Krzysztof Grzesiowski: Wiceprzewodnicząca klubu parlamentarnego Sprawiedliwa Polska pani poseł Beata Kempa. Kłaniamy się, pani poseł, dzień dobry.
Beata Kempa: Dzień dobry.
Jakim marszałkiem będzie Radosław Sikorski?
Pożyjemy, zobaczymy. Myślę, że...
A daje mu pani jakąś szansę?
[śmieje się] Wczoraj wypowiedziałam się negatywnie w głosowaniu, ale oczywiście nie wierzę w to, żeby zmienił swojego usposobienia. Wczoraj żartowaliśmy w kuluarach, że właściwie mieliśmy wybór pomiędzy panem Radosławem Sikorskim a jego ego. Nie wybraliśmy ani jednego, ani drugiego, ale myślę, że przede wszystkim pan Sikorski, jeśli będzie chciał poprawić swój wizerunek, to przede wszystkim powinien, może zareagować na postulaty opozycji w przedmiocie przyjęcia pakietu demokratycznego, w przedmiocie poprawienia przede wszystkim funkcji kontrolnej Sejmu, bo ona kompletnie została zaniechana, i przede wszystkim odpytywania rządu może comiesięcznego, możemy się umówić, comiesięcznego odpytywania rządu i poprawienia odpowiadania rządu na interpelacje, bo one są niestety na skandalicznie niskim poziomie. No i być może ta jednominutowa demokracja, o której bardzo często mówimy, zostanie zaniechana. Jeśli to poprawi, być może ten wizerunek będzie inny, ale ja raczej nie wierzę. Boję się, by nie pozostał taki, krótko mówiąc w cudzysłowie, „Wersal” z restauracji, w której często bywał pan Sikorski.
W każdym razie rękę wyciągnął...
Jeśli taki język będzie, to będzie gorzej, będzie próbował zajechać opozycję. Mówię już tutaj w wersji lajtowej.
Ale rękę wyciągnął, mówiąc, że zaprasza opozycję do współpracy.
Panie redaktorze, ja już nie raz widziałam i słyszałam w tym Sejmie różne słowa. Po czynach go poznamy. To, że wczoraj być może próbował, ja nie wierzę. Wieczorem odbyła się pierwsza debata i to był test dla pana marszałka Sikorskiego, mianowicie była debata w sprawie konwencji...
Za chwilę, pani poseł, do tej konwencji, pani pozwoli. W sprawie głosowania jeszcze słowo...
Ale jeśli pan pozwoli, trzeba było...
Zerknąłem na listę głosujących z pani klubu, liczba 15 osób, tylu liczy klub, 14 głosowało, 11 był przeciw, ale 3 wstrzymały się od głosu. Dlaczego?
Tak, dlatego że w naszym klubie nie było dyscypliny w tej sprawie. Generalnie w ogóle rzadko kiedy zarządzamy dyscyplinę, mamy wolność w podejmowaniu decyzji. Przedyskutowaliśmy sprawę kandydatury pana marszałka Sikorskiego i zarówno pan przewodniczący Gowin, jak i osoby z Polski Razem podjęły decyzję inną i my tą decyzję szanujemy. Tą decyzję uzasadniał również pan poseł Żalek i taką podjęliśmy decyzję, aby uzasadnili. Są osoby, które wcześniej się znały, funkcjonowały wobec własnej partii. Myślę, że to bardzo ładnie z ich strony, dały kredyt zaufania i mam nadzieję, że pan marszałek Sikorski tym bardziej tego kredytu zaufania nie zawiedzie.
Kwestia czysto techniczna, bo czasami słuchacze pytają, dlaczego akurat tak, klub parlamentarny Sprawiedliwa Polska tworzą posłowie Solidarnej Polski i Polski Razem.
I Polski Razem, tak. I szanujemy w Sejmie nasze poglądy, nie wprowadzamy dyscypliny.
No to teraz przejdźmy do tego wątku, który pani poseł już poruszyła, czyli konwencja Rady Europy o zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej, którą to konwencję pani poseł nazywa
„konwencją trojańską”. Dlaczego?
To jest konwencja, panie redaktorze, która jest pięknie opakowana i ma się pięknie sprzedać. Mówię o walce z przemocą, przemocą domową. Uwaga, to jest takie podprogowe działanie, by przemoc tylko była w domu i w rodzinie, czyli to już ma wskazywać, że rodzina jest czymś, z czym powinno się walczyć, ze stereotypem, generalnie w tej konwencji jest napisane, że rodzina to stereotyp, tak możemy przynajmniej wywieść. To jest bardzo złudne, trzeba na to uważać. Natomiast to, co jest niebezpieczne i to, co próbują tam wprowadzać ideologowie, jest moim zdaniem zupełnie niepotrzebna i zaraz powiem, dlaczego jest tu wiele hipokryzji w głosowaniu. Otóż w artykule 3 punkcie c próbuje się wyraźnie wbrew naturze, wbrew biologii określić nam wszystkim, co to jest płeć, panie redaktorze. Nie wiem, czy pan wie, to nie biologia będzie określała, czy pan jest kobietą, czy mężczyzną, w pana przypadku mężczyzną, tylko...
Ułatwię zadanie naszym słuchaczom i pani poseł, przypominając, że artykuł 3c: „Płeć społeczno-kulturowa oznacza społecznie skonstruowane role, zachowania, działania i atrybuty, które dane społeczeństwo uznaje za odpowiednie dla kobiet i dla mężczyzn”.
Tak, to jest płeć kulturowa, panie redaktorze. Jeszcze w dodatku ustanowiona, prawda? W związku z powyższym jeżeli społeczeństwo ustanowi, że pan ma być mężczyzną, to pan będzie mężczyzną, a jeżeli ustanowi, że pan ma być kobietą, to będzie pan kobietą. Kompletne kuriozum. I jeżeli my takie rzeczy przyjmujemy, a za tym idzie cała machina, inżynieria, badania, wykłady, pieniądze, jakieś komitety, które mają to monitorować, to ja się pytam: gdzie tu jest walka z przemocą? Gdzie tu jest myślenie o ofierze tej przemocy? Ja się pytam Platformy Obywatelskiej, co ona przez 7 lat zrobiła w walce z przemocą i w tym, żeby pozycję ofiary przemocy wzmocnić? Jeżeli były głosowania w Sejmie, żeby zwyrodnialec, który zabija dziecko, maleńkie dziecko albo gwałci maleńkie dziecko, 25 lat siedział w więzieniu i krótko mówiąc nie oglądał słońca, oni nie podnoszą za tym ręki, a tutaj za takimi bzdurami są w stanie walczyć jak o niepodległość, to to jest kompletna hipokryzja.
I dlatego ja uważam, że to jest dokument, który należy przede wszystkim bardzo mocno przemyśleć, nie przyjmować, przynajmniej nie w tym kształcie, w którym on jest proponowany, dlatego że tam przemycone są pod płaszczykiem, zresztą jak każda ideologia, pięknych, szczytnych haseł walki z przemocą, rzeczy zgubne i rzeczy, które będą jeszcze w dodatku, panie redaktorze, artykuł 12, 14 i kolejne, które mają wprowadzać do polskiego ustawodawstwa, a przede wszystkim do polskiego szkolnictwa, i to na tym najniższym poziomie, pewne modele, które mają rzekomo obalać stereotypy. No, tak jak wczoraj jedna z posłanek powiedziała, że sobie nie życzy, żeby obalano stereotyp rodziny, tradycji, żeby wchodzono z butami w piękną polską tradycję. Pytam: komu, po co? Po to, żeby wywołać po prostu wojnę.
I o to mam żal do pana nowego marszałka Sikorskiego, że pozwolił to w pierwszym dniu wprowadzić, a mógł już tego nie wprowadzać. I jeszcze pozwolił prowadzić to pani marszałek Nowickiej, które jest emocjonalnie zaangażowana i która wczoraj niestety nie prowadziła tych obrad w sposób obiektywny.
No tak, ale droga prawna jest taka, że Sejm musi się pochylić nad takim dokumentem i wyrazić zgodę i także prezydent mógł złożyć swój podpis albo nie wyrazić tej zgody. No więc dyskusja tak czy siak musi się odbyć.
Ja liczyłam na przytomność, krótko mówiąc, Platformy Obywatelskiej w tej sprawie, ale oczywiście jak zwykle się przeliczyłam. Pewnie przeliczymy się w głosowaniu piątkowym, chyba że obudzi się skrzydło konserwatywne i nie pozwoli sobie na to, żeby tego typu bzdury przeprowadzać przez polski parlament. I tu jeszcze mam wielką nadzieję. No ale Platforma Obywatelska zrobiła mocny skręt w lewo, i to taki, że podejrzewam Ruch Palikota i całe SLD razem wzięte to nie jest żadna lewica. No, jeżeli dowiadujemy się, jeżeli prawdą jest, bo to trzeba oczywiście sprawdzić, że ma propozycję otrzymać, może otrzymała pani profesor Płatek na objęcie funkcji wiceministra sprawiedliwości, znając jej poglądy, no to znaczy, że Platforma Obywatelska to będzie już skrajna lewica.
Poglądy wiceministra Rafała Królikowskiego też były znane, tylko w drugą stronę.
Panie redaktorze, myślę, że były dużo bardziej wyważone, a przede wszystkim ja ceniłam sobie pana Rafała Królikowskiego jako prawnika i jego poziom wystąpień zarówno medialnych, jak i wystąpień przede wszystkim z mównicy sejmowej to był jeden z najwyższych poziomów prawniczych, merytorycznych i dyskusja akurat, jeśli państwo przejrzycie protokoły, była na najwyższym poziomie.
Ale przyzna pani, pani poseł, że do przemocy w rodzinie dochodzi, przemocy wobec kobiet także dochodzi...
Powinniśmy walczyć, ale jeśli pan, panie redaktorze...
I dochodzi do tego w rodzinach, o których mówimy, że to są rodziny klasyczne, składające się z kobiety żony i mężczyzny męża i dzieci różnej płci.
Ale jeśli ktoś mi mówi z tych ideologów, że w Polsce jest przyzwolenie na... i dlatego trzeba przyjąć konwencję, bo w Polsce jest przyzwolenie na przemoc, no to ja się nie zgadzam. Mamy prawodawstwo, oczywiście tutaj powinniśmy robić wszystko, i pan wie, że ja i moje ugrupowanie, a przede wszystkim mój szef Zbigniew Ziobro wydaliśmy wojnę i wtedy, kiedy rządziliśmy dochodziło pod koniec rządów do około tysiąca przestępstw mniej dziennie, panie redaktorze. W związku z powyższym byliśmy skuteczni w tej sprawie. Tu trzeba wydać walkę i skutecznie walczyć, a nie przyjmować dokumenty, które nic nikomu nie dadzą. Platforma Obywatelska przyjęła taką ustawę o przeciwdziałaniu przemocy, która, przepraszam bardzo, no to jeśli nie działa i chcą przyjąć konwencję, to znaczy, że są nieskuteczni, że ta konwencja równie dobrze będzie można ją wrzucić do kosza w sprawie ochrony ofiar przemocy. Czyli ona jest do przyjęcia tylko i wyłącznie dlatego, żeby, nie wiem, jakiś strumień pieniędzy przebiegał na finansowanie jakichś bzdur ideologicznych. No, taki jest sens w tej chwili przyjęcia tej konwencji, jeśli nie będą tam przyjęte określone poprawki, chociaż generalnie...
Przyzwolenia nie ma powiada pani.
Przyzwolenia nie powinno być, panie redaktorze...
Nie, nie, nie ma, wręcz powiedziała pani przyzwolenia nie ma, a czy jest...
Powinniśmy zaostrzyć prawo i przede wszystkim skoordynować prace wszystkich służb i nie ma prawa nikt uderzyć ani dziecka, ani kobiety, nie ma prawa w naszym kraju i nie powinno być prawa i przyzwolenia na przemoc. Tutaj powinny działać służby z pełną determinacją.
A jest przymykanie oczu na przemoc domową?
Nie powinno być przymykania oczu. Ja jestem wrogiem, panie redaktorze, i uważam, że tu powinien przede wszystkim działać rząd w tej materii, powinniśmy, i tu jest dla również nowego ministra sprawiedliwości zadanie, mamy taki instrument, zresztą wiele instrumentów w prawie, prawo powinno się w tej sprawie zaostrzyć, bo jeżeli jest bezkarność, to jest właśnie owo przyzwolenie czy poczucie bezkarności, to jest owo przyzwolenie. Natomiast mamy coś takiego, jak dozór elektroniczny. Rozszerzmy go na tych przestępców, którzy dopuszczają się takiej przemocy, i jeśli jest orzeczenie sądowe o tym, że ma się nie zbliżać do ofiary taki kat, no to załóżmy mu obrączki elektroniczne. Jest już zresztą również przez nasz rząd przyjęta pierwsza ustawa, potem rozwijana – i dobrze – przez Platformę Obywatelską, ale ja zachęcam, żeby odważniej już ten instrument podejmować. I szereg, szereg instrumentów, a nie bicie piany na konwencji, od której – powtarzam – nie będzie lżej ofiarom przestępstw.
Decyzja Sejmu w piątek, jak pani poseł wspomniała. Jeszcze jeden wątek, jeśli pani pozwoli, na koniec...
Ale ja bardzo proszę Platformę Obywatelską, żeby czytała dokumenty ze zrozumieniem, nie poddawała się presji i agresywnej propagandzie ideologów.
Na koniec, jeśli pani poseł pozwoli, kiedy pani się dowiedziała o konwencji samorządowej Prawa i Sprawiedliwości?
Panie redaktorze...
W sobotę miała miejsce taka konwencja.
Mówi pan o konwencji w Łodzi, tak?
Tak.
Dowiedzieliśmy się, ja wiedziałam o tej konwencji...
Ale przed czy po?
Nie, nie, przed konwencją, oczywiście, przed konwencją...
To dlaczego politycy Solidarnej Polski i Polski Razem nie uczestniczyli?
Bo być może taka była konwencja czy koncepcja Prawa i Sprawiedliwości i pewnie miejscowego pełnomocnika okręgowego. Ale ja przypomnę, że w Częstochowie odbyła się wspólna konferencja moja i pełnomocnika okręgowego dla zbudowanej wspólnej listy prawicy i poparcia tamtejszego kandydata na prezydenta wspólnej zjednoczonej prawicy, pana Artura Warzochy, zresztą który już ma pierwsze bardzo dobre notowania i będzie moim zdaniem w stanie pokonać obecnego prezydenta, pana Matyjaszczyka, bo czas najwyższy dla tego pięknego miasta, żeby wiele w tej sprawie się zmieniło. Tak że wiele przedsięwzięć, które planujemy jako wspólne przedsięwzięcia zjednoczonej prawicy jeszcze przed nami. Kampania jeszcze przed nami ta w decydującej fazie. Na ten moment myślę, że już możemy powiedzieć, że te listy są dopięte na ostatni guzik. To jest zawsze ta najtrudniejsza faza negocjacji, spraw technicznych, ta najbardziej emocjonująca, ale jak pan wie, tutaj raczej była cisza w tej sprawie, więc myślę, że to dobrze. I bierzemy się do pracy. Pracujemy, panie redaktorze, jak mrówki, więc tutaj nie doszukujmy się jakichś niepotrzebnych zgrzytów.
Zapytałem z czystej ciekawości. Dziękujemy pięknie, pani poseł, za rozmowę. Pani poseł Beata Kempa, wiceprzewodnicząca...
Dziękuję bardzo, życzę miłego dnia.
...klubu parlamentarnego Sprawiedliwa Polska.
Dziękuję bardzo.
(J.M.)