Nowy podcast Polskiego Radia to przede wszystkim historia opowiedziana z perspektywy czasu i zbiór archiwalnych, nigdy nieemitowanych nagrań. W nocy z 13 na 14 stycznia 1993 roku w pobliżu Rugii zatonął prom Jan Heweliusz. Roman Czejarek i Bartek Makowski powracają do tej trudnej historii. Wszystko po to, by poznać prawdę o przyczynach katastrofy.
Autorzy audio- serialu szczegółowo omawiają wydarzenia oraz komentują śledztwo, które toczyło się po zatonięciu promu. Dotarli także do ocalałych, uczestników akcji ratunkowej oraz ekspertów zajmujących się sprawą od lat.
>>> Posłuchaj rozmowy w serwisie podcasty.polskieradio.pl
Polskie Radio przygotowało na tę jesień wyjątkowy projekt audio. Podcast "Heweliusz. Prawdziwa historia" to dziennikarskie śledztwo odsłaniające nieznane fakty i dramaty katastrofy morskiej, która wstrząsnęła Polską.
"Temu projektowi towarzyszą trudne emocje"
Podcast prowadzi Roman Czejarek, dziennikarz Polskiego Radia, który relacjonował tragedię w 1993 roku. - Temu projektowi towarzyszą trudne emocje, które zaczynają się w styczniu 1993 roku. Miałem wtedy dyżur, tutaj w radiu. W pomieszczeniach niedaleko były Teleksy, urządzania, które przypominały faksy. Działały mechanicznie i bardzo hałasowały. Każdy z nich był podpięty pod inną agencję informacyjną lub pod jednostki rządowe. Byłem młodym człowiekiem, który pomagał w przygotowywaniu programów w Jedynce. Zostałem wysłany, żeby zobaczyć co się dzieje, bo Teleksy wysuwały zadrukowane kartki. Zrobiłem nawet jej ksero. To była wiadomość rządowa z listą nazwisk - mówił w "Poranku Dwójki" Roman Czejarek.
- Byłem akurat po przeprowadzce ze Szczecina, gdzie pracowałem w radiu, do Warszawy. Zobaczyłem na tej liście nazwiska, które znałem. Dotarło do mnie, że to lista ofiar promu i wstępna informacja o tym, co się wydarzyło - opowiadał. - Pamiętam swoje przerażenie, strach zdziwienie, wszystko wymieszane razem. Zaskoczenie, że to się przecież nie mogło wydarzyć - dodał.
>>> Posłuchaj: Podcast "Heweliusz. Prawdziwa historia"
"Heweliusz. Prawdziwa historia" - powrót do dziennikarskiego śledztwa
Po ponad trzydziestu latach Polskie Radio wraca do archiwów i na nowo zadaje pytania o przyczyny katastrofy. - To była największa tragedia w polskiej żegludze po II wojnie światowej. Tragedia, której nikt się nie spodziewał. W żargonie żeglarskim nazywano te promy "tramwajami", bo ruszały dzień za dniem ze Świnoujścia do Ystad. Nikt nie spodziała się takich wydarzeń. Ten szok słychać w radiowych archiwach. Kiedy odkryłem, że jedną z pierwszych osób, które na miejscu relacjonowały to, co się stało, był właśnie Roman stwierdziłem, że oto mamy bohatera - wyjaśniał Bartłomiej Makowski, autor podcastu.
- W pierwszym odruchu nie chciałem wracać do tej historii. Bartek, a potem także inne osoby przekonały mnie jednak, że skoro tam byłem, powinienem wziąć udział w tej produkcji. Dla mnie to osobista historia, która ma twarze, nazwiska i głosy. Ma też mnóstwo trudnych momentów w tle - zaznaczył Roman Czejarek.
Podcast dostępny w serwisie Polskiego Radia
– To projekt, który łączy emocje świadka z rzetelnym dziennikarstwem i wyjątkowym dziedzictwem dźwiękowym Polskiego Radia – podkreśla Marlena Borawska, szefowa Agencji Kreacji Projektów Podcastowych Polskiego Radia. – To jedna z ważniejszych dla nas produkcji, poprzedzona wielomiesięcznym researchiem, gromadzeniem dokumentacji i starannymi przygotowaniami. Pomysł na podcast wyszedł od redaktora naczelnego Polskiego Radia.
Kolejne odcinki podcastu będą publikowane co tydzień, we wtorki. Audioserial dostępny jest w serwisie podcasty.polskieradio.pl, Spotify, Apple Podcasts oraz na YouTube.
***
Statek MF Jan Heweliusz
- Statek zatonął 14 stycznia 1993 roku u wybrzeży niemieckiej wyspy Rugia.Ze znajdujących się na pokładzie 64 obywateli Polski, Austrii, Węgier, Szwecji, Czech i Norwegii zginęło 56 osób, w tym dwoje dzieci. Szesnastu ciał nigdy nie odnaleziono.
- Nad statkiem do zawsze miało ciążyć fatum. MF Jan Heweliusz był bliski zatonięcia już wcześniej, w sierpniu 1982 roku, kiedy statek niespodziewanie przechylił się w portowym basenie w Ystad.
- Kilka lat później na Heweliuszu wybuchł bardzo groźny pożar, który objął znaczną część statku. Było to na pełnym morzu i w dodatku podczas sztormu.
- Remont Heweliusza po pożarze wykonano w hamburskiej stoczni. Wylano wtedu jeden z pokładów betonem i nie wykonano prób przechyłowych. Według specjalistów mógł wtedy zmienić się znacznie środek ciężkości promu.
- Marynarze, którzy pływali na MF Jan Heweliusz w licznych rozmowach wprost nazywali ten statek "pływającą trumną".
Inspirowany prawdziwymi zdarzeniami serial "Heweliusz" swoją premierę będzie miał jesienią w serwisie Netflix.
Serial opowiada historię tragicznych wydarzeń związanych z zatonięciem promu MF Jan Heweliusz na Morzy Bałtyckim. Dokładnie 13 stycznia 1993 roku pasażerowie i załoga promu Heweliusz wypływają z portu w Świnoujściu w Polsce w kierunku Ystad w Szwecji.
Podróż szybko zamienia się w desperacką walkę o przetrwanie, gdy potężny sztorm stawia ich w obliczu brutalnej siły morza. Na lądzie zrozpaczone rodziny zderzą się z mroczną stroną ludzkiej natury i podejmą równie trudną walkę o ujawnienie prawdy o katastrofie oraz zachowanie godności i dobrego imienia osób zaginionych na morzu.
***
Na audycję "Poranek Dwójki" w środę (21.10) w godz. 6.00- 9.00 zaprasza Marcin Pesta.