po stronie formacji patriotycznej, że będzie bardzo łatwo wygrać. Przestrzegałbym przed takim stanowiskiem i raczej bym namawiał do wielkiego wysiłku i przygotowania się do trudnej kampanii.

To jeszcze na koniec poproszę o komentarz do sprawy zupełnie innej. Od 11 listopada Polacy będą mogli jeździć do Stanów Zjednoczonych bez wiz. To chyba też należy odczytywać, że to jest data symboliczna, znaczy decyzja symboliczna właśnie dotycząca tej daty. I jak pan patrzy na tę decyzję administracji amerykańskiej, pana prezydenta Donalda Trumpa?

Wspólnej decyzji pana Donalda Trumpa i pana prezydenta Dudy, dlatego bo to zostało przecież wynegocjowane, wypracowane wielkim wysiłkiem i ma olbrzymie znaczenie, bo chcę też przypomnieć, że ta data jest symboliczna nie tylko dla Polski. My oczywiście z natury rzeczy koncentrujemy się na własnym losie, własnej historii, ale 11 listopada dla Stanów Zjednoczonych, zakończenie tej wojny, pierwszej wojny światowej, które w dużym stopniu zostało rozstrzygnięte właśnie przez zaangażowanie się Stanów Zjednoczonych, dla Amerykanów ma olbrzymie znaczenie. Więc ten symbol nas łączy, tak jak bardzo wiele wydarzeń w historii. To bardzo ważna decyzja, mam nadzieję, jestem przekonany, że bardzo wzmocni także Polonię i ułatwi współpracę narodu polskiego i amerykańskiego, które łączy już sojusz strategiczny, fundamentalny dla naszej niepodległości.

Bardzo dziękuję. Gościem Sygnałów Dnia był pan marszałek–senior Antoni Macierewicz.

Dziękuję bardzo.

JM