Przemysław Szubartowicz: Nasz gość w Brukseli: Michał Boni, były minister administracji i cyfryzacji, obecnie eurodeputowany Platformy Obywatelskiej. Dzień dobry, panie ministrze.
Michał Boni: Dzień dobry, dzień dobry państwu.
Panie ministrze, przewodniczący Rady Europejskiej to jest funkcja dekoracyjna czy znacząca, która może decydować o wielu sprawach, to znaczy osoba, która pełni tę funkcję?
To jest kluczowa funkcja, dlatego że najważniejsze decyzje w Unii Europejskiej zapadają w relacjach pomiędzy Parlamentem Europejskim, Komisją Europejską i Radą Europejską, i Donald Tusk jako szef Rady Europejskiej wchodzi do tej małej grupy osób, która przygotowuje rozwiązania, dyskutuje o rozwiązaniach i tak naprawdę nakreśla kierunki działań i polityki europejskiej.
No tak, ale jednak być szefem Komisji Europejskiej to jest coś innego niż być szefem Rady Europejskiej. Opozycja, Prawo i Sprawiedliwość zwraca uwagę właśnie na ten aspekt, że Donald Tusk będzie, owszem, obecny, będzie mógł słuchać, będzie mógł dyskutować, będzie mógł doradzać, no ale kluczowe decyzje zapadają gdzie indziej.
To nieprawda, dlatego że Komisja Europejska przygotowuje rozwiązania, jeśli one mają charakter legislacyjny, to pracuje się nad nimi w Parlamencie, a później według zasady trilogu przedstawiciele państw, przedstawiciele komisji, przedstawiciele Parlamentu nad tym pracują. Zwieńczeniem są konkluzje Rady Europejskiej, a Radę Europejską przygotowuje cały zespół przewodniczącego Rady Europejskiej i przygotowuje i prowadzi szef Rady Europejskiej. Więc w tych najtrudniejszych sprawach, proszę spojrzeć na wiele, wiele... to jest nowa instytucja Rada Europejska z traktatu lizbońskiego. I ostatnie parę lat pokazało, jak zobaczyć na konkluzję, że wszystkie ważne polityczne decyzje całej Europy, te, które rzutują później oczywiście na kraje, więc kraje muszą się zgodzić, poszczególne kraje członkowskie, to są konkluzje rad europejskich, zarówno wtedy, kiedy dotyczyło to dawania sobie rady z kryzysem finansowym, wtedy, kiedy dotyczyło to np. spraw politycznych, takich jak Ukraina czy zielone światło dla myślenia i działań na rzecz europejskiej unii energetycznej, czy w wielu, wielu może trochę mniej znaczących obszarach, ale bardzo znaczących z punktu widzenia rozwiązań europejskich, więc ja uważam, że...
Ale pan powiedział właśnie o tej sprawie związanej z Ukrainą, z Rosją. Media zachodnie powiedziały jednym głosem właściwie, no, może nie jednym, ale w każdym razie takich opinii było sporo, że Donald Tusk został wybrany na to stanowisko właśnie ze względu na ten kryzys ukraińsko-rosyjski, chociaż kontrapunktem dla Tuska jest osoba szefowej europejskiej dyplomacji, która jednak ma nieco inne zdanie na temat tego konfliktu. Ale pytanie: czy Donald Tusk rzeczywiście może teraz mieć wpływ na to, w jaki sposób Unia Europejska będzie kształtować swoje opinie i decyzje w sprawie konfliktu rosyjsko-ukraińskiego?
Jego wypowiedzi, jego działania, jego propozycje będą kluczowe, dlatego że nie można bez uzgodnienia z państwami podejmować tak ważnych dla całej Europy decyzji. I wysoka komisarz Mogherini ma tutaj wielką rolę do odegrania, ale tak naprawdę ostateczna aprobata dla tego, co wspólnego razem zrobią wszystkie państwa europejskie w polityce zagranicznej zależy od tych ustaleń, które są wypracowywane między państwami, a których koordynatorem i akuszerem, bo to też chyba trzeba powiedzieć, będzie Donald Tusk. Więc ja nie mam w ogóle żadnych wątpliwości...
Ale pani Mogherini jest postrzegana jako osoba o stanowisku, no, takim ciepłym w stosunku do
Rosji.
No tak, ale proszę pamiętać, że pani komisarz Mogherini jest wiceprzewodniczącą z natury rzeczy Komisji Europejskiej, jest Kolegium Komisarzy, to jest... może nie będzie ich 28 osób, bo o ile wiem, prezydent Juncker ma troszkę tutaj inne zamiary i być może komisarzy będzie na pewno tylu, ale będą inaczej się rozkładali swoimi zadaniami. Więc ta samodzielność komisarz Mogherini, z całym szacunkiem oczywiście dla tej funkcji, dla tej roli, jest o wiele mniejsza niż ta samodzielność, którą we współpracy z państwami europejskimi będzie sobie wypracowywał Donald Tusk, bo tak jak powiedziałem, ostateczne konkluzje zapadają na radach europejskich.
Panie ministrze, na razie premier Donald Tusk pozostaje premierem, dlatego że funkcję obejmie dopiero w grudniu. I właśnie, pytanie o sprawy polskie do pana. Hanna Gronkiewicz-Waltz mówi, że Ewa Kopacz to najsilniejsza kandydatka na premiera i także na szefową Platformy Obywatelskiej. Pan potwierdza tego typu przypuszczenia?
No, ja myślę, że na tej krótkiej liście osób, które w najbliższym czasie będą podejmowały ten wysiłek prowadzenia po Donaldzie Tusku rządu, Ewa Kopacz jest na jednym z najważniejszych miejsc. I trzymam kciuki, żeby to wszystko sprawnie przeszło. To też nie jest tak, że to się zdarzy z dnia na dzień. Pan premier myślę, że swoją funkcję będzie jeszcze pełnił, mamy przed sobą wybory samorządowe, ale jest ważne, żeby opinia publiczna wiedziała, jakie kroki będą podejmowane. I ja też uważam, że to jest taki moment dla Platformy Obywatelskiej, kiedy w różnych miejscach, także na tych niższych szczeblach powinno się zrodzić o wiele więcej energii, takiej spójności działania. To jest nam potrzebne (...)
Ale niektórzy wieszczą właściwie kłopoty Platformie Obywatelskiej.
Nie, wie pan, ja mam tezę następującą, ponieważ polska polityka zakleszczyła się w ostatnim czasie, głównie przez Jarosława Kaczyńskiego i takie tworzenie napięcia prawie że personalno-psychologicznego między Donaldem Tuskiem a Jarosławem Kaczyńskim, no to jeśli Donald Tusk jest gdzie indziej, to właściwie nie za bardzo wiadomo, jaką oś polityczną ma budować, ma tworzyć Jarosław Kaczyński. Nie obawiam się o Platformę, myślę, że to jest zakręt, który brawurowo weźmie i będzie finiszowała, tak jak to w polityce bywa, a najbliższy finisz to są wybory samorządowe, a później... i dobre przejęcie pałeczki w rządzeniu, w prowadzeniu rządu, a później przyszłoroczne wybory parlamentarne. Ja uważam, że...
Właśnie, pani ministrze, przyszłoroczne wybory parlamentarne pan powiedział. Czy będą rzeczywiście wybory w tym czasie, kiedy mają się odbyć, czyli w 2015 roku jesienią, czy też wybory będą przyspieszone, czy Platforma Obywatelska według pana rozważa taki scenariusz, że jednak skróci się tę kadencję i na fali sukcesu będziecie chcieli po prostu iść do wyborów wcześniej?
Ale są też pewne procedury, to znaczy musiałaby być określona większość w parlamencie, żeby taką decyzję podjąć. Nie wydaje mi się, żeby to było jakoś specjalnie dzisiaj konieczne. I ja w ogóle... raczej tak jak pan cytował przedstawicieli opozycji, moim zdaniem oni się zachowują dosyć śmiesznie, degradując taką rolę Donalda Tuska. Ja tu idąc korytarzem dzisiaj w Parlamencie od Czechów, od Słowaków, od Niemców, od Holendrów, od Hiszpanów cały czas widzę uśmiechy i takie gratulacje. Wszyscy się z tego cieszą, bo Tusk jest szanowany i Polska jest szanowana. I moim zdaniem to jakaś musiała być dziwna choroba niektórych kręgów politycznych, że nawet wtedy, kiedy jest wielki polski sukces, to ktoś mówi: nie, ale to nie ma żadnego znaczenia. Mój Boże, to co ma w końcu znaczenie? Gdybyśmy zostali... Gdyby Polak został prezydentem Księżyca, to wtedy by było znaczenie? To by oczywiście ktoś powiedział, że poleciał na Księżyc i nie ma wpływu na to, co się dzieje na Ziemi.
Panie ministrze, ale...
Zostawmy te śmieszne opinie, to jest jedno z najważniejszych...
Ale według pana wybory przyspieszone to jest...
Proszę, tylko jeszcze skończę zdanie. To jest jedno z najważniejszych zdarzeń, które potwierdza całą logikę historyczną tego, co się działo od 89 roku. Nie sądzę, żeby wybory...
I jeszcze na koniec niech pan powie, panie ministrze, czy wybory byłyby wcześniej...
...żeby wybory przyspieszone były potrzebne, natomiast myślę, że spokojnie powinniśmy dokonać tej zmiany funkcji premiera i mieć dobrego, silnego premiera z taką wolą działania na te ostatnie miesiące przed wyborami, wyborami w normalnym terminie.
I jaka będzie Europa pod rządami, jeśli można tak powiedzieć, Donalda Tuska? Bo prezydent Unii Europejskiej tak się kolokwialnie mówi. Zobaczymy, jeszcze będzie czas na to, aby o tym rozmawiać. Za dzisiaj dziękuję.
I (...) to wszystko państwu opowiadać, jak tylko to będzie możliwe.
Panie ministrze, serdecznie dziękuję. Michał Boni, minister administracji i cyfryzacji...
Dziękuję dobrego dnia.
...eurodeputowany Platformy Obywatelskiej był naszym gościem. Dziękuję raz jeszcze.
(J.M.)