Polskie Radio

Sygnały dnia, 13 października 2015 - zapis rozmowy ze Sławomirem Nitrasem

Ostatnia aktualizacja: 13.10.2015 07:15
Audio
  • Sławomir Nitras o gazoporcie w Świnoujściu i górnictwie (Sygnały dnia/Jedynka)

Krzysztof Grzesiowski: W Szczecinie główny doradca pani premier Ewy Kopacz Sławomir Nitras. Dzień dobry, witamy.

Sławomir Nitras: Dzień dobry, dzień dobry, witam państwa, witam również słuchaczy.

Jeśli pan miał okazję rzucić okiem na dzisiejsze gazety ogólnopolskie w związku z wczorajszym wydarzeniem w Świnoujściu, mam na myśli gazoport, tytuły są takie: „Gazport jeszcze nie otwarty”, „Gazoport prawie otwarty” ewentualnie „teoretycznie otwarty”. Po co była ta wczorajsza, no, uroczystość, tak to nazwijmy.

A ja widziałem na przykład w jednym z, mówi się brzydko, tabloidów, gdzie jest napisane: Gazport otwarty, wreszcie jesteśmy uniezależnieni od Rosji chyba albo od pana prezydenta Putina, o ile dobrze pamiętam, więc...

„Putin mniej straszny”.

A takich tytułów, które pan czytał, akurat dokładnie nie widziałem. Ale pytanie pana, rozumiem, było to, czy jest otwarty, czy nie jest otwarty, bo po co było to otwarcie?

Myślę, że jak coś się otwiera, to albo działa, albo... znaczy jak się otwiera, to działa, a jak się nie otwiera, to znaczy, że nie działa, no.

No oczywiście, no i nasz gazoport działa. I tutaj mogę wszystkich państwa uspokoić. Natomiast procedury są takie, że żeby zamówić statek z gazem, który do nas przyjedzie, potrzeba posiadać atesty, nazwałbym to, czy pewne uzgodnienia, dokumentację, którą wysyłający statek, w tym wypadku spółka z Kataru, musi posiadać. To znaczy nie można wysłać statku i zamówić statku z gazem, jeżeli instalacja nie jest gotowa ten gaz przyjąć. I my dokładnie jesteśmy w takim momencie.

A kiedy słyszałem wczoraj chyba pana Naimskiego, ale mogę się mylić, ale jednego z tak zwanych ekspertów Prawa i Sprawiedliwości od energetyki, który mówi, że po co ta szopka, bo statek przypłynie gdzieś między 10 a 17 grudnia, no to to jest mniej więcej ten czas, który jest potrzebny do tego, żeby ten statek po prostu do nas z Kataru przypłynął. W takim jesteśmy momencie.

Ja myślę, że najważniejsze jest to, że w przeciągu... kiedy Platforma Obywatelska obejmowała władzę 8 lat temu, Polska była kompletnie nieprzygotowana. I to, oczywiście, nie jest niczyja wina poza może przecież zaszłym systemem, bo tak Polska była zbudowana, że byliśmy nastawieni gospodarczo tylko na odbiór gazu z Rosji. Jaka jest akcja polityczna, ekonomiczna Rosji, jaki brak stabilności panuje na Wschodzie, wiemy. Podjęliśmy się... o czym zresztą mówili również politycy na przykład PiS-u, podjęliśmy się zadania budowy... uniezależnienia Polski od dostaw gazu ze Wschodu i dzisiaj możemy powiedzieć, że na tym etapie, jeżeli państwo dokładnie przyjrzycie się temu, co prezentuje Ministerstwo Gospodarki, co prezentują nasze spółki, przede wszystkim PGNiG czy GazSystem, to zobaczycie, że nasz dorobek w tym zakresie jest znacznie większy niż jeśli chodzi na przykład o budowę... nawet większy, o, tak bym powiedział, niż o budowę dróg, bo my wybudowaliśmy właściwie cały system rurociągów niezbędny do tego, żeby przedstawić system, zbudowaliśmy interkorektory z innymi państwami, zbudowaliśmy gazoport, zbudowaliśmy... gazoport to nie tylko sam obiekt, ale również właśnie to, żeby gaz do Polski mógł płynąć z północnego zachodu, a nie ze wschodu. To wszystko jest gotowe. I to jest imponujące.

I kiedy ten kurz kampanijny opadnie, jestem głęboko przekonany... Często tak bywa, że docenia się pewne rzeczy po fakcie. I jestem głęboko przekonany, bo znam te fakty, że tak będzie i tym razem, a kampania skończy się za kilka dni i będziemy mogli się wtedy cieszyć, że rzeczywiście dorobek nasz, nie tylko Platformy Obywatelskiej, ale to jest wkład Platformy, ale dorobek nasz w bezpieczeństwo energetyczne Polski jest duży. To my je zbudowaliśmy i będziemy mieli z tego powodu satysfakcję do końca życia.

To jeszcze na chwilę w sprawie, co tak naprawdę oznacza słowo działa. Czyli powiada pan tak: gazowiec pojawi się w połowie grudnia między 11 a 17 z Kataru...

W pierwszej połowie grudnia dokładnie, jeżeli chcemy być tak precyzyjni.

A kiedy gazoport zostanie finalnie uruchomiony?

No właśnie wtedy. Jeżeli gaz... Jeżeli instalacja... Jeżeli gaz wpłynie do...

Wszystko zostanie sprawdzone, skomponowane, przetestowane i tak dalej, i tak dalej?

...to już jest wszystko, proszę pana, przetestowane. Tak jak powiedziałem, jeżeliby nie było, gaz nie mógłby zostać zamówiony. Natomiast jeżeli pan mnie pyta... Bo przecież gazoport nie pracuje po to, żeby pracować. Jeżeli pan mnie pyta, kiedy polski system gazowy otrzyma gaz z gazoportu, to pierwszy gaz z gazoportu do systemu polskiej sieci gazowej polskiej wpłynie na przełomie grudnia i stycznia... grudnia tego roku i stycznia roku przyszłego, dlatego że te kilka tygodni, 2–3 tygodnie potrzebne jest na to, żeby system napełnić gazem i żeby ten gaz można było wtłoczyć do rur. Więc to jest kwestia miesiąca. Myślę, że tak naprawdę przecież to nie ma większego znaczenia, czy to jest miesiąc wcześniej, czy to jest miesiąc później. Bardzo ważne jest...

Znaczy znaczenie ma, jeśli jest 2 lata później na przykład zdaje się w stosunku do (...)

Nie, nie, ale to tak nie... No to jeżeli pan... Rozumiem, że nasza rozmowa będzie o gazoporcie... Rozumiem, że nasza rozmowa będzie o gazoporcie, bardzo chętnie o tym porozmawiam...

W tej części przynajmniej.

Tak, tak, oczywiście. Wyjaśnię – to nie po stronie zamawiającego, rządu, spółek były opóźnienia, tylko po stronie wykonawcy. I one związane były z upadłością jednego z członków czy dwóch chyba nawet członków, na pewno jednego, członków konsorcjum. I my mieliśmy dylemat, i to był... Jeżeli państwo sięgniecie do prasy, do tego, co media wcześniej donosiły, to możecie spokojnie zweryfikować tę wiedzę.

My stanęliśmy pół roku temu, ja uczestniczyłem osobiście w rozmowach pani premier Kopacz z panem premierem Renzim, premierem Włoch, bo to włoska firma jest głównym partnerem konsorcjum, i nasz dylemat był bardzo prosty, znaczy firma Saipem mówiła wprost: żądamy kwoty około 250 milionów euro, czyli około miliarda złotych, i wszystko będzie w terminie. I to były bardzo trudne negocjacje, ponieważ jeden z partnerów upadł. To były bardzo trudne negocjacje i co warto, my podjęliśmy strategiczną decyzję, znaczy pani premier Kopacz podjęła strategiczną decyzję: mieścimy się w budżecie, lepiej mieć ten gazoport kilka miesięcy później, ale nie dopłacać miliarda, kwoty około miliarda złotych. To była decyzja, z której rozliczać nas ktoś kiedyś będzie. I jestem przekonany, że kiedy, jak mówię, opadnie kurz kampanijny, ktoś powie: bardzo dobra decyzja, lepiej było zrobić to te kilka miesięcy później, ale zaoszczędzić kwotę, która byłaby, nie wiem, 25 chyba procent wartości całej inwestycji. To są negocjacja handlowe, bardzo trudne negocjacje handlowe, wielki kontrakt, nikt w Europie nie zbudował tego typu tak wielkiego gazoportu w tak krótkim terminie również. Musimy wiedzieć, czym dysponujemy. Często...

Ja pamiętam, jak politycy, tak jak mówię, tak zwani eksperci od energetyki z PiS-u mówią o tym, że Litwa wybudowała go szybciej. Problem polega na tym, że to, co ma Litwa, to jest tak naprawdę statek, który będzie mógł na Litwę dostarczać gaz z polskiego gazoportu i jest naszym potencjalnym klientem. No nie można zakupu statku porównywać do budowy gigantycznej instalacji, której na Bałtyku nie ma. To jest wielki sukces Polski, naprawdę. Ja chciałbym, żebyśmy nie żyli w takim polskim piekiełku, powinniśmy się cieszyć tym. Mówię, za tydzień to nie będzie miało znaczenia, bo kampania się skończy, ale mamy niezależność energetyczną Polski, mamy gazoport, nie mają go inni nasi partnerzy na Bałtyku, jesteśmy pierwsi, mamy przewagę konkurencyjną i będziemy głównym dostawcą gazu na Bałtyk.

A proszę pamiętać również o dyrektywie siarkowej, która powoduje, że na Bałtyku w perspektywie... już dzisiaj jest ograniczona, w perspektywie nie będzie można korzystać de facto z innego źródła zasilania statków, jak z gazu, bo ropa będzie zabroniona ze względu na emisję SO2, nie CO2, tylko SO2. Więc ten gazoport będzie główną... przepraszam, że tak to powiem, główną stacją benzynową na Bałtyku, bo będzie taką rafinerią, z której wszystkie mniejsze miejsca, gdzie będzie można statki tankować, będą one zaopatrywane. Mało strategiczne położenie, bo transport na Bałtyku dużego statku jest drogi, on jest na samym początku, kiedy się Bałtyk rozpoczyna, czyli mamy też przewagę konkurencyjną, bo Świnoujście jest bliżej niż Rosja, Estonia czy nawet szwedzkie porty. To jest wielki sukces, ja jestem jako obywatel...

(...) tak jak pan powiedział na...

...Polski, ale również mieszkaniec województwa zachodniopomorskiego, wiem, jak wielkiej rzeczy dokonaliśmy...

...osiągnięcie (...)

Jest to wspólny dorobek Polski, warto się z tego cieszyć.

Dobrze, zostawmy na razie gaz, zajmijmy się węglem, bo też jest okazja. Dziś kolejna górnicza manifestacja zorganizowana przez górnicze związki zawodowe w Rudzie Śląskiej, wcześniejsza była w Brzeszczach. Wszystko wskazuje na to, że finał będzie miał miejsce w Warszawie jeszcze przed wyborami parlamentarnymi. Chodzi o taki program, który ma pomóc kopalniom. Według związkowców zostali oni oszukani, górnicy zostali oszukani, nowa Kompania Węglowa nie powstała do końca września. Teraz jest nowy pomysł. Ale czy to przypadkiem nie jest taki pomysł tylko po to, by uspokoić górników, a w końcu według sondaży kto inny już będzie podejmował decyzje o przyszłości polskiego górnictwa?

Wie pan, ja bym był ostrożny z tymi ocenami, kto będzie podejmował decyzje po wyborach, bo myślę, że Polacy... i to zresztą praktyka poprzednich wyborów wyraźnie pokazuje, że Polacy, znaczna część, ta decydująca, przeważająca część Polaków podejmuje decyzję w ostatnim tygodniu. Więc nie przesądzałbym. I też te sondaże Prawa i Sprawiedliwości i ewidentny spadek poparcia dla Beaty Szydło, no bo skoro ja słyszę, a słyszymy to z samego obozu Prawa i Sprawiedliwości, że kandydatka, jak się dzisiaj wyraził, przepraszam za kolokwializm, nie chciałbym pani poseł Beaty Szydło w żaden sposób urazić, nie ciągnie PiS-u, bo rzeczywiście nie ciągnie, to ja bym nie przesądzałbym, kto będzie te decyzje podejmował. My jesteśmy gotowi do tego, żeby dalej w sposób spokojny, stabilny rozwijać Polskę.

Natomiast jeśli chodzi o problem górników, wydaje mi się, że w pewnej rzeczy bym się z panem zgodził – dobrze, że decyzje w tej sprawie może nie będą zapadać, ale że ten proces restrukturyzacji polskiego górnictwa, niezbędny, i myślę, że z tym się wszyscy zgadzają, będzie się odbywał już po kampanii wyborczej, dlatego że bardzo łatwo jest podburzyć czy wykorzystać niepokój górników. Ja, kiedy obserwuję pomysły ekonomiczne pana Pawła Kukiza, którego naprawdę lubiłem jako twórcę, to bardzo się niepokoję, bo wiem, że to będzie kosztowało moje pokolenie, ale również pokolenie moich dzieci, bo obietnice, które on składa, są ekonomicznie nieuzasadnione, są niemądre i są niezmiernie kosztowne nie tylko dla budżetu państwa, ale również dla tych górników, bo to, co on proponuje, nawet jeżeli pozwoliłoby trwać kilka miesięcy dłużej, to na pewno nie będzie trwało w nieskończoność, bo nawet państwa polskiego by nie było stać na taki proces, a zobowiązania międzynarodowe, obecność w Unii Europejskiej wprost nie pozwala na dotowanie kopalń, tak mówi prawo...

No tak, ale mówi pan o (...) nie ma wpływu na to, co się z górnictwem dzieje, przynajmniej na razie nie ma wpływu.

Przepraszam, no jak nie ma wpływu? No przecież przywódcą tej demonstracji, która się dzisiaj w Rudzie Śląskiej ma odbywać, jest pan Paweł Kukiz, to on wzywa górników do protestu. Przed chwilą przeczytałem to w gazecie... w jednej z gazet. Więc myślę, że... Wiem, co mówię. Jeżeli Paweł Kukiz ma reformować polskie górnictwo, to ja się naprawdę obawiam, to ja uważam, że to się po prostu skończy jakąś potworną katastrofą. My proponujemy rolnikom uczciwą...

Górnikom.

...uczciwą propozycję. Chcemy pomóc w procesie restrukturyzacji, dlatego że pomoc państwa musi być skierowana tak, żeby górnictwo dało sobie samo radę. I to wymaga, oczywiście, wyrzeczeń od wszystkich, to wymaga wyrzeczeń od podatników, którzy muszą pomóc i muszą wziąć w pewnym sensie na siebie ciężar, ale musimy też pamiętać, że oni nie mogą robić tego w nieskończoność, ale to wymaga również wysiłku od zarządzających, ale również pracujących w kopalniach.

My wiemy, że kampania wyborcza jest momentem, kiedy wydaje się, że łatwo rząd zmusić do ustępstw. My staramy się prowadzić z górnikami dialog. Zapewniliśmy finansowanie kopalniom przez ten trudny rok wyborczy, bo to jest cały rok wyborczy, restrukturyzujemy kopalnie. Myślę, że warto by się skupić na tym, co przez ten rok udało się Ewie Kopacz dokonać, bo często mówi się o tym, że są zaniechania. Przypomnę, że te zaniechania nie były dlatego, że górnicy chcieli nam pomóc restrukturyzować, tylko dlatego, że mieliśmy ciągle opór społeczny w restrukturyzacji. Natomiast ten rok to jest rok restrukturyzacji kopalń przy drastycznie również spadających cenach węgla, więc to jest trudny proces. Udało nam się go przeprowadzić. Udało nam się...

I tu postawmy kropkę, jeśli pan pozwoli...

Proszę pozwolić. Udało nam się, bo to jest bardzo ważne, udało nam się doprowadzić do sytuacji takiej, że na razie żadne działanie z naszej strony mimo pomocy kopalniom, nie zostało zakwestionowane przez Unię Europejską. I warto by było (i teraz posłużę się tym, co pan powiedział) bez względu na to, bo ja nie przesądzam o wyniku wyborów, bez względu na to, kto wygra wybory, warto by było ten proces kontynuować, dlatego że to jest jedyny... rozsądna i spokojna oferta do tego, żeby polskie górnictwo mogło się stabilnie rozwijać.

Rozwijać, rozumiem, że to słowo miał pan na myśli. I tak na koniec – 18 dzień października w kalendarzu pani premier Ewy Kopacz. Czy...

Jest zarezerwowany.

No właśnie, czy tego dnia dojdzie w trzech ogólnopolskich stacjach telewizyjnych do debaty pani premier z panią Beatą Szydło?

No, my jesteśmy do tego gotowi. Ja wiem, że dzisiaj pan minister, mój kolega, szef gabinetu pani premier, pan minister Kierwiński ma się spotkać chyba z panem Karczewskim, dokonać ostatecznych ustaleń. Platforma Obywatelska, nasz komitet wyborczy jest gotowy. Pani premier jest gotowa na niedzielę, na 18–go. No cóż, tyle, co mogę powiedzieć. Przed nami dzisiaj chyba, rozumiem, jakieś negocjacje co do szczegółów.

Pewnie tak. Wiemy, że prawdopodobnie 18–go, dziś zapadną stosowne decyzje, o czym poinformował państwa, naszych słuchaczy Sławomir Nitras, główny doradca premier Ewy Kopacz, gość w studiu w Szczecinie. Dziękujemy za rozmowę.

Serdecznie pozdrawiam Warszawę i całą Polskę ze Szczecina.

JM