Krzysztof Grzesiowski: Gościem magazynu Z kraju i ze świata jest prof. Andrzej Krzysztof Kunert, sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Dzień dobry, panie profesorze.
Prof. Andrzej Kunert: Dzień dobry.
Pierwotnie, proszę państwa, profesor Kunert miał wygłaszać referat „Polskie Radio w czasie kampanii wrześniowej w świetle ówczesnej prasy”, ale tytuł referatu został zmieniony.
Tytuł mojego wystąpienia to „Cztery pożegnania Polskiego Radia 39-45”, a więc to już nie tylko Wrzesień, ale znacznie więcej.
No to właściwie ułatwił mi pan pracę, skoro cztery pożegnania, to zacznijmy od pożegnania pierwszego.
Zacząć by trzeba, myślę, jeśli pozwoli pan, od jednego zdania nieco dłuższego na samym początku, że to jest rzeczywiście zjawisko zupełnie niezwykłe, ja sobie na samym początku mówiąc trzy zdania jako szef instytucji, która wsparła tą konferencję, pozwoliłem sobie powiedzieć, że jedna jedyna polska instytucja w swej 6-letniej historii w czasie II wojny światowej czterokrotnie się żegnała ze wszystkimi. Pozwoliłem sobie też porównać Polskie Radio do... znaczy przywołać jeszcze jedną nazwę bliską sercom bardzo wielu Polaków, przywołać Wilno i Wileńszczyznę, bo to z kolei jest miejsce, które przebiło Polskie Radio (przepraszam za to słowo w takim kontekście), bo Wileńszczyzna miała do czynienia z takim żegnaniem pięciokrotnie, ale Polskie Radio jest naprawdę absolutnie znakomity takim, patrząc z punktu widzenia edukacyjnego, znakomitym przykładem, na podstawie którego jednej instytucji, żeby nie wiem, jak ważnej, jednej, pojedynczej instytucji, której losy znakomicie po prostu pokazują dramatyczne, tragiczne, wyjątkowe losy Rzeczpospolitej.
To pierwsze pożegnanie to jest oczywiście wrześniowa obrona Warszawy. Jak wiadomo, kapitulacja została podpisana 28 września, Niemcy wchodzą do Warszawy 30 września i 1 października oficjalnie obejmują władzę w Warszawie. Polskie Radio wtedy właśnie po raz pierwszy żegna się ze słuchaczami owego 30 września 39 roku. I to już jest Warszawa 2, Warszawa 1 umilkła 1 września, to Raszyn. Mówimy o Warszawie 2, czyli Fort Mokotowski, a 30 września to wtedy to już jest tylko krótkofalówka i Zielna 25. I to było pierwsze pożegnanie.
Ale Polskie Radio odrodziło się. Odrodziło się najpierw w Paryżu, tj. 8 grudnia 39 roku, no i tutaj historia jest znacznie krótsza, bo to jest tylko 6 miesięcy, i to jest drugie pożegnanie. Dziesiątego, wstyd mi, ale niestety nie jesteśmy w stanie w tej chwili rozstrzygnąć, 10 albo 11 czerwca 40 roku z Paryża, do którego już podchodzą Niemcy, za chwilę wejdą do Paryża, i to jest dramatyczne drugie pożegnanie, ze stolicy Francji, Francji, która wydawała się być dla wszystkich chyba obywateli Rzeczpospolitej takim gwarantem, że ten Hitler jednak zostanie zatrzymany i zostanie pokonany, tymczasem klęska Francji nastąpiła w dość spektakularny sposób i w bardzo krótkim czasie. I to pożegnanie też oznacza pożegnanie się Polaków z ziemią francuską, na której to Polskie Siły Zbrojne się odradzają, odtwarzają po klęsce, po przegranej Kampanii Wrześniowej, przejście do ewakuacji do Wielkiej Brytanii. W Wielkiej Brytanii Polskie Radio rusza w lutym 42 roku jako osobna instytucja. Wcześniej, już od września są audycje polskie BBC, ale mówimy o instytucji Polskie Radio.
Ale zanim to Polskie Radio się pożegnało, to była jeszcze odsłona trzecia, to jest Polskie Radio w powstańczej Warszawie, które z kolei pożegnało się 4 października 45, w dniu, w którym ma miejsce wyjście z Warszawy do niewoli połowy zwartych pododdziałów Warszawskiego Korpusu Armii Krajowej, 5 października już jest ostatnie wyjście, ostatnia maleńka defilada żołnierzy oddających broń, składających broń, wychodzących do niewoli. Polskie Radio żegna się 4 października w dramatycznych zupełnie okolicznościach, w tragicznych okolicznościach, wiadomo, jak wygląda już wtedy Warszawa, a przecież już w tym czasie jest jeszcze dopalana (przepraszam za to słowo) przez specjalne oddziały niemieckie.
Jedynym polskim głosem w eterze, głosem Polskiego Radia pozostaje Polskie Radio w Londynie, które z kolei – i to jest to ostatnie, to czwarte pożegnanie – które z kolei ma swoją ostatnią audycję w dniu kolejnym, tragicznym dla Polaków dniu, 5 lipca 45, dwa tygodnie po krzywoprzysiężnym wyroku, krzywoprzysiężnym „procesie szesnastu” w Moskwie 5 lipca, w tym samym dniu, w którym mocarstwa zachodnie cofnęły uznanie rządowi Rzeczpospolitej, władzom Rzeczpospolitej na uchodźctwie.
Proszę zwrócić uwagę, że omówiliśmy w ogromnym skrócie tak na dobrą sprawę 6 lat i wszystkie najważniejsze, przełomowe wydarzenia w skali makro, opowiadając o losach jednej instytucji, żeby nie wiem jak zasłużonej, ale jednej instytucji.
Instytucji, która (pozwoliłem sobie sięgnąć do danych) według stanu z 1 kwietnia 1939 roku, a więc na kilka miesięcy przed wojną, miała majątek wartości 23 milionów złotych i miała roczne wpływy dochodzące do ponad 20 milionów i miała około miliona stu tysięcy stałych abonentów. W 39 roku.
Ale przede wszystkim była kochana, by nie powiedzieć: uwielbiana przez miliony Polaków.
Pan profesor wspomniał o stacji Warszawa 2, która została uruchomiona w wyniku zniszczenia radiostacji w Raszynie, to był 7 dzień września. Ona została uruchomiona na mocy rozkazu generała Waleriana Czumy, który kierował obroną Warszawy, i prezydenta Stefana Starzyńskiego. I to właśnie Warszawa 2 nadała to słynne wystąpienie prezydenta Starzyńskiego z tym przesławnym zdaniem: „Chciałbym, by Warszawa była wielka. Dziś widzę ją wielką”. Przy okazji dzisiejszej konferencji i jakby obok tego, co dotyczy historii Polskiego Radia w okresie drugiej wojny światowej, jest także referat poświęcony losom, a właściwie ustaleniom śledztwa w sprawie zabójstwa prezydenta Stefana Starzyńskiego, bo jeszcze do niedawna tą datą obowiązującą w przypadku śmierci prezydenta był rok 1944, 19 marca, taka była podawana data w Niemczech.
Ściślej mówiąc, panie redaktorze, nie było żadnej daty, mówiąc między nami...
Ale ta chyba była najczęściej...
Ale bez żadnych podstaw.
...podawana. Ano właśnie, ale jednak. Wiemy już na pewno, że to nie był 44 rok, że to nie były Niemcy...
Sam jestem bardzo ciekaw tego referatu. Sam jestem bardzo ciekaw.
No bo te ostatnie informacje Instytutu Pamięci Narodowej mówią o tym, że prezydent został rozstrzelany między 21 a 23 grudnia 1939 roku w Warszawie lub w okolicach Warszawy. Nazwiska gestapowców, którzy tego mordu dokonali, są znane.
Sam jestem bardzo ciekaw tego referatu.
Czy sądzi pan, panie profesorze, że uda się znaleźć szczątki prezydenta?
Były takie poszukiwania tuż po wojnie, między innymi w Natolinie, gdzie wprawdzie prezydenta Stefana Starzyńskiego... przepraszam, szczątków doczesnych prezydenta Starzyńskiego nie znaleziono, ale znaleziono miejsce masowej egzekucji, pierwszej, wydaje się, że takiej bardzo bolesnej dla nas egzekucji, w której zginął między innymi Rafał Marceli Blüth, jedna z najważniejszych postaci naszej kultury. Powtarzam, jestem ogromnie ciekaw, bo rzeczywiście ja jako historyk to rozumiem, ale też staram się zrozumieć te głosy wielu ludzi, którzy mówią: to niemożliwe, po 70 latach przy takim jednak stanie wiedzy, bo ten stan wiedzy na temat najnowszej historii Polski w ciągu ostatniego ćwierćwiecza się nam podwoił, poczworzył i tak dalej, i przy takim poziomie techniki, no, coś niecoś na ten temat wiemy, bo jesteśmy jedną z trzech instytucji współodpowiedzialnych za Łączkę, za poszukiwania na Łączce, ekshumacje, identyfikacje na Łączce, ale też sami prowadzimy, jako Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa sami prowadzimy takie poszukiwania i ekshumacje choćby na Ukrainie i mówimy o setkach i o tysiącach, szczątkach setek i tysięcy ofiar, że ten poziom techniczny niesamowicie poszedł do przodu. A jednocześnie jest tak, że z sześciu milionów polskich ofiar, obywateli polskich poległych, zamordowanych, zaginionych w czasie drugiej wojny światowej to tak na dobrą sprawę my połowę z tych ofiar mamy anonimowych w sensie nie mamy właśnie takich danych, jak w wypadku Stefana Starzyńskiego. Dotyczy to takich postaci, tak zapisanych na pierwszych stronach naszej historii, jak prezydent Starzyński, czy jak dowódca Armii Krajowej „Grot” Rowecki. Ja wiem, że dla bardzo wielu ludzi jest to kompromitujące, ale po prostu tak jest.
Przypomnijmy, proszę państwa, dziś w Polskim Radiu konferencja „Polskie Radio w czasie drugiej wojny światowej”. Na temat jej przebiegu będą państwo mieli okazję spotkać się z Arturem Wolskim w audycji Naukowy zawrót głowy w najbliższą sobotę 4 października o godzinie 23.30. A ja już pięknie dziękuję. Prof. Andrzej Krzysztof Kunert, sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, gość magazynu Z kraju i ze świata.
(J.M.)